Fineschi Gianfranco

fineschi-i-jpii fotografia – ze strony internetowej Il Messagiero

Gdy przeglądam biuletyn specjalny Fundacji Roseto Botanico Carla Fineschi z roku 2001 poświęcony postaci zmarłego wielkiego profesora i jeszcze większego rosarianina, to znajdziemy tam mnóstwo pochwalnych adresów skierowanych ku postaci zmarłego. Wielkie sławy z chęcią grzeją się w promieniach jeszcze większej sławy profesora, ale by poświęcić mu jakąś różyczkę, to już chętnych brakuje. Róży doczekała się jego żona Carla – całkiem zresztą zasłużenie, nawet rodzina Barni poświęciła jedną z róż dla samego ogrodu Roseto Botanico. Jednakże o profesorze zapomniano. A wspomniane wydawnictwo w owych napuszonych adresach eksponuje bardziej  chwalących niż postać do której powinny się odnieść. Znalazłem jednakowoż jakąś niepotwierdzoną w innych miejscach informację o wyhodowaniu róży poświęconej już bezpośrednio profesorowi, nazwanej Rodologo Gianfianco Fineschi. Jest to rodzaj mieszańca multiflory.

Rodologia – jedna z dyscyplin naukowych w obrębie botaniki, której przedmiotem badań są róże – rodzaj roślin o wyjątkowo trudnej i skomplikowanej systematyce. Trudności w identyfikacji gatunków pociągają za sobą słabą znajomość ekologii, rozmieszczenia i biologii poszczególnych taksonów. Ta sytuacja wymusza istnienie wąskiej specjalizacji i odrębnej literatury naukowej poświęconej tej jednej grupie roślin.

Gianfranco Fineschi urodzony we Florencji ,  17 marca 1923 w Cavriglia , zmarł 12 kwietnia 2010  -  był włoskim lekarzem.

G. Fineschi, dyplom w dziedzinie medycyny i chirurgii, uzyskał był  w najbardziej  prestiżowej uczelni ortopedycznej we Florencji, która założył prof. Oscar Scaglietti . Do 1966 roku pracował jako asystent Instytutu Ortopedycznego Toscano. W 1967 roku, tuż po czterdziestce, pełnił funkcję przewodniczącego wydziału Ortopedii  ” Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca w Rzymie , gdzie potem założył i kierował Kliniką Ortopedii Instytutu. Funkcję tę pełnił przez 27 lat, łącznie z prowadzeniem działań edukacyjnych w programie studiów podyplomowych oraz Szkoły Specjalizacji Ortopedii i Traumatologii. To również wielki społecznik . Był niezwykle pracowity, poświęcał 4 godziny dziennie różom ,ale był to czas wykradziony nocom, sypiał więc tylko 4 godziny.Drugą jego wielka pasją była muzyka klasyczna. W domu miał  siedemnaście kotów, cztery psy, parę pawi i wolierę z ptakami ozdobnymi.
Do 1998 roku, do przejścia na emeryturę, był dyrektorem Instytutu chirurgii ortopedycznej z Polikliniki Gemelli w Rzymie. Po przejściu na emeryturę, aż do 2009 był konsultantem w Villa Stuart w Rzymie. Autor licznych publikacji naukowych i monografii był członkiem wielu towarzystw naukowych.
Wśród jego znamienitych pacjentów wymieńmy tylko papieża Jana Pawła II , który zwrócił się do niego przy trzech różnych okazjach,  w tym również po zamachu. Z tych wymuszonych spotkań narodziła się głęboka , osobista przyjaźń.
W osobie G.Fineschi obserwujemy nad wyraz udane połączenie nauki , humanizmu i kultury.

Zaczęło się tak że po śmierci ojca odziedziczył majątek Cavriglia , który został kupiony przez dziadka a w nim mały zbiór róż. Najwyraźniej wraz ze swoim majątkiem ojciec przekazał swoją pasję do róż jako dziedzictwo. W 1967 roku, zwiększając zbiór następnie nadal zasadniczo prywatny, mający siedzibę na terenie wokół jego domu, w hołdzie dla jego zmarłej żony, nazwał go Roseto Botanico „Carla Fineschi . Ten ogród, a następnie otwarty dla publiczności, wkrótce stanie się największym włoskim zbiorem róż w tym również botanicznych. FINESCHI – rosarianin i rodolog, namiętny kolekcjoner wszystkich gatunków roślin z rodzaju Rosa  rozumiał, że podstawowym celem ogrodu botanicznego jest ochrona  pewnych aspektów pamięci.  To hobby doprowadziło go do stworzenia dużego ogrodu  różanego w   Cavriglia ,   zwanego Roseto Botanico imienia Carla Fineschi , ku pamięci jego żony. Jak sam mawiał – To nie jest ogród, to jest muzeum. Osiągnął międzynarodową sławę w tej dziedzinie, był tak wysoko oceniany w tej dziedzinie , że w sierpniu 2000 roku, Le Monde poświęcił mu całą stronę.W wywiadzie tam zamieszczonym mówi:” Są ludzie którzy rozmawiają ze zwierzętami. Ja, rozmawiam z kwiatami.” To ważne stwierdzenie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że był największym kolekcjonerem róż na świecie. W swoim ogrodzie, na białym kamiennym murze umieścił sentencję wykutą na marmurowej tablicy z Richarda Brinsley Sheridana -  zacytuję wersję francuską – « Viens dans mon jardin, je voudrais que mes roses te voient. Co przetłumaczyłbym nieco nieudolnie jako: Przyjdź do mojego ogrodu, chciałbym by zobaczyły cię moje róże. Do zobaczenia.

To jest prawda, jak zwykł mówić, róża, podobnie jak wszystkie inne rośliny, jest żywym organizmem; Ona nie jest zadowolona ze swego wegetatywnego istnienia. Wysyła ci wiadomości, musisz je słuchać. ”

Wiele się mówi o jego pasji kolekcjonerskiej zapominając, że w swojej kolekcji wyselekcjonował trzy sporty/Augustus Hartman, Cawriglia i Coup de Foudre/  oraz wyhodował takie odmiany jak: Antonella Fineschi, Jean Marc Rose i Variegata di Roma.

Pogrzeb Profesora miał miejsce 13 kwietnia w kościele Cavriglia. Pochowany został na terenie rosarium , któremu poświęcił tyle lat swego życia.

O dziele życia Profesora, przeczytamy pod wpisem  * Roseto Botanico *

 

 

Napisz komentarz

You must be logged in to post a comment.