-
Rugostar
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, Meillandowie przeprowadzili szereg eksperymentów hodowlanych z rugosą. Nie będę im poświęcał większej uwagi gdyż wyniki tych prac nie powalają na kolana. W obrocie handlowym znalazło się ogółem pięć odmian z tej grupy, wszystkie opatrzone głównym członem nazwy Rugostar . Są to: Pinky, Raspbery, Red, Super i Turbo . Ogólnie powiem: gdzie im do prac Dzidry Rieksty np. Zaiga czy Ritausma.
Turbo Rugostar
Fotografia: Cezary Blicharz Europa Rosarium Sangerhausen 2009.
Mieszaniec róży rugosa, wyhodowany przez Alaina Meilland w roku 2004. w obrocie handlowym spotkamy ją również pod bardziej rozbudowanymi nazwami jak np Turbo Meidiland i Turbo Rugostar. Trzeba przyznać, że już ta pierwsza nazwa nie jest najmądrzejsza a następne jeszcze głupsze.
Fotografie – przez uprzejmość Pani Małgorzata Kralka w Europa Rosarium Sangerhausen 2013.
Róża natomiast jest nie najgorsza, jej kwiaty prawie pełne do 25 płatków i średnicy 8-10 cm., wprawdzie nie pachną ale za to prawie się pozbyła tego drażniącego wielu rosarian fuksjowatego odcieniu różu wszechobecnego u rugosas. Kwitnie przez cały sezon robiąc w pełni kwitnienia dobre wrażenie.
Krzew kompaktowej budowy o przyjaznych rozmiarach do 1,5m wysokości. Liście ciemno zielone, błyszczące. Mrozoodporność do -30c.
Pochodzenie:/Frau Dagmar Hastrup x Manou Meilland/ x Pink Grotendoorst .
Rapsberry Rugostar
Mieszaniec róży rugosa, wyhodowany przez Alaina Meillanda w roku 2003.
Kwiaty pojedyncze, ciemno różowe, o średnicy 9-10cm. zapach umiarkowany.Kwitnie przez cały sezon z wyraźnie zaakcentowanym szczytem kwitnienia w czerwcu.
Krzew niewielki , do 100 cm wysokości,o dobrej energii wzrostu co przekłada się na bardzo dobrze rozgałęziający się, nie wymagający cięcia krzew.Jest to szczególnie ważne w przypadku tych kolczastych potworów jakimi są rugosy. Liście matowe do półmatowych, jasno zielone.Zakłada pomarańczowe owoce.
Pochodzenie: Flower Carpet White x Frau Dagmar Hastrup .
Super Rugostar
Fotografie – Ogród różany w Monza rok 2018.
Mieszaniec rosa rugosa.
Hodowca – wyhodowana w firmie Meilland International, przed rokiem 1996.
Kwiaty jasno czerwone, średnicy około 8 cm, złożone z 25 – 30 płatków. Kwitnie kiściami.Powtarza kwitnienie.
Zapach – pachnąca.
Krzew – jak na mieszańca rugosy jest skromnych rozmiarów i choć dobrze się krzewi i osiąga wysokość około jednego metra.
Liście – jasno zielone, mało przypominające rugosę, podatne na czarną plamistość. Defoliacja krzewu w połowie czerwca to naprawdę duże ‚osiągnięcie’.
Najciekawszą z tych prób wydaje sie odmiana Pinky Rugostar, wyróżnia ja obfitość kwitnienia , ale niestety nie mam jej fotografii.
Red Rugostar .
Mniej więcej w tym samym czasie Ralph More wyhodował czerwonego mieszańca rugosy i Meillandowie dołączyli go do swej kolekcji Rugostarów z dodatkiem Red. Oto ta odmiana.
Fotografie – Ogród różany w Monza rok 2018. jak widzimy i ona niczym specjalnym nam nie imponuje, choć mnie się podoba jej czysto czerwony kolor kwiatów.
-
Gelsomina
Opis róży i fotografie – przez uprzejmość – Jerzy Zieliński.
Mieszaniec rosa rugosa
Hodowca – znaleziona w Arboretum Kórnickim przez Jerzego Zielińskiego i Kingę Nowak Dyjetę – przed rokiem 2008 .
Kwiaty różowe, średnicy 5,5 cm, złożone z około 25 płatków.
Zapach – lekko pachnące
Krzew – wysokości do 1,7 m. intensywnie rozprzestrzeniający się za pomocą rozłogów.
Liście - matowo zielone, 5 – 9 listkowe.Listki wąskie, wąsko eliptyczne .
Pochodzenie – prawdopodobnie samosiewka od Therese Bugnet.
Jej pochodzenie jest trudne do wyjaśnienia. Zauważono ją w kolekcji Arboretum Kórnickiego około dziesięć lat temu, kiedy zaczęła kwitnąć po raz pierwszy. Wówczas wydawało się, że jest to spontaniczna mutacja Rosa blanda Ait . Jednak różni się od tego gatunku pędami w dolnej części gęsto pokrytymi igiełkowymi i szydłowatymi kolcami . Dziś wydaje się bardziej prawdopodobne, że jest to siewka rosnącej w pobliżu odmiany „Thérèse Bugnet” .
‚Gelsomina’ jest zdrową i wytrzymałą rośliną. Najlepiej rośnie na własnych korzeniach w pełnym słońcu i na dobrze przepuszczalnej glebie. Zalecane jest usuwanie starszych pędów po kwitnieniu. Porównawczy materiał zielnikowy jest przechowywany w zielniku Instytutu.
Opis podaję za artykułem autorstwa Jerzy Zieliński , Kinga Nowak Dyjeta Polska Akademia Nauk – Instytut Dendrologii Kórnik – zamieszczonym w LXVI Roczniku Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego .
-
Time to Time
Mieszaniec róży rugosa.
Hodowca – Łukasz Rojewski , rok 2013.
Kwiaty – ciemno różowe, półpełne, płaskie.
Zapach -
Krzew – krzewiasta, pędy brązowe.Nie wymaga zabiegów pielęgnacyjnych. Raz na 3-5 lat, wyciąć najstarsze pędy. Dobrze rośnie na własnych korzeniach.
Liście – podobne jak u rośliny matecznej.
Pochodzenie – Therese Bugnet xAleksander McKenzie .
-
Show Time
Mieszaniec róż Buck’a. Mieszaniec rugosa.
Hodowca – Łukasz Rojewski, rok 2013.
Kwiaty – różowe, duże, średnicy do 14 cm.
Zapach – silny, zdecydowany.
Krzew – róża parkowa, wysokości do 150 cm.dobrze rośnie na własnych korzeniach. Mrozoodporna.
Liście -
Pochodzenie – Carefree Beauty x Lydia Freimane .
Hodowca , tak o niej pisze: „Olbrzymie kwiaty o średnicy 14 cm o przejmującym, głębokim i silnym
zapachu różanym z nutą kadzidła. W początkowej fazie rozwarcia pąka do 3/4 przypominają klasyczne mieszańce herbatnie. Dobrze znosi deszczową pogodę. Forma krzewu luźna, zbliżona do rugos i taka sama odporność i wytrzymałość. Jest to bardzo oryginalne połączenie klasyki i naturalnej
odporności. ‚Show Time’ przeszła testy i została zaliczona do serii ‚Heavy Beauty Roses TM’.
Znakomicie powtarza kwitnienie. Świetnie znosi suszę. Krzew praktycznie bezobsługowy. Wymaga okresowego odmłodzenia co 2-3 lata -
Ibisco
Mieszaniec róży rugosa.
Hodowca – nieznany – róża ta odnotowywana jest na stronie internetowej ogrodu różanego San Giovanni w Trieście. Z tejże strony pochodzi również fotografia.
Kwiaty – pojedyncze, złożone z maksimum 8 płatków, koralowo czerwone, średnicy do 8 cm. Powtarza kwitnienie.
Zapach – bez zapachu.
Krzew – wysokości do 140 cm .
Liście – nietypowe dla rugosy.
Pochodzenie nieznane, zapewne samosiewka.
-
Savel
Mieszaniec róży rugosa .
Hodowca – wyhodowana przez zespół autorski Joy Peter, Pirkoo Kahila i Matti Kangaspunta - oczywiście z Finlandii, a miało to miejsce w roku 1994. Do obrotu handlowego weszła w roku 2010
Kwiaty delikatnie różowe a po całkowitym rozwinięciu się, praktycznie białe. Kwiaty budowy pucharowej, średnicy 8-9 cm złożone z około 20 płatków. Kwitną charakterystycznymi dla rugosy kiściami, powtarzając kwitnienie.
Zapach umiarkowany, korzenny/mirry?/.
Krzew – nieco mniejszy jak u typowej rugosy , do 120 cm wysokości o kompaktowym pokroju. Ponieważ jej rośliną mateczną jest Snow Pavement, który dość bezceremonialnie panoszy się po ogrodzie za pomocą odrostów, istnieje realne niebezpieczeństwo, że i Savel będzie miał podobny paskudny zwyczaj.
Liście – ciemno zielone, rugosowate, ale wyraźnie mniejsze jak u typu.
Pochodzenie – podstawą pomysłu była rugosa Snow Pavement, którą skrzyżowano z własną nienazwaną siewką, której bazą była polyantha. Odmianę tę możemy kupić w szkółce Rosaplant .
-
Rosa rugosa i jej mieszańce w mojej różance i nie tylko.
Rugosą zainteresowałem się, gdy zacząłem odczuwać coraz większe dolegliwości związane z zimowym zaopatrywaniem róż. Pół biedy z wysiłkiem fizycznym, ale okrywanie róż w jakiejkolwiek formie, zamieniało mi ogród w w istne pobojowisko i to na prawie pół roku. Jednak po ośmiu latach bliższego zapoznawania się z rugosą zacząłem dostrzegać nie tylko plusy tej grupy róż. Ich bezrozumna kolczastość nie ułatwiała zawarcia bliższej znajomości. Pomimo to zgromadziłem ich zacną gromadkę o której to wadach i zaletach zamierzam pokrótce opowiedzieć. Pierwej przedstawię je.
Adam Chodun – w pełni odporna, ładnie pachnąca. W drugiej części sezonu kwiaty jej są gorszej jakości a nadto szybko się wypalają. Krzew zwarty, foremny, do półtora metra wysokości, cenna odmiana.
Agnes – wprawdzie nie choruje, ale brak powtarzania kwitnienia i niezbyt estetyczny wygląd samego krzewu w drugiej części sezonu, eliminują ją z naszych rosariów – ciekawostka historyczna, dla kolekcjonerów.
Anthony Waterer – - ewidentna podatność na choroby liści, największa jej zaleta to intensywnie czerwony kolor kwiatów.
Bergers Erlfog – zapowiada się pięknie. Kwiaty duże, w intensywnej czerwieni. Również duże i zdrowe są liście. Skromnie powtarza kwitnienie. Dodatkową zaletą jest to, że może być prowadzona jak klimber co u rugos jest rzadkością.
Blanc Double de Coubert – odmiana przestarzała, głównym jej walorem jest zapach a pachnie również nocą. Znacznie lepiej prezentuje się nasz Kórnik. Nadto Kórnik zakłada dużo pięknych, dorodnych owoców, natomiast Blanc Double de Coubert skąpo i niezbyt urodziwe.
Conrad Ferdinand Meyer – ewidentna podatność na czarną plamistość. Jesienią defoliuje się. Nadto nie reaguje pozytywnie na oprysk. Jej długaśne, sztywne pędy sprawiają, że kwiaty niejednokroć znajdują się poza zasięgiem wzroku, więc nici z podziwiania ich ewidentnej urody. Pędy wymagają przyginania a więc potrzebuje dużo miejsca w ogrodzie. Dla kolekcjonerów.
Doreen Pike – To owoc krótkotrwałego zainteresowania D. Austina rugosami i mieszańcami Felicitas Svejdy. Kwiaty interesujące, powtarza kwitnienie.
Dr Eckner – Jej śliczne i w oryginalnym kolorze kwiaty pojawiają się w oszczędnych ilościach. Jej wigor jest również problematyczny. Dla amatorów. Lepiej już prezentuje się podobny do niej kolorystycznie Oratam.
Fimbriatta – Kwiaty w zasadzie białe z delikatnym różowym cieniowaniem na płatkach. Kwiaty półpełne,średnicy 8-9cm, złożone z 10-15 niezwykle misternie powycinanych płatków co przydaje kwiatom niezwykłej lekkości i upodabnia je/powiedzmy/ do kwiatów goździka , co znalazło swe odzwierciedlenie w przydanych tej odmianie nazwach synonimicznych. Powtarza kwitnienie. Ciekawie pisze o tej odmianie Susan Verier w swojej książce o rugosach – „Ponieważ nie lubię rugos z grupy Grootendoorst, byłam predysponowana niejako naturalnie by również nie lubić i Fimbriata. Ale ta sprawiła mi miłą niespodziankę . Zwłaszcza jej delikatne, nieco postrzępione kwiaty wspaniale prezentowały się na tle świeżo zielonego zdrowego listowia. Uznałam, że świetnie nadaje się na przednie rzędy rabat”. Str.19. Zachęcony przez Panią Susan , ja też posadziłem ją u siebie wiosną 2015. I faktycznie, daje się lubić.
Gefylt – Choć pochodzenie ma nieznane, to nie przeszkadza jej mieć pięknego koloru kwiaty. Nadto cechuje się powtarzaniem kwitnienia a dodatkowo zwarty krzew zapewnia dla niej miejsce w każdym ogrodzie, choć jej odporność na choroby liści nie jest zupełna.
Kórnik – Gdybyż miała nieco bardziej urodziwe/regularne/ kwiaty, byłaby bez wad, ale i tak mam dla niej dużo ciepłych słów. Dobre pierwsze kwitnienie uzupełnione nieco skromniejszym drugim. Dobra odporność na choroby grzybowe i mrowie dorodnych, niezwykle dekoracyjnych owoców – to jej atuty.
Louis Bugnet – Mam ją dopiero od roku i jeszcze się na jej temat nie wypowiem, ale już dały sie polubić jej czysto białe kwiaty z karminowymi przebarwieniami.
Mariage Parfaite – Ta propozycja Martina Vissersa bardzo mnie rozczarowała. Kwiaty z wczesnowiosennego kwitnienia są nawet efektowne, jednakże z powtarzaniem kwitnienia jest problem.
Oratam – Niezwykła uroda i równie niezwykły kolor jej kwiatów pozwalają wybaczyć jej wady a to brak powtarzania kwitnienia i silną defoliację jesienią. Nie jestem też pewien jej mrozoodporności.
Parfum de l’Hay – Jestem tą odmianą zawiedziony. Jej tytułowy parfum nie jest taki jakiego się spodziewałem, nadto podatność liści na choroby obniżają jej ocenę.
Pink Grootendorst- ciekawostka bez większych walorów estetycznych. Opornie powtarza kwitnienie.Jest jeszcze kilka w tej grupie, ale nie wiem czy o równie dyskusyjnych walorach.
Prickly Red – rośnie u mnie z pięć lat przy ozdobnej jabłoni i do tej pory niczym szczególnym mnie nie zaskoczyła a jeżeli już, to że któregoś roku przemarzła przy temperaturze – 25c. Jednakże w tym sezonie nie poznaję jej. Wypuściła ponad 3 metrowe pędy, zdecydowanie ponad jabłoń, obficie powtarzając kwitnienie. W sierpniu wypuszcza nowe silne pędy. Z otwartą ze zdumienia buzią przyglądam się jej, co też jeszcze pokaże. Niestety zaobserwowałem u niej objawy porażenia liści czarną plamistością.
Ritausma- Pięknie to ona wygląda przez pierwsze cztery, pięć lat swego życia. Potem wymaga zdecydowanego odmłodzenia gdyż kwiaty drobnieją a krzew za bardzo się panoszy w ogrodzie. Konieczność usuwania przekwitłych kwiatostanów i brak zapachu to wady. Z zalet wymieniłbym dobrą odporność na choroby. Raczej do drugiego planu kompozycji.
Roseraie de l’Hay – To nic szczególnego, nadto wprawdzie liście nie są porażane przez choroby, ale nie są zbyt estetyczne, dopiero jesienią dostają różnokolorowych odcieni. Ciekawostka bez której możemy się obyć, raczej o walorach krajobrazowych, architektonicznych niż do ogrodów przydomowych.
Sarah van Fleet - Kwiaty ma zbyt delikatne i praktycznie jednodniowe, nikły zapach i / wydaje się ,że/podatność na choroby liści. Odmiana o wątpliwej wartości.
Therese Bugnet – Kwitnie bardzo wcześnie, ma też ładne kwiaty , które pojawiają się praktycznie przez cały sezon. Jednakże jest to roślina przeznaczona raczej do parków i zieleni miejskiej, bowiem krzew dorasta do 3 i więcej metrów wysokości i nie jest łatwo znaleźć dla niej odpowiednie miejsce w ogrodzie. Odporna na choroby.
Thusnelda – Wzrost ma chimeryczny i kwitnienie niezbyt jest obfite, przy braku powtórnego kwitnienia. Wszystko jednak rekompensuje niezwykła uroda kwiatów.
Wasagaming – ciekawostka, nie powtarza kwitnienia. Nadto wydaje się, że jest porażana przez jakąś nie znaną mi bliżej chorobę, może fizjologiczną, podobną do rdzy.
Wild Edric – Mam ją dopiero rok, póki co zachwycam się więc ewidentną urodą jej kwiatów. Dobra robota Austina, miałem niewątpliwą przyjemność obserwować tę odmianę w ogrodach angielskich , świetnie prezentuje się tak krzew jak i kwiaty. Nie potwierdza jednakowoż tych zalet w naszych warunkach. W upały kwiaty przypalają się, natomiast w wilgotną pogodę mumifikują.
Zaiga – Kształtuje się w zgrabny, kulisty krzew wysokości około 1,5 m co u rugos jest dość rzadkie. Kwitnie niezwykle obficie , równie hojnie powtarzając kwitnienie. An masse, jest niezwykle urodziwa. Ma też wady. Wymaga usuwania przekwitłych kwiatów i brzydko starzeją się jej liście, więc we wrześniu nie wygląda zbyt dekoracyjnie. Brakuje jej też zapachu.
O jeszcze jednej z rugos chcę wspomnieć. Jest to znaleziona przeze mnie w pożydowskim ogrodzie wspaniała, bujnie rosnąca, oszałamiająco pachnąca rugosa, która nadto powtarza kwitnienie i nie choruje. Z punktu widzenia posiadaczy małych ogrodów sporą wadą jest jej bujny wzrost, wymaga więc ostrego cięcia.
Nadto mam jeszcze dwa mieszańce rugosy z grupy tzw róż kanadyjskich,/ Jens Munk, Martin Frobisher/ ale nic o nich interesującego nie mam do powiedzenia.Martin Frobisher, jako młodociany krzew prezentował się znacznie korzystniej niż późniejsza dojrzała forma. Może należałoby spróbować ostrego cięcia? Nadto jego kwiaty nie są najwyższej jakości.
Jak widzimy jest tego trochę. W opisywanym okresie nie trafiły się jeszcze zimy, które by jednoznacznie zweryfikowały mrozoodporność ich mieszańców , wszystkie więc przetrwały opisywany okres bez większych problemów. Za to lata były różniste i pozwoliły na brutalne testy z zakresu odporności mieszańców rugosy na czarną plamistość. Od razu powiem, że grupa ta, traktowana an bloc nie zdała egzaminu. Mało tego, pojawiły się inne problemy. Jest to mianowicie jej prawie, że legendarna wrażliwość na środki ochrony chemicznej. Większość z nich nie toleruje oprysków a jak wiemy rugosę uwielbiają mszyce, ale już z chemicznym zwalczaniem tego paskudztwa trzeba uważać. W zasadzie toleruje tylko Pirimor. Na prostsze/ tańsze/ preparaty ewidentnie się krzywi. Podobnie jest z preparatami grzybobójczymi. W tym roku wykonałem prewencyjny oprysk preparatem, który wysoko sobie cenię a mianowicie Amistarem. Sarah van Fleet, Anthony Waterer i Parfum l’Hay, zareagowały objawami poparzenia liści. Dałem więc im spokój z ochroną. Efekt daleko posunięta defoliacja. Przykładów mam więcej , ale nie chciałbym wypowiadać się jakoś zdecydowanie. W końcu mogła to być przypadkowa koincydencja. Na marginesie dodam, że odporność róż kanadyjskich na czarną plamistość również jest problematyczna. Zwłaszcza tych z Morden, nie nazwałbym odpornymi.
Mój subiektywny i trochę przypadkowy dobór rugos i jej mieszańców , chciałbym jeszcze uzupełnić kilkoma odmianami , które wg.mnie są godne najwyższej uwagi a jakoś nasze drogi krzyżowały się tylko incydentalnie.
Na pierwszym miejscu wymieniłbym w tej grupie Belle Poitevine - którą rosomanes mogą podziwiać od roku 1894 dzięki F. Bruant. Piękna , o naturalnym różu kwiatów – roślina. Kwitnie półpełnymi o średnicy 10cm. ,niezwykle pachnącymi kwiatami, ich zapach jest wyczuwalny na odległość nawet kilku metrów. Powtarza kwitnienie. Krzew o wysokości do 1,8m. Posiada wszystkie zalety mieszańców rosa rugosa. Mrozoodporny – strefa 3 usda. Można z powodzeniem uprawiać ją na jakościowo gorszych glebach. Zakłada ozdobne pomarańczowo-czerwone owoce. Nie musi też rosnąć na pełnej ekspozycji słonecznej.
Nie mam też pojęcia, dlaczego do tej pory w mojej kolekcji nie ma odmiany Hansa, która przez różnych uczonych w piórze , jest bardzo zachwalana a Peter Beales wprost stwierdza, że gdyby mu przyszło wybrać tylko jedną rugosę do swego ogrodu, to wybrałby własnie Hansę. Passion for roses str.104.
Jeżeli ktoś ma większą posiadłość i chciałby sobie zafundować niestandardowy żywopłot, coś innego poza nieśmiertelnymi tujami szmaragd, to poleciłbym białą rugosę Schneezwerg lub czerwoną Scabrosa. Obie tworzą zgrabne, niezbyt wysokie krzewy dorastające do około 120 cm, co zapewni nam przyjemny, nie wymagający strzyżenia , kolorowy i wspaniale pachnący żywopłot
-
Mariage Parfaite
Zdjęcie pochodzi ze strony Martina Vissersa na Facebok.
mieszaniec r.rugosa.
Hodowca – Martin Vissers, przed rokiem 2013.
Kwiaty – różowe, płaskie, półpełne średnicy 8 – 10 cm, złożone z około 15 płatków. Wcześnie zaczyna kwitnienie , bo już w maju.
Zapach – mocno pachnąca, zapachem dzikich róż.
Krzew wysokości 150 200 cm, dobrze rozgałęziony.
Liście -rugosowate, jasno zielone, matowe,drobniejsze jak u typu, bardzo odporne na choroby grzybowe.
Nagrodzona na konkursie w Baden Baden, rok 2013, przez niemieckie stowarzyszenie miłośników róż.
Pochodzenie – nie jest ujawnione, ale jest to najprawdopodobniej krzyżówka r. rugosa i r. acicularis sayi .
Firma RosaPlant, która ma ją w swojej ofercie handlowej tak zachwala tę odmianę:
„Laureatka dwóch nagród z prestiżowego konkursu w Baden Baden w 2013 roku. Osiąga około 100 cm wysokości, liście nieco drobniejsze, mięsiste, podobne do róży pomarszczonej, odporne na choroby. Kwiaty różowe, rozetowe, silnie pachnące zebrane w grona. Odmiana żywotna, kwiaty trwałe, odporne na warunki atmosferyczne. Doskonała odmiana do nasadzeń naturalistycznych, lub w miejsca gdzie inne róże sobie nie radzą.”
-
Snowdon
Mieszaniec rugosy.
Synonim – jej nazwa często jest pisana jako Snowden.
Hodowla – Wyhodowana przez Davida Austina w roku 1988.
Kwiaty – czysto białe, średnicy 8-10 cm, złożone z około 15 – 20 płatków. Kwiaty wykazują bliskie pokrewieństwo rugosy, jednakże dostrzegamy też ich odrębność, ciekawe, zwracające uwagę, kwitnie nieco później niż rugosy. Kwitnie bardzo obficie a szczególnie obfite jest pierwsze kwitnienie, ale i latem kwiaty są obecne na krzewie.
Zapach – umiarkowany zapach przypominający stare róże.
Krzew -bardzo ładnie uformowany, wysokości niewiele ponad jeden metr, maksymalnie 150 cm, dobrze zagęszczający się . Pędy stosunkowo słabo uzbrojone w kolce, praktycznie brak szczeciny. Mrozoodporna .
Fotografie Regent’s _Park – Queens Mary Garden 2016 .
Liście – bardzo zdrowe ciemno zielone, rugosowate, jednakże już nieco wygładzone i lekko błyszczące.
Snowdon – to najwyższa góra położona na terenie Walii o wysokości 1085 m npm.
-
Lady Duncan
Fotografia pochodzi z wydanego na zlecenie Towarzystwa Miłośników Ogrodnictwa w Tarnowie, w roku 1967 – Poradnika dla miłośników róż . Autorzy – Jan Augustynowicz, Antoni Gładysz.
Mieszaniec róży wichury, mieszaniec rugosy.
Hodowca Jackson Dawson, rok 1900.
Kwiaty są niczym szczególnym, ot pojedyncze fuksjowo różowe, pojedyncze, lekko pachnące.
Krzew – podobnie jak i Max Graf bezładnej budowy o płożących się pędach dochodzących do 3 m długości.
Pochodzenie – mieszaniec róży wichury i rosa rugosa. doskonały przykład jak to łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Jak pamiętamy, z tej samej krzyżówki narodził się Max Graf, który niezwykle mocno osadził się w historii róży . Lady Duncan nie było to dane i wegetuje dziś po kątach co zacniejszych rosariów.