Museo Giardino Rose Antiche

apple-blossom-1

Picture 1 of 80

Kto mógł przewidzieć, że wiosna 2018, tak mocno przyśpieszy. No, z całą pewnością nie wiedziałem tego zimą, gdy to rezerwowałem loty i noclegi. W rezultacie, i tak niezbyt przyjazny na taki wyjazd termin jakim była połowa czerwca, stał się nieporozumieniem. Nic więc ciekawego nie sfotografowałem, a i te  egzemplarze , których kwiaty dotrwały do mojego łaskawego pojawienia się, nie były już dobrej jakości.

Sam ogród, jak to możemy zobaczyć na kilku fotografiach jest przecudnie położony i rozciągnięty na kilku pagórkach w pobliżu Modeny, ale nie zasługuje  na los jaki go spotkał. Otóż trafił w ręce jakichś koszmarnych bałaganiarzy i sprawia wrażenie jak gdyby nikt się nim nie opiekował od dłuższego czasu. Rabaty, jakie tam można zobaczyć toną w chwastach i doprawdy trudno mi pojąć jak nie wstyd ludziom tym darem zarządzającym , by to pokazywać i jeszcze się reklamować w internecie. Mało tego, na stronie  poświęconej temu miejscu wylewa się jakiś pseudoekologiczny bełkot. Sprawdźmy to zresztą sami - http://www.museoroseantiche.it/

Czy to znaczy , że odradzam wizytę w tym miejscu? Nie. Trzeba tylko trafnie dobrać termin odwiedzin i nie spodziewać się zbyt wiele.

3 komentarzy do “Museo Giardino Rose Antiche”

  1. M.Kralka napisał:

    Zasmuciły mnie pańskie słowa! To miejsce było w moich planach na przyszłość, nie udało mi się odwiedzić go 3 lata temu, bo jak zawsze za mało czasu a za dużo obiektów, ale może uda mi się wcelować w lepszym terminie …Ale tak naprawdę któż to wie.. Ostatnie 2 lata nic nie wychodzi jak planowaliśmy…

  2. admin napisał:

    Tak, okres świetności tego miejsca już minął. Tak to jest gdy pewne przedsięwzięcia nie mają solidnego umocowania instytucjonalnego a opierają się jeno na czyjejś woli bądź entuzjazmie. Zabraknie tego kogoś i cała inicjatywa upada. I tak zapewne jest w tym przypadku

  3. Ewa Miszczak napisał:

    Rzeczywiście szkoda, mając takie bogactwo, tak je zapuścić. A dziś właśnie wróciłam ze Świętokrzyskiego i muszę zameldować różomaniakom, że w Kielcach otwarto nowiusieńki Ogród Botaniczny, niewielki co prawda, ale z sekcją róż i położony bajecznie – na wzgórzu Karczówka z widokiem na miasto i okolice. Sama w nim nie byłam, niestety, bo otwarty jest tylko 3 dni w tygodniu, i to w dodatku w te, które mi nie pasowały, ale widziałam zdjęcia i relacje z pierwszej ręki. Pierwsze rośliny posadzono w zeszłym roku, więc nie można się spodziewać nie wiadomo czego. Z pewnością przy najbliższej okazji zajadę na Karczówkę i obejrzę ogród różany. I jeszcze jeden przykład z Kielc – w ogrodzie tzw. włoskim przy Pałacu Biskupów Krakowskich rosną sobie i kwitną piękne, zdrowe historyczne róże w narożnikach regularnych rabat. Wydaje mi się, że to jedna i ta sama odmiana i to Comte de Chambord (choć mogę się mylić). Ale bardzo spodobała mi się idea wprowadzania na nowo historycznych odmian róż do przypałacowych ogrodów.

Napisz komentarz

You must be logged in to post a comment.