Cięcie róż

Kwestie związane z uprawą róż jak: nawożenie, cięcie, ochrona chemiczna – staram się omijać i nie podnoszę ich jeżeli nie muszę. Dlaczego? To proste, nie czuję się w tej materii żadnym specjalistą a swoją kolekcję utrzymuję że tak powiem w stanie zbliżonym do naturalnego. Nie mam więc doświadczeń praktycznych. Czasami jednak  „zmuszają” mnie do tego czytelnicy, np. poprzez komentarze.

Na przykład pisze Pan Tadeusz Kurek:

Jak ciąć róże, najlepiej – moim zdaniem – opisał Bronisław Gałczyński w Rozdziale 7-ym części drugiej kultowej książki „Róże w ogrodzie”. (pisownia oryginalna)

W październiku 1914 r. kule z niemieckiego karabinu maszynowego ścięły mi dwie młode wiśnie w ogrodzie. W ciągu następnych trzech lat wyrosły na tych miejscach – z korzeni – spore krzewy wiśniowe. Wówczas wyciąłem wszystkie wyrosłe z korzenia gałęzie, zostawiając tylko po jednej, które okrzesałem od dołu aż do wysokości półtora metra. Dzisiaj, po upływie 10 lat, z gałązek tych zrobiły się grube pnie o średnicy 15 cm., dźwigające wielkie korony i transportujące ogromne ilości soków w obydwie strony pomiędzy korzeniami i liśćmi.

Pierwsza lepsza gałązka wiśni czy gruszy, lipy czy dębu może w odpowiednich warunkach zamienić się na taki długowieczny pień lub konar.

Na przeciwnym krańcu stoi pod tym względem malina. Gałązka maliny wyrasta na wiosnę z korzenia, rośnie bujnie i pod jesień dochodzi do 1 1/2 albo do 2 metrów wysokości. W następnym roku wydaje kwiaty i owoce i na tem kończy swoją karjerę: traci zdolność transportowania soków i zamiera.

Róża zajmuje pd tym względem stanowisko pośrednie. Rosnący dziko krzew róży zachowuje się tak, jak gdyby gałązki jego po upływie kilku lat traciły stopniowo zdolność prowadzenia soków. Rozkrzewia się on wprawdzie i te rozkrzewione gałęzie żyją nieraz długo, ale są zawsze znacznie słabsze od gałęzi młodszych, które powstały z silnych pędów, wyrastających corocznie z oczek, będących w pobliżu korzeni.

Stąd wynika pierwszy stopień pielęgnowania róży: pielęgnując nawet dziką różę, wycinamy starzejące się gałęzie, żeby nie miała części słabych, łatwo poddających się chorobom i szkodnikom.

Wynika stąd także pierwsze ogólne prawidło cięcia róż: dążyć do tego, żeby krzew posiadał jaknajmniej starego drzewa. Ponieważ w róży piennej pień stanowi kawał starego drzewa, który usunąć się nie da, więc też róże pienne żyją zwykle znacznie krócej od krzaczastych.

Z tego samego dążenia, żeby róża, którą hodujemy, nie miała części słabych, łatwo, jak wiadomo, poddających się chorobom i szkodnikom, – wynika i drugie ogólne prawidło cięcia róż:
usunąć całkowicie wszystkie słabe i cienkie latorośle (pędy roczne).

Trzecie wreszcie prawidło jest to, którego trzymamy się także przy hodowli wszystkich drzew i krzewów owocowych:
usunąć całkowicie wszystkie gałązki (pędy), krzyżujące się z innymi albo wrastające w środek korony lub krzewu.

Te trzy prawidła są ogólne. Stosujemy je przy cięciu wszystkich róż szlachetnych.

Jeżeli względem jakiego krzaka róży zastosowaliśmy te trzy prawidła, to na krzaku zostało już tylko kilka najsilniejszych zeszłorocznych pędów.

Otóż cała rozmaitość cięcia różnych róż sprowadza się do różnego stopnia skrócenia tych pędów. Czterdzieści cztery angielskie instrukcje cięcia róż to tyleż odpowiedzi na pytanie: jak skrócić te pędy.

Jest rzeczą oczywistą, że czem bardziej skrócimy te pędy, czem mniej na nich pozostawimy oczek, tem silniejsze będą nowe pędy, które z pozostawionych oczek wyrosną. Te same korzenie inaczej wykarmią nowe pędy róży, jeżeli ich będzie tylko cztery, a inaczej, jeżeli tych pędów będzie czterdzieści. W pierwszym przypadku nowe pędy będą grube, długie, o wielkich liściach i będą długo rosły, zanim wreszcie na szczycie pędu ukaże się i rozwinie wielki kwiat, lub grupa stosunkowo dużych kwiatów. Ale tych kwiatów, (lub tych grup czy bukietów), będzie tylko cztery. W drugim przypadku kwiatów (lub bukietów) będzie czterdzieści, ale te kwiaty będą małe, niepozorne, i ukażą się wcześnie na szczytach krótkich i słabych pędów. Taki będzie skutek pozostawienia czterech, względnie czterdziestu oczek na krzaku róży, jeżeli ta róża należy do takich, które z natury słabo rosną.

Jeżeli zaś nasza róża należy do takich, które z natury silnie rosną, to skutki tego dwojakiego sposobu cięcia będą inne. A mianowicie, w pierwszym przypadku, to znaczy, gdybyśmy silnie rosnącej róży pozostawili tylko cztery oczka, otrzymalibyśmy z tych oczek pędy, które miałyby tak silną tendencję wzrostu, iż rosłyby ciągle, rosłyby dopóty, dopóki by ich mróz nie zwarzył i nie zakwitły by wcale. Natomiast w drugim przypadku otrzymalibyśmy czterdzieści róż na ładnych pędach.

Wynika z tego bardzo proste prawidło, stanowiące odpowiedź na pytanie, jak skrócić owe kilka najsilniejszych zeszłorocznych pędów, jakie pozostawiamy każdej róży:
skrócić tem bardziej, im słabiej krzak rośnie.

Wynika z tego drugie jeszcze prawidło w odpowiedzi na to samo pytanie:
skrócić tem bardziej, im większe i piękniejsze pragniemy mieć kwiaty, – skrócić tem mniej, im
więcej pragniemy mieć kwiatów.

Co znaczy skrócić mało, średnio, albo bardzo? W jakich granicach waha się skrócanie owych pozostawionych kilku najsilniejszych zeszłorocznych pędów? W granicach od 10% do 90% długości pędu. Średnie skrócenie, to skrócenie o 50%. Bardzo silne skrócenie – to pozostawienie tylko jednego, albo dwóch oczek na każdym pędzie.

Co znaczy wzrost róży silny, średni, albo słaby? Rozejrzawszy się w ogrodzie, widzimy takie, które dają pędy paro lub kilkometrowe, inne, których pędy dochodzą do 70 lub 80 cm., inne wreszcie, które dają pędy zaledwie 30 lub 40 centymetrowe. Pierwsze z nich rosną bardzo silnie, drugie średnio, trzecie słabo.

Z dwóch wyżej przytoczonych prawideł skracania pędów róży wynika, że:
1) róży bardzo silnie rosnącej skrócimy pędy mało (o 10 do 20 %), jeżeli chcemy, żeby wielką ilością średnich róż zrobiła wielki efekt w ogrodzie, skrócimy zaś je średnio, jeżeli chcemy, żeby dała róże okazowe.
2) róży średnio rosnącej skrócimy pędy średnio (o 40 do 50 %) jeżeli chodzi nam o efekt w ogrodzie, skrócimy je bardzo, jeżeli chodzi nam o otrzymanie okazowych róż.
3) róży słabo rosnącej skrócimy pędy bardzo, jeżeli chcemy, żeby jako tako wyglądała w ogrodzie, skrócimy je jeszcze bardziej, jeżeli chcemy, żeby dała okazowe kwiaty.

Oto cała „filozofia” cięcia róż. Streścimy ją jeszcze raz w kilku słowach: wycinamy wszystko, oprócz kilku (3 do 8 – tem więcej, czem silniejsza róża) najsilniejszych zeszłorocznych pędów, które skrócamy tem bardziej, im słabiej krzak rośnie oraz im mniej, ale zato piękniejszych, chcemy mieć kwiatów.

Wszystkie, u licznych autorów spotykane (między innymi u wspomnianego F. Riesa), skomplikowane rozważania na temat względów na odmianę, klimat, wiek, glebę, stan nawożenia itp., które rzekomo trzeba mieć na uwadze, przystępując do cięcia róży – wszystkie te rozważania pisane są prawdopodobnie dla niewidomych, ile że róże, jako krzewy kolczaste, są do namacania trudne.

Kto ma „oczy ku patrzeniu” temu róża sama wzrostem swoim, zeszłorocznymi pędami, pokazuje, jak rośnie, i jak, tem samem, ma zamiar dalej rosnąć. Róża sama wzięła najkompetentniej pod uwagę te wszystkie skomplikowane czynniki i wzrostem swoim pokazuje nam rezultat, wynik, który nas jedynie obchodzi i który nam wystarcza do tego, aby wiedzieć, jak ją ciąć trzeba.

Wszystko, co mówiliśmy wyżej o cięciu, dotyczy róż, które już przynajmniej od roku na swoich stanowiskach rosną. Tylko wśród takich róż czynimy owe wielkie różnice w cięciu, zależnie od tego, czy rosną słabo, średnio, czy silnie. Natomiast róże świeżo posadzone traktujemy wszystkie jako słabo rosnące i pozostawiamy im tylko po kilka krótko przyciętych zeszłorocznych pędów.

Wszystkie róże przycinamy (w naszym klimacie) na wiosnę, w końcu marca, albo na początku kwietnia, – nawet te, które posadziliśmy na jesieni.

Jedną jeszcze praktyczną wskazówkę pragnąłbym dać na zakończenie tego rozdziału. Skrócając pęd róży trzeba starać się ciąć nad oczkiem, zwróconym na zewnątrz krzewu. Tego prawidła trzymamy się przy cięciu wszelkich w ogóle drzew i krzewów. Chodzi o to, żeby uniknąć zagęszczenia.”

Tekst bez korekt i poprawek

Napisz komentarz