Louis de Funes
Fotografia zrobiona w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
Mieszaniec Herbatni.
Hodowla – Tak jak można to przeczytać na stronie meillandrichardier.com , Jacques Muchotte, ale HMF podaje że to Marie Louise Meilland . Co do roku 1987 – to zgoda.
Synonim – Inna nazwa to Charleston 88 .
Kwiaty – To tradycyjny do bólu bikolorowy mieszaniec herbatni w kolorze pomarańczowym z płatkami żółtymi na rewersie. Kwiaty duże, ponad 12cm średnicy , zbudowane z są z około 30 płatków, lekko pachnące.
Ładny kwiat, szkoda tylko, że pąki rozwijają się jak na mój gust, zbyt szybko. Z ogólnego wyglądu odziedziczyła bardzo wiele po swej mamuśce , róży Ambassador.
Krzew o standardowym dla mieszańców herbatnich wzroście, około 1m. wysokości.
Liście – ciemno zielone, skórzaste.
Pochodzenie: /*Ambassador* x Whisky Mac / x / ArturBell x Kabuki/.Sam z kolei jest rośliną rodzicielską innej, chyba piękniejszej róży* Abbaye de Cluny*
Na podstawie wspomnianego już bloga – podaję historię nazwania tej róży – Louis de Funes.
To było na początku lat 80 ubiegłego wieku, a my dowiedzieliśmy się przez reportera z Ocean Press – Henri Perron , że Louis de Funes, kocha róże a szczególnie w kolorze ochry.
Kiedy dowiedzieliśmy się, że zdjęcia do nowego filmu ” Żandarm z St. Tropez” zaczęły się kilka kilometrów od naszego centrum badawczego Luc en Provence, poprosiliśmy Henri Perrona aby zorganizował wizytę Louisa de Funes połączoną ze zwiedzaniem naszych pól testowych. Niestety, wiosną tego roku, róże kwitły dość późno. Kiedy Ludwik przybył wraz z żoną i dziennikarzami, było bardziej zielono niż kolorowo na naszych polach. Na szczęście, odmiany, które interesowały de Funes już kwitły. W pewnym momencie powiedział: O! tam kwitną moje róże! Z okazji dojścia do porozumienia otworzyliśmy butelkę szampana.
Aktor, miał jeszcze to szczęście, że mógł osobiście wybrać różę, która będzie nosić jego imię wizytując na zaproszenie firmy Meilland zagony róż przeznaczonych dopiero do rozpowszechniania. Jednakże jego przedwczesna śmierć w roku 1983 nie pozwoliła mu nacieszyć się sukcesem komercyjnym tej odmiany. Róża bowiem musiała przejść zwyczajowy test sprawdzający przewidziany dla nowych odmian. Jednakże w jego prywatnym ogrodzie rosło kilka egzemplarzy tej odmiany, posadzonych już wcześniej.