N
-
Nearly Wild
Floribunda -przynajmniej tak chce to widzieć HMF. Ja, dostrzegam w niej raczej niestandardowego mieszańca wichury.
Hodowca – wyhodowana przez Brownell Family w roku 1941.
Kwiaty pojedyncze o 4-8 płatkach i średnicy do 9cm, różowe o lekkim zapachu bardzo przypominają kwiaty róż dzikich – stąd też jej nazwa. Powtarza kwitnienie.Wprawdzie dobrze powtarza kwitnienie, jednakże wymaga usuwania przekwitłych kwiatostanów dla pobudzenia zawiązywania nowych kwiatów, co przy ich masie może być dość kłopotliwe. Same kwiaty jednakże dobrze się czyszczą.
Zapach -lekki zapach jabłek.
Krzew – Jest to niski krzew kompaktowy krzew o ciemnozielonych błyszczących liściach, dorasta do 90cm wysokości. Ma pokładające się pędy dorastające do 1m długości. Używana więc może być z powodzeniem jako róża okrywowa. Bardzo udana odmiana, dobrze czuje się na pełnym słońcu,ale ponieważ jest odporna na choroby grzybowe, może być uprawiana w półcieniu. Mrozoodporność 4 strefa usda. Dobrze nadaje się do naturalistycznych partii ogrodów.Posadziłem jesienią 2012.
Pochodzenie: Dr. W. Van Fleet x Leuchtstern. Jeżeli dane na temat pochodzenia są ścisłe, to mamy przed sobą swego rodzaju „wybryk natury”. Otóż krzyżówka dwu ramblerów , dała nam w istocie różę o standardowym pokroju.
Fotografia, Patsy Cunningham i kolekcja własna.
-
Nevada
Fotografie – Joanna Smolińska w rosarium Powsin i Małgorzata Kralka w rosarium Glucksburg 2012.
Rosa Moyesi, mieszaniec r.moyesi. Parkowa.
Hodowca Pedro Dot, rok 1927.Kwiaty średnicy 10 cm, o 9–16 płatkach. Powtarza kwitnienie w drugiej części sezonu lecz oszczędnie, pojedynczymi , kremowymi z nalotem różu – kwiatami. Wcześnie rozpoczyna kwitnienie, potrafi zakwitnąć nawet w połowie maja. Krzew o wysokości 2 do 4 m. A.Chodun podaje mrozoodporność -32C. Mogę potwierdzić -29c. Kwitnie na pędach co najmniej dwuletnich. Wprawdzie zawiązuje niezbyt liczne owoce, jednakże bądź nie zawierają one nasion, bądź też znajdziemy tam dwa trzy ziarenka ale nie kiełkują.
Krzew bardzo bujnie rosnący o nieregularnym pokroju z trudem poddający się formowaniu. Widać to szczególnie dobrze na fotografiach Pani W.Gubały gdzie widzimy pędy starsze pokładające się i dość łyse, wybiegnięte nowe przyrosty. Ja swoją będę starał się prowadzić w formie kolumnowej – nie wiem czy to nie ograniczy kwitnienia.
Można się spotkać z opinią, że uprawiana na własnych korzeniach lubi wypuszczać odrosty korzeniowe i wędrować po ogrodzie. Otrzymała w roku 1993 wyróżnienie Award of Garden Merit za rok 1993 co przy jej podatności na czarną plamistość jest nieco ekstrawaganckim pociągnięciem. Na dokładkę jedna z czytelniczek, Pani Kozłowska ostrzega przed podatnością jej na groźną chorobę grzybową jaka jest rdza, ale sądzę że to sprawy lokalne. U mnie w roku 2017, wiele róż ucierpiało przez rdzę a w tym , o dziwo, Piano, ale Nevada nie. Nadaje się do uprawy w miejscach zacienionych.
Pochodzenie: Oficjalnie to – /Frau Karl Drushki x Madame Eduard Herriot/ x mieszaniec rosa moyesi. Jednakowoż P.Harkness w Fotograficzna Encyklopedia Róż, pisze: „siewka odmiany La Giralda/ nie mylić z La Giralda Kordesa/. Jako formę ojcowską podaje się R.Moyesi, lecz jej udział jest tu niemożliwy. Bardziej prawdopodobne będzie tu uczestnictwo genów jednej z róż szkockich”. Jego brat Jack Harkness w The Makers Heavenly Roses widzi to inaczej.
„W 1926 r. Pedro Dot wyhodował różową, już dziś zapomnianą różę, co do której miał nadzieję, że będzie miała duży pomarańczowy kwiat – jeśli by sądzić po rodzicach - białej „Frau Karl Druschki i Mme Edouard Herriot„. Nazwał ją La Giralda. Zapłodnił ją pyłkiem dzikich lub prawie dzikich róż pochodzenia wschodniego. Wśród licznego potomstwa pojawił się krzew różany z dużymi białymi kwiatami, półpełnymi, ale pięknymi.Nie przypominała mu wcześniejszych mieszańców herbatnich miała bowiem silne pędy przyozdobione dużymi białymi kwiatami tak gęsto i obficie, że liście zostały przez nie całkowicie przykryte. Przywodziła mu na myśl śnieżne wzgórza. Stąd nazwa Nevada. Wprowadził ją do obiegu handlowego 1927 roku i dziś wiemy, że przyćmiła sławą wszystkie jego ekstrawaganckie hiszpańskie mieszańce herbatnie.” Tamże strona 111.
I dalej:”Dot powiedział, że rodzicem pyłku była R. moyesi, ale eksperci wątpili, czy jest to możliwe, ze względu na różnicę w liczbie chromosomów pomiędzy czterdzieści dwa tej róży i dwadzieścia osiem „La Giralda„. Obie mogły się pokryć, ale z trudem mogły urodzić dziecko z dwudziestoma ośmioma chromosomami, tak jak Nevada. Sprawa wyjaśniła się gdy okazało się, że spotykana jest forma moyesi z dwudziestoma ośmioma chromosomami. Bez wątpienia była to róża, której użył Senior Dot”.A kończy to tak: „Przykro mi, że nie wierzę większemu hodowcy niż ja. Pedro Dot z pewnością „znalazł coś wspaniałego, bez względu na to, czy szukał tam, gdzie mówił, czy nie”.
To nie koniec wątpliwości jakie zgłasza Jack Herknes , ale nie będę zanudzał rosomenes nudnymi szczegółami a specjaliści je bez trudu znajdą. Chciałbym się za to podzielić inną refleksją. Nevada, pojawia się w roku 1927, w szczycie możliwości twórczych Dota. Przez następnych dziesięć lat Dot intensywnie eksploatuje swoje pierwotne założenia hodowlane i w tym czasie, powstają wszystkiej jego najważniejsze róże. Jak gdyby widząc jałowość dalszych eksploracji na tym terenie ograniczonym zdumiewającą kolorystyką wyhodowanych przez siebie pernetian, sięga po róże miniaturowe, które będą go absorbowały przez kolejne 10 – 15 lat. Jest aktywny praktycznie do ostatnich dni swego życia i w ostatnich 20- 30 latach stworzy, pod względem ilościowym połowę swego dorobku. Jednak te późne odmiany nie mają już tej iskry geniuszu w sobie. I teraz wracam do Nevady.Po wojnie będąc już dojrzałym człowiekiem ,zapewne był w stanie ocenić, że tak na prawdę, jego największym dziełem jest właśnie Nevada. To ona zapewniła mu sławę i rozpoznawalność u szeregowych rosomanes, dała popularność. I nigdzie i nigdy nie znalazłem śladu kontynuacji poszukiwań po tropie Nevady. Czyżby to był sukces przypadkowy, nie związany z żadnym zamysłem hybrydyzerskim? Nie chce mi się wierzyć by otrzymując może nie najlepszą, ale najpopularniejszą swoją różę nie poszedł tym tropem. Jedyne wytłumaczenie jakie przychodzi mi na myśl to to, że Nevada powstała siłami przyrody i tego Boskiego dotknięcia nie był w stanie powtórzyć.
Fotografia 4 i5 Walentyna Gubała. Nr.6 to Małgorzata Kralka.
-
Never Ending story
fotografia pochodzi ze strony firmy Roses Forever.
Współczesny mieszaniec międzypokoleniowy.
Hodowca Rosa Eskelund , przed rokiem 2011. Na rynek wprowadziła firma Roses Forever w roku 2011.
Kwiaty – ciemno różowe, pojedyncze do półpełnych. Kwitnienie o charakterze ciągłym, kwiaty doskonale same się oczyszczają.
Zapach – pachnąca.
Krzew kompaktowy, wysokości około 50 cm.
Liście – ciemno zielone, błyszczące o wyraźnym rysunku nerwów na blaszce liściowej.
The Hague – First Class Certificate na The Hague Rose Trials w roku 2011.
Odmianę tę możemy kupić m.in. w firmie Rosaplant.
-
New Dawn
Hybrid wichuraiana. Może to napisane zbytnio na wyrost, gdyż wichuraiana to ona jest w ¼ a może tylko zbytnio grymaszę. Róża pnąca. Jest to samoistny mutant znaleziony w szkółkach , Somerset Rose Nusery USA w roku 1930 przez Henry A. Dreera.
Fotografie te wykonałem w Pizie, gdzie na jednym z głównych placów miejskich ustawiona jest ogromna, metalowa pergola , która dźwiga wspaniale rozrośnięte egzemplarze New Dawn. Jest to jednocześnie letni ogródek sąsiadującej z nią restauracji. Zapewniam państwa, że spożycie posiłku w takiej scenerii to doznania nie tylko smakowe.
– tu w towarzystwie Blaise Superieure – kolekcja własna
Fotografie – kolekcja własna 2019.
Kwiaty ma duże, cielisto różowe , lekko pachnące, kwitną długo ale w zasadzie tylko raz w sezonie, czasem powtarza kwitnienie, a kwiaty jej otwierają się łatwo, bez względu na pogodę. Kwitnie kwiatami do 10cm średnicy w kiściach po kilka sztuk. Pojedyncze kwiaty pojawiają się do jesieni. P.Harkness twierdzi, ze róża ta jest pozbawiona wad. Zapewne jest w tym twierdzeniu wiele żartobliwej przesady, gdyż trudno by było nazwać ją wiecznie kwitnącą. Nadto ma tendencję do rewersji czyli wracania do stanu wyjściowego. Ponieważ tak odmiana wyjściowa tj Dr.van Fleet jak i New Dawn są do siebie bardzo podobne, często nasi rosomanes nawet nie wiedzą, że ich egzemplarz New Dawn nie powtarza kwitnienia bo po prostu wrócił do formy wyjściowej nie informując nawet nas o tym. Najczęściej dziej się to po przemarznięciu. Po usunięciu przemarzniętych, wcześniej powtarzających kwitnienie pędów nagle następnego roku, ze zdziwieniem zauważamy, że nasza oblubienica nie powtarza kwitnienia. Odmiana ta, wiąże mnóstwo raczej drobnych owoców, czym hybrydyzerom wynagradza pewien inny defekt. Otóż w owocni znajdziemy na ogół dwa, trzy nasionka.
-
Nina Renaissance
Fotografie Marian Sołtys. Święto Róż Końskowola 2009
Krzewiasta.Współczesny mieszaniec międzygatunkowy.
Hodowla – Pernile L,Olesen& Mogens.N. Olesen rok 2006.
Kwiaty średnicy powyżej 10cm, w kolorze kremowo cytrynowym, złożone z ponad 40 płatków. Kwitnie niewielkimi kiściami, podobnie jak floribunda, wielokrotnie w sezonie
Zapach – umiarkowany.
foto powyżej – kolekcja własna.
Krzew luźnej, wyprostowanej budowy o wzroście do okolo 1,5m.
Liście jasno zielone, matowe.
Bardzo dobrze prezentuje się jako nasadzenie soliterowe jak też w większych grupach. Będzie bardzo dobrym akcentem w każdym ogrodzie, ale wydaje się, że najlepiej będzie pasować do ogródków o charakterze wiejskim, naturalistycznym. Mrozoodporność wg. HMF. 6 wg innych źródeł 5 strefa usda. Kupiłem ją na święcie róż w Końskowoli, wybrała ją moja córka Nina.
Jeszcze standardowa uwaga – uważajmy przy zakupie róży o nazwie Nina, gdyż jest ich w obrocie handlowym kilkanaście, tych z przymiotnikiem i tych bez przymiotnika.
-
Nina Weibull
Floribunda, rabatowa,
Synonimy – To różne warianty tej samej nazwy. – Nina Weybull lub po prostu Nina.
Hodowca – wyhodowana w firmie Poulsenów w 1962 roku.
Mimo słusznego wieku nic a nic się nie zestarzała. Ma pięknej budowy ciemnoczerwone kwiaty, choć grymaśnicy mogli by ponarzekać, że w ramach jednej odmiany ich budowa jest zbytnio zróżnicowana. Wszak jednak jak patrzymy na ten przykład na Gruss an Aachen , to nie przyjdzie nam do głowy postawienie takiego zarzutu.Kwiat odporny na deszcz.Zapach – Nie pachnie.
Sam krzew o wysokości około 50 – 70 cm. Powinniśmy sadzić ją w grupach po 3-5 szt, wówczas dopiero będziemy mogli podziwiać ją w całej krasie. Jak też jako klasyczną roślinę rabatową. Jak już wspomniałem, w obrocie handlowym spotkamy różne krzewy o tej nazwie ale odmiennej budowie kwiatów.
Jest podstawową odmianą w tej grupie róż rabatowych.Liście – nie są całkowicie odporne na czarną plamistość.
Pochodzenie – Fanal x Masquerade . Spotkać się też możemy z formą pnącą.
fotografia G. Wróbel i ms. kolekcja własna.
Pan G. Stypuła na stronie – rozaria.pl - tak ją rekomenduje:
„To bardzo wytrzymała róża, która wybaczy błędy w obejściu swojemu gospodarzowi. Szczególnie pociągająca dla nowicjuszów. Jaskrawe i bardzo obfite kwitnięcie w ciągu całego sezonu, w połączeniu ze świetnym zdrowiem z powodzeniem zastąpią nam prawie nieobecny zapach. O jej mrozoodporności niech świadczy fakt że róża Nina od 40 lat pozostaje jedną z najpopularniejszych czerwonych floribund w Skandynawii. Zasłużenie jest ceniona za swoją odporność na mróz i odporność na choroby. Natomiast w Północnej Ameryce praktycznie nieznana. Kwiaty jaskrawe, amarantowe, nie wypalają się. Pojawiają się zazwyczaj w baldachach po 3-10 szt. a czasem w dużych bukietach do 30 szt. Odporne na deszcz, kwitną praktycznie ciągle do pierwszych mrozów. Liście ciemne, błyszczące, pędy obsiane przez duże kolce. Cała roślina kwitnie na jednej wysokości dzięki czemu wyjątkowo nadaje się do masowych sadzeń. Wspaniała róża ogrodowa, niezawodna i stabilna odmiana dla rabat i grup.”
-
Ninka
Hodowca – Marian Sołtys, 2016.
Kwiaty różowe, średniej wielkości około 5 cm średnicy rozetkowej budowy. Płatki wewnętrzne drobniejsze i krótsze.
Zapach – bez zapachu.
Krzew bardzo ładnie się rozrastający, rozłożysty, wysokości do jednego metra.
Liście – jasno zielone, matowe o dobrej odporności na choroby grzybowe.
Pochodzenie – siewka od Bonica.
-
Nordlandrose I oraz II
Fotografie te wykonane w rosarium Baden k. Wiednia 2011, przedstawiają Nordlandrose II
Poza pewnego rodzaju wygodą w wyszukiwaniu danych, nic nie przemawia za tym by te róże przestawiać w jednym wpisie. No, może jest jeszcze jeden powód. Łączy je nazwisko hodowcy Rudolfa Geschwinda, oraz to że introdukowała je, dopiero po śmierci mistrza hrabina Chotek w latach dwudziestych dwudziestego wieku.
Z kolei te fotografie z rosarium Pruhonice 2011 obrazują nam Nordlandrose I.
Charles Quest – Ritson, omawiając dorobek hodowlany Geschwinda w zakresie róż pnących , podzielił jego introdukcje na trzy grupy:
Róże powstałe z krzyżówek z odpornymi na mróz różami europejskimi jak np. rosa canina
Hybrydy z udziałem La Griferaie, oraz
Hybrydy z udziałem róży setigera.
Nordlandrose I, jest hybrydą z udziałem La Griferaie. Wyhodowana została przez Geschwinda gdzieś około 1884 roku ale rosomanes mogli ją ujrzeć dopiero po roku 1926. Hrabina Chotek już od dłuższego czasu nosiła się z zamiarem wypuszczenia do obiegu tej odmiany ale na przeszkodzie stanęła I Wojna Światowa. Quest-Ritson tak ją opisuje: „Kwiaty ma średniej wielkości,bardzo pełne, po trzy do pięć w grupce,bardzo piękne i trwałe, podobne do kwiatów ‚Hermosa’ czerwone pąki ładnie zostały ukształtowane płatki zawsze maja ciemniejsze rewersy. Odmiana ta kwitnie bardzo obficie i czasem skromnie powtarza kwitnienie jesienią. Roślina, która obecnie jest w uprawie pod tą nazwą ma nieco luźniejszej, niezbyt pełnej budowy kwiaty średnicy około 6cm, z wiekiem lekko różowe, prawie białe z ciemniejszą smugą przez środek płatka. Pomimo różnic, jestem skłonny myśleć, że nazwa jest poprawna.” Climbing Roses Of the World str.58. Dodajmy jeszcze od siebie, że nie pachnie i charakteryzuje się bardzo bujnym wzrostem choć jej pędy nie przekraczają długości 3m. Po posadzeniu, szybko podejmuje wzrost. U mnie rośnie wespół w zespół z Lykefundem, który nieco wcześniej kwitnie.
fotografie obok pochodzą z Arboretum Borova Hora i pokazują nam Nordlandrose I
Te fotografie również z Borovej Hory, przedstawiają Nordlandrose II.
Natomiast Nordlandrose II jest zaklasyfikowana do hybryd R. Geschwinda z udziałem róży setigera. Została ona wyselekcjonowana z dorobku Geschwinda przez Hrabinę Chotek i w trzy lata później po Nordlanadrose I w roku 1929 przedstawiona do handlu.”Zewnętrznie bardziej wygląda na różę multiflora niż Setigera , ma wyraźny piżmowy zapach; duże, jaskrawozielone, liście w typie rosa multiflora; niewiele kolców; i podwójne, w kształcie filiżanki kwiaty z falującymi brzegami. Kwiaty początkowo są ciemno różowe, potem różowe i zawsze z jaśniejszymi rewersami płatków . Roślina o bujnym wzroście i pędach dochodzących do 5m długości.” Tamże str56.
Będąc w Borovej Horze, nabyłem sadzonkę Nordlandrose I. Przedstawiam pierwsze kwiaty.
Wszystkie fotografie Marian Sołtys .
-
Nostalgie
Mieszaniec herbatni. Hodowla Mathiasa Tantau z roku 1996.Inne często spotykane nazwy to:Taneiglat i La Garconne, Mieszaniec Herbatni. Róża na kwiat cięty i dla florystów.
Bardzo ciekawy kwiat o kulistej budowie, złożony z około 40 płatków i podwójnej strukturze kolorystycznej – kolor kremowy z wiśniowym trywialnie mówiąc. Wydaje się być nieprawdopodobne by zewnętrzne płatki miały inny kolor niż wewnętrzne, ale tak właśnie jest.
Fotografie obok – przez uprzejmość Valentina Aleksandrova
Sam kwiat o średnicy 10cm. wykazuje się doskonałą trwałością w wazonie, po ścięciu i jest atrakcyjny w każdej fazie rozwoju. Ma tendencję do kwitnienia małymi kiściami kwiatów. Zapach jest wyśmienity, owocowy z nutką malin, wybornie komponuje się z wyglądem kwiatów.
„Do złudzenia przypomina staroświecką różę szlachetną o o wspaniale pachnących, pełnych kremowobiałych i wiśniowo czerwonych kwiatach. Kwiaty kontrastują z ciemno zielonymi liśćmi. Odmiana kwitnąca wielokrotnie o długim, głównym okresie kwitnienia”‚ A. Rausch Leksykon Daumonda str. 96
Krzew o budowie zwartej, dość silnym wzroście, o schludnym wyglądzie, może dorastać do1,2m. Okryty jest ciemnozielonym ładnym listowiem, przy czym liście w młodości są czerwone i dojrzewając zmieniają kolor właśnie na ciemno zielony. Ale to nie wszystko , jesienią następuje kolejna przemiana .
Liście przybierają kolor brunatno czerwony. Są dalej lśniące i zdrowe co możemy zobaczyć na fotografiach obok. Mrozoodporność strefa 6b. usda.
Cięcie jak innych herbatnich. Usuwanie przekwitłych kwiatów, pobudza ją do wydawania nowych. Napisałem wcześniej, że to róża na kwiat cięty/w domyśle szklarniowa/ ,jednakże jest tak zdrowa, że z powodzeniem może być uprawiana w ogrodach przez amatorów. Podsumowując: jest to jedna z najpiękniejszych róż jakie pojawiły się na rynku w ostatnich latach, szczególnie popularna w Niemczech.
Pochodzenie – nieujawnione. Nazwa tej róży jest wyjątkowo trafnie dobrana do jej charakteru podkreśla i uwypukla jej niebanalną urodę. Stała się ona nadto hasłem wywoławczym całej grupy uroczych róż firmy Tantau nazwanych nostalgicznymi z których każda jest warta grzechu pożądania – oczywiście w kolekcji.
20 lipca 2009 byłem na Święcie róż w Końskowoli, gdzie to została wybrana przez publiczność na najbardziej ulubioną różę. Fotografia obok pochodzi właśnie z tej wystawy.
Pochodzenie:?
Fotografie 3 i 4 Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego.5 i 6 Tomek Ciesielski.