Variegata di Bologna

variegata-di-bologna

Róża burbońska.

Hodowca – Wyhodował ją przed rokiem 1909 Massimiliano Lodi a do obiegu handlowego wprowadzona została przez firmę Gaetano Bonfiglioli. Natomiast Massimiliano Lodi był odpowiedzialny za majątek senatora Gaetano Tacconiego, który też był burmistrzem miasta Bologna. Gospodarstwo należące do willi Anna, rezydencji senatora, produkowało między innymi kwiaty cięte dla kwiaciarni (fiołki, tulipany, żonkile, mieczyki itp.).

Kwiaty – biało kremowe w różowo fioletowe paski, prawie kuliste ,pojawiają się przez cały wczesno letni sezon, kiedy to daje najbardziej spektakularny spektakl , gdy to możemy obserwować ponad metrowej długości pędy obsypane kwiatami o których można powiedzieć, że każdy z nich jest trochę jest inny. Kwitnienie powtarza jeno sporadycznie.

Zapach – pachnie mocno

variegata-di-bologna-2000.jpg variegata-di-bologna-a

Krzew wysokości od 1,8m-3,0m. Toleruje cięcie ale umiejętne, /pamiętając o tym, że kwitnie na pędach co najmniej dwuletnich/ dzięki któremu możemy ją jako tako utrzymać w ryzach. Mrozoodporność, to strefa co najmniej 5b. Lubi dobre gleby. Na gorszych stanowiskach bardzo cierpi z powodu czarnej plamistości. Ogólnie rzecz biorąc , jest to roślina dla amatorów i kolekcjonerów, jednakże obficie i hojnie odwdzięcza się pięknym kwitnieniem za udzieloną jej opiekę.

variegata di bologna

variegata-di-bologna fotografie – Urszula Trętowska.

Pochodzenie : Niejasne. Spotkamy tu sporo krzyżujących się i wykluczających wzajemnie tropów. W 2008 roku, gdy sporządzałem ten opis, mogłem z czystym sumieniem napisać, że pochodzenie nieznane. Dziś już wiemy, znacznie więcej, ale nadal dane te, to czysta spekulacja. Hmf, podaje, że jest to siewka jakiejś nieznanej bliżej odmiany i Pride of Reigate. Jednakże takiemu obrotowi rzeczy przeczyło by ustalenie Grahama Thomasa, który zauważył rewersję / sport?/do kolorów ciemno czerwonych, ale odmiany tej nie zidentyfikował. Według Quest Ritsona natomiast jest ona nie siewką ale sportem od róży Victor Emmanuel Guillota. Jest to o tyle ciekawe, że ta odmiana Guillota ma pewne zadatki  na striped. Taką samą tezę stawia Andrew Hornung w wydanej w roku 2015 książce Larose italiane – strona 85.Przeczytamy tam ponadto: „Pięć lat przed wybuchem  Pierwsza Wojny światowej byliśmy  świadkami pojawienia się siedmiu nowych odmian przypisanych Lodi i sprzedawanych przez firmę Bonfiglioli i trzech innych odmian akredytowanych w  samej firmie. Pierwszą z nich jest burbońska „Variegata di Bolonia” (1909), która jest uważana za mutację „Victor Emmanuel” (1859) Jean-Baptiste Guillot (ojciec) i która stanowi jedyną włoską różę spotykaną w większości ważnych książek o historii róż, a także jest łatwa do spotkania  w każdym zakątku świata, nawet dzisiaj.” Stelvio Coggiati Włoch piszący o różach, przeanalizował  indeks róż mogących znajdować się w kolekcji M.Lodi. Odmiana Pride of Reigate była w jego kolekcji, natomiast nie znalazł danych które by pozwalały powiedzieć, że miał odmianę Victor Emmanuel. Tak więc jest to pośrednie potwierdzenie iż jest to siewka Pride of Reigate .

Wcześniej wspomniałem, że Graham Thomas zaobserwował na Variegata di Bologna  sport, którego jednakowoż nie utrwalił sądząc iż jest to rewersja. Tymczasem współcześnie pojawiły się na opisywanej tu odmianie dwa sporty, oba zmierzające w stronę klimatów purpurowych. Najpierw australijski rosarianin A. Ruston wyselekcjonował purpurowo fioletowy kwiat z delikatnie zaznaczonymi striped i nazwał go Purpurea di Bologna. Niebawem, bo w pięć lat potem Amerykanin Mark Love namierzył bardzo podobną mutację , ale o ciemniejszej tonacji kwiatów, również z zaznaczonymi striped i jaśniejszymi rewersami płatków. Ta mutacja otrzymała nazwę Variegata di Bologna Rouge.

Fotografia: Nr1 Marian Sołtys Mainau 2009   .Nr 3 Magda Jarszak. nr4 MS. kolejna – przez uprzejmość Pani Elżbieta Kozak.

variegata-di-bologna variegata-di-bologna0

variegata-di-bologna9 fotografie – Pani Małgorzata Kralka w rosarium Karin Schade 2013.

Jeszcze parę uwag wynikających z własnej obserwacji. Dziś o tej róży napisałbym, że to taki starodawny klimber o podwyższonej odporności mrozowej, którą zdefiniowałbym na około 20 – 25C. Kwitnienie nie jest oszałamiająco obfite , dlatego by ją zmusić do obfitszego kwitnienia, będzie wymagała skracania pędów  mniej więcej o 1/3 i ich przyginania do poziomu.  O zapachu wypowiadałbym się wstrzemięźliwie/może dlatego, że u mnie rośnie na stanowisku częściowo zacienionym/ natomiast mile jestem zaskoczony odpornością na czarną plamistość. Największym jej walorem pozostają regularnie i kuliście ukształtowane kwiaty na które nigdy napatrzeć się nie mogę  do syta.

9 komentarzy do “Variegata di Bologna”

  1. Joanna napisał:

    Czy ktoś mógłby podzielić się informacją, jak ta odmiana radzi sobie zimą. Strefy USDA czasem bywają mylne.

  2. A. Puchowska napisał:

    Napiszę wiosną :)

  3. Kozak Elżbieta napisał:

    w tym roku bardzo ładnie przezimowała, jak wszystkie burbonki – kwitła obficie, a teraz wypuściła długie zdrowe pędy, niestety te starsze w dolnych partiach opanowane przez czarna plamistość

  4. W. Gubała napisał:

    U mnie też przezimowała świetnie, ale podobnie było z innymi odmianami, więc w sumie ta zima to żaden wyznacznik.

  5. A. Puchowska napisał:

    I u mnie przezimowała jak należy.

  6. Agnieszka napisał:

    U mnie rośnie już drugi sezon ale dopiero pierwszy raz ma kwiaty! Rozrosła się niesamowicie szybko. Nie choruje. Zapach niesamowity. Mam ją zaraz obok ławeczki i siedzenie tam to jakby mieć nos w torbie cukierków! Szczerze polecam!

  7. admin napisał:

    Nie trzymałem jeszcze nosa w torbie z cukierkami – ale zaraz spróbuję!

  8. ańćka napisał:

    Jak tą róże przycinać na wiosne ? Mocno ? Tak jak wielkowiatowe róże ?

  9. admin napisał:

    Poprawiłem i uzupełniłem wpis. Proponuję ponownie tam zajrzeć.

Napisz komentarz