F
-
Fairy Dance
Okrywowa. Polyanta.
Synonim – W obrocie handlowym często jest mylona z Red Fairy Ralpha Moore. To jednak nieporozumienie, to są dwie różne odmiany choć bardzo do siebie podobne.
Hodowca – Wyhodowana w firmie Harkness w roku 1979.
Kwiaty – Kwitnie przez cały sezon, kwiaty drobne, średnicy około 3cm, w kolorze wiśniowo czerwonym o lekkim zapachu. Kwiaty pojawiają się w dużych kwiatostanach w ciągu całego lata i jesienią, długo utrzymując się na pędach.Cudowna różyczka z drobnymi kwiatkami. Mnóstwo czerwonych kwiatów sprawia, że na rabacie zawsze „coś się dzieje”. Całkowicie obojętna na deszcz, kwiaty nie opadają podczas deszczowej pogody.
Krzew mały, do 60cm wysokości, ale rozłożysty,liście drobne, błyszczące.Używa się jej jako róży okrywowej.Rozmnażanie jej z zielnych sadzonek pędowych nie powinno przysparzać problemom nawet średnio zaawansowanym amatorom. Otrzymane w ten sposób krzewy bardzo dobrze sprawują się przy uprawie w gruncie. Roślina bardzo żywotna, jest mrozoodporna, 4 strefa usda. Roślina o szerokim zastosowaniu, doskonała na rabaty, kwietniki, do parków, ogrodów, przy ulicach, wzdłuż chodnika. Dobrze komponuje się wraz z krzewami i bylinami. Dobra na obwódki i skarpy. Niezastąpiona w uprawie w pojemnikach. Bardzo dobra na pierwszą linie rabat. Fantastycznie sprawdza się jako roślina na pierwszą linię czerwonych rabat. Pewnym problemem będzie dobranie dla niej roślin towarzyszących. Ja, przydałem jej floxa drummonda, kolorystycznie są do siebie bliźniaczo podobni.
Pochodzenie:
Fotografie Tomek Ciesielski oraz MS. Tu znajdziemy* jeszcze inne fotografie* róż hodowli Harknessów.
-
Fantin Latour
Róża stulistna (centifolia), chociaż jej ulistnienie wskazuje na pokrewieństwo z różą damasceńską. Wpływ ten ujawnia się również w miękko różowych, ćwierćrozetowych kwiatach.
Hodowca – To piękna tajemnicza róża, sierota, która przybyła z mgieł przeszłości.Powszechnie uważa się, że została wyhodowana około roku 1900 a znaleziona została w latach trzydziestych ub. wieku przez Edwarda E. Bunyarda. Nie jestem pewien, ale chyba chodzi o tego Bunyarda, którego opisy starych odmian jabłoni służą do dziś jako nieocenione źródło wiedzy tym, którzy zajmują się ustalaniem pochodzenia i genealogii tych roślin.
Kwiaty – o delikatnym różu, w centrum kwiatu nieco ciemniejsze, pełne i płaskiej budowy, . Stirling Macoboy w swojej Ultimate Rose Book obwieszcza ją jako jedną z największych róż wszech czasów!
Zapach - słodko i intensywnie pachnące
Krzew wyrasta do około 1,5 m. wysokości, ale jeżeli będziemy prowadzić go przy ścianie lub trejażu, wówczas może osiągnąć nawet i 3 m wysokości. Jest mrozoodporna, toleruje gorsze warunki uprawy, jest też odporna na choroby grzybowe. Wyprostowany wzrost, czyni z niej doskonałą podporę np: dla powojników. Widziałem ją świetnie współpracującą z żylistkiem, wielka szkoda że sam żylistek tak krótko kwitnie. Bardzo późno zaczyna wegetację. Jeszcze parę zdań o jej wyglądzie. To zdumiewające jak bardzo kontrastują ze sobą – rozlazły i niechlujny pokrój krzewów, któremu żadne zabiegi formujące nie pomagają i niezwykle wytworny i subtelny wygląd jej kwiatów. Początkowo próbowałem nadać mu jakiś cywilizowany wygląd, ale to daremny trud. Rozpiera się bezczelnie na niskim żywopłocie z bukszpanu który litościwie okrywa jej niezbyt urodziwe nogi.
Liście – szerokie, gładkie, ciemno zielone o szarawym odcieniu.
Nazwana tak ku czci Henri Fantin-Latour (1836-1904) malarza francuskiego, ucznia G.Couberta, cenionego zwłaszcza jako malarza kwiatów.
Fotografia obok – przedstawia obraz pędzla Fantin Latour a na nim róża Marechal Niel.
Pochodzenie: Nieznane.
Odmiana ta została nazwana imieniem tego wielkiego francuskiego artysty z pasją malującego róże – przez Grahama Thomasa, który spotkał ją w jakimś anonimowym ogrodzie, którego właściciel nazywał ją po prostu swoją najlepszą różą ogrodową. Historię tą opisuje G. Thomas w swojej Rose Book na stronie 56 . Nieco inaczej to zdarzenie opisuje w Historic Rose J0urnal z roku 2009. Otóż odmianę tą miał spotkać w ogrodzie Pani Ruby Fleishman w Nymans. Właścicielka ogrodu tę różę zawsze nazywała Fantin Latour ze względu na podobieństwo kwiatów tej róży do róż malowanych przez Fantin Latour’a. Jak widzimy mity mają silną tendencję do pewnych obiektywizacji tzn. do odrywania się od swego praźródła powstania. Myślę, że w tym kontekście mamy okazję z czasem usłyszeć jeszcze nie jedną rewelację.
W portalu Help me find roses przywoływany jest fragment recenzji z roku 1999 książki „Impresionist Roses” napisanej przez Derek Fell’a w którym to zwróciły moją uwagę dwie sprawy. Pierwsza dotyczy okoliczności śmierci artysty. Twierdzi się, że zmarł on w swoim mieszkaniu w Paryżu. Fell znalazł źródło które opisuje, że zmarł w swoim ogrodzie różanym na wsi Croix Fantin a w Bure odwiedził jego grób.
Drugi fragment jest wg. mnie bardziej interesujący. Otóż D. Fell sugeruje, że Fantin–Latour w chwili swej śmierci nie był zbyt popularny we Francji i musiał co roku swoje dzieła sprzedawać w Anglii gdzie był o wiele bardziej szanowany. Do tego stopnia, że jeden ze szkółkarzy angielskich nazwał różę jego imieniem. Pośrednio można było by wnioskować, że róża ta została wyhodowana w Anglii. Ale to tylko moje przypuszczenia.
Jak tam nie było, był najbardziej cenionym dziewiętnastowiecznym malarzem róż. Jego studia postaci kwiatów wg. Prousta, starały się by uchwycić kwiaty na chwilę przed opadnięciem pierwszych płatków. Co roku w czerwcu, po zakończeniu Salonu Paryskiego, artysta: Wycofywał się do swojego domku, jak to nazywał – maisonette – w Dolnej Normandii i małego ogródka przy domku, do którego każdego ranka wędrował po śniadaniu w kapciach i starym słomkowym kapeluszu, aby zbierać najróżniejsze kwiaty, które otworzyły się w nocy. Najbardziej kochał kwiaty, które można było znaleźć w starych ogrodach wiejskich księży, pyszniące się w rabatach wysadzanych bukszpanem.
Dziś, gdy patrzę na tę odmianę z pewnego dystansu bo nacieszyłem się nią dostatecznie/?/ , mogę powiedzieć, że to jedna z tych odmian, które należałoby nazwać kompletnymi. Jej największa wada, tzn nieuporządkowany wzrost, da się łatwo usunąć przez bardziej doświadczonego rosomanes. Sprawę załatwi podsadzenie jej inną rośliną, prowadzenie przy kolumnie czy rozpięcie na trejażu. Nie zraża mnie do niej to, że nie raczy powtarzać kwitnienia. Pamięć o jej wspaniałym pokazie kwitnienia w zupełności wystarcza na resztę sezonu a w zimie już czekam jak też się zaprezentuje tej wiosny. A że się zaprezentuje, to nie mam wątpliwości,gdyż mrozów się nie boi a i choroby grzybowe też jej nie straszne. Do zobaczenia na wiosnę!
Fotografie: Marian Sołtys w rosarium Abbaye de Valsaintes i w zbiorach własnych a jedna z nich została wykonana przez Tomka Ciesielskiego w Hyde Hall.
-
Felicia
Krzewiasta, mieszaniec piżmowy bardzo popularny w Anglii.
Hodowca – wyhodowany przez Josepha Pembertona w roku 1926.
Kwiaty delikatne i subtelne, różowo morelowe z ciemniejszymi rewersami płatków. Kwitnie kiściami 5 – 15 kwiatowymi, od wczesnej wiosny przez cały sezon, dając równie doskonały plon kwiatów jesienią.
Zapach – pachnie piżmem intensywnie i słodko.
Krzew w rejonach o łagodniejszych zimach osiąga pokaźne rozmiary dorastając ponad 2m wysokości, u nas zapewne około 100-120cm, gdyż jego mrozoodporność to zaledwie 6 strefa usda. To teoria, gdyż opisywany jest przypadek jak przy rekultywacji ogrodu w Lime Kiln /Suffolk/ nieprzycinane egzemplarze Buff Beauty i Felicia osiągnęły wysokość ponad 6 m wspinając się na wierzchołek drzewa. No, ale to możliwe w łagodnym klimacie Anglii. Wróćmy jeszcze na chwilę to tej fotografii obrazującej rozrośnięty krzew Felicji. Gdyż nie tylko krzew jako całość, robi wrażenie. również kwiaty pojawiające sie na dojrzałej roślinie są bez porównania piękniejsze niż te które zawiązują się na roślinach młodych. Dopiero wówczas możemy zrozumieć dlaczego większość rosomanes wyżej ceni Felicia niż Penelope.
Tak jak zdecydowana większość kreacji Pembertona jest tolerancyjna co do warunków uprawowych, i teoretycznie może również rosnąc w miejscach częściowo zacienionych. Napisałem teoretycznie, bo moje kilkuletnie doświadczenie z uprawą tej odmiany, nie potwierdza zasadności tak optymistycznie sformułowanej tezy. Kwiaty owszem, są ładne i w tym sensie mają rację ci którzy uważają ją za jedną z najbardziej udanych róż Pembertona, ale już jej wigor pozostawia wiele do życzenia
Pochodzenie:Trier x Ophelia. Wielebny Joseph Pemberton , tworząc tę kreację skorzystał z tego co aktualnie było najlepsze na rynku. Wśród mieszańców herbatnich królowała i brylowała Ophelia Paula wyhodowana w1912 roku, Pemberton umiał też docenić zalety Triera P. Lamberta.
fotografie – kolekcja własna
Spotkanie się tych dwu świetnych róż , do czego się przyczynił, dało uroczą Felicję. Nie bez racji uważa się powszechnie, że wyhodowanie Felicji, to szczytowe osiągnięcie Pembertona, który zresztą nie doczekał się wprowadzenia jej na rynek. Uczynił to za niego jego współpracownik J.Bentall w roku 1928. Różą tą uhonorował hodowca swoją ukochaną siostrę. Minęło ponad pół wieku. W róże piżmowe bardzo poważnie zaangażował się Louis Lens. I on to skorzystał z kolei z zalet odmiany Felicia, na przykład przy tworzeniu niezwykle udanej Walferdange.
Fotografie: Marian Sołtys w Rosarium Abbaye de Valsaintes 2010, oraz Elżbieta Kozak. W roku 2012 kupiłem ją w litewskiej szkółce Sybirkos Rożynas.
fotografie – przez uprzejmość Pani Kamila Szlązkiewicz, kolekcja własna.
Fotografie – przez uprzejmość Pani Małgorzata Kralka Europa Rosarium Sangerhausen 2013.
Z wielką przyjemnością będę publikował kolejne fotografie tej uroczej odmiany.
-
Felicite Parmentier
Róża alba.Mieszaniec róży alba.
Synonim – Felicite .
Hodowca – Wyhodowana przez Louis Josepha Ghislain Parmentier przed rokiem 1836 w Enghien, Belgia. Parmentier / 1782 – 1847/jest najlepiej znany jako hodowca i kolekcjoner róż i piwonii, który kolekcjonował rośliny z całego świata i hybrydyzował wiele własnych odmian. W ciągu 30 lat zebrał około 3000 odmian róż i sam wyhodował ich bardzo dużą liczbę. Był hodowcą amatorem, który nigdy nie sprzedał żadnej ze swoich róż, chociaż czasami je rozdawał znajomym. Dopiero po jego śmierci , róże te stały się ogólnodostępne. HMF wymienia 71 odmian jego autorstwa, ale B. Dickerson wspomina, że w grę może wchodzić nawet 700 odmian, problem w tym, że potem różni hodowcy i szkółkarze przypisywali je sobie. Dla naszych rosomanes znany jest przede wszystkim z wyhodowania Cardinal Richelieu i właśnie omawianej Felicite Parmentier. Co bardziej wtajemniczeni wymienią jeszcze piękną, ciemno różową centifolię, którą poświęcił swojej żonie a mianowicie Desiree Parmentier.
Kwiaty – w pastelowych odcieniach, białe, do delikatnie różowych o bardzo zwartej ćwierćrozetowej budowie, bez najmniejszej skazy,średnicy do 8 cm, pięknie i intensywnie pachnące. Mam wrażenie jak gdyby kwitła obficiej niż inne róże alba, również czas kwitnienia jest satysfakcjonujący, sięgając nawet 6 tygodni. Oczywiście nie powtarza kwitnienia.
Zapach – doskonały - jak każdej róży alba. Słodki , czysty i lekki , cokolwiek miałoby to znaczyć.
Krzew o wysokości do 1,5 m o zwartym, kompaktowym i bardzo schludnym pokroju, liście oliwkowo zielone do szaro zielonych. Jest bardzo odporna na choroby grzybowe, mrozoodporność 4 strefa usda, minus 29 C. przeszła bez problemów. Liście zdrowe, może czasem dostawać rdzy jednakże z opryskami radzę się wstrzymać. Tak z tymi grzybobójczymi jak i tymi na szkodniki. Jest bowiem super wrażliwa na środki ochrony roślin. Opryskiwałem na zmienniki , które w mojej różance są zmorą i za każdym razem pojawiały się objawy poparzenia. . Jak i inne róże alba jest tolerancyjna dla uprawy w cieniu. Ponieważ kwitnie na pędach ubiegłorocznych, ostrożne cięcie przeprowadzać należy po kwitnieniu .
Liście jasno zielone do żółto zielonych o matowej teksturze. Niezwykle piękne, stanowiące ozdobę samą w sobie.
Przodkowie nieznani.
Jeszcze słów parę o nazwie tej odmiany. Ciekawie pisze o tym Brent Dickerson: ” Chociaż róża ta stała się znana jako Felicite Parmentier, to wyraz Parmentier wydaje się być późniejszym dodatkiem, spowodowanym istnieniem innych róż o imieniu Felicite. Innymi słowy, aby ją łatwiej odróżnić, nazwano ją Felicite Parmentier. Jednakowoż moim zdaniem, oryginalna nazwa winna mieć pierwszeństwo.” Old Rose Adventurer , strona 154. Zresztą Dickerson, konsekwentnie umieszcza ją w indeksie jako Felicite.
Od siebie dodam jak przykład nazwy trzech innych róż: Agathe , Fanny i Madame Sommesson,
-
Ferdinand Pichard
Remontantka(hybrid perpetual), choć np. S. Macoboy w to powątpiewa i widzi ją raczej jako mieszańca burbońskiego. Jest to wysoce prawdopodobne. Posadziłem ją , zupełnie przypadkowo obok Honorine de Brabant i ich pędy i kwiaty mieszaja się ze sobą.Chcę powiedzieć, że konia z rzędem temu kto odróżni czyj pęd jest czyj. Wyhodowana w roku 1921 przez Remi Tanne z Francji, a więc jak na remontantkę jest to róża o bardzo świeżym rodowodzie. Kwiaty ma półpełne, bardziej lub mniej czerwone w białe i kremowo różowe paski. Bardzo mocny zapach. Powszechnie uważana jest za jedną z najbardziej udanych, paskowanych róż. Jej urok nie przemija i ciągle jeszcze jest nagradzana na różnego rodzaju pokazach różanych. W roku 1993 otrzymała od RHS Award of Garden Merit.
Krzew o słusznym wzroście dorastający do 2,5m wysokości, wykazujący cechy klimbera. Przykro to powiedzieć, ale bujność krzewu nie koreluje się pozytywnie z obfitością kwitnienia. Bardzo odporna na choroby grzybowe. Mrozoodporność 4 strefa usda.Ulubiony rodzic hodowców bardzo często, najczęściej, stosowany przy hodowli róż cętkowanych.
Daphne Filiberti na swojej stronie poświęconej różom, rosegathering. daje taki oto interesujący opis tej odmiany:
„Ferdinand Pichard jest wyjątkowym przystojniakiem w ogrodzie, wnosząc trochę abstrakcyjnego ekspresjonizmu do róż.
Każdy kwiat na roślinie ma swoją własną wyjątkową mieszankę kolorów: melanż karminu, szkarłatu, fioletu, i śmietanki a wszystko to wymieszane w przypadkowym melanżu kolorowych pasków… … róża ta rośnie w moim ogrodzie od pięciu lat Jest to krzew o wyprostowanym pokroju który osiągnął u mnie ponad 2 wysokości przy około 1,5m szerokości. Pędy jej pod ciężarem kwiatów wyginają się wdzięcznie w wytworne łuki sięgające niemalże ziemi.
Na fotografii obok – autorstwa Pani Oleny Kovalowej – na planie pierwszym widzimy różę Ferdinand Pichard, natomiast w głębi planu rośnie sobie zapewne blisko z nią spokrewniony Maurice Utrillo. Kwiaty są stylowe i eleganckie kontrastujące z jasno zielonymi liśćmi, mają zapach świeżo zebranych malin z przebijającymi tonami róż damasceńskich. Kwitnie na przełomie czerwca i lipca, natomiast późniejsze kwitnienie nie jest już tak obfite i kwiaty pojawiają się oszczędnie. Róża jest zdrowa i nie zdradza oznak jakiejkolwiek choroby grzybowej. Jest to jedna z moich ulubionych paskowanych róż.”
Nie ma obaw, w naszym klimacie nie urośnie ponad 2m wysoko, niemniej jednak zauważyłem u niego niepohamowany apetyt wzrostowy, ciąg w górę z jednoczesnym zapominaniem o obowiązku kwitnienia. Pewnym lekarstwem na tą wadę byłoby przyginanie i podwiązywanie pędów by zmusić go do wcześniejszego i w większej obfitości zawiązywania kwiatów.
Fotografia z mojej kolekcji.Kolejne, dzięki uprzejmości Pani Małgorzaty Kralki. Odmiana ta jest do nabycia w szkółce Adama Choduna Rosarium.
-
Fimbriata
Mieszaniec rosa rugosa.
Synonimy – Dianthiflora, Phoebe’s Frillet pink .
Hodowca – Morlet, rok 1891. Monsieur Morlet, którego imię gdzieś w kurzu dziejów się zapodziało, walczył był dzielnie z rugosą starając się jej zalety zgrabnie a wdzięcznie przyodziać w powabniejsze szaty. Po części mu się to udało jak w tej opisywanej odmianie. Zostały po nim jeszcze inne mieszańce róży rugosa. Myślę tu przede wszystkim o Souvenir de Yeddo, Monsieur Morlet, Monsieur Helye czy chyba najsłynniejszej Mikado.
Chromolitografia z Gallica Biblioteque Numerique – Journal des Roses
Kwiaty w zasadzie białe z delikatnym różowym cieniowaniem na płatkach. Kwiaty półpełne,średnicy 8-9cm, złożone z 10-15 niezwykle misternie powycinanych płatków co przydaje kwiatom niezwykłej lekkości i upodabnia je/powiedzmy/ do kwiatów goździka , co znalazło swe odzwierciedlenie w przydanych tej odmianie nazwach. Powtarza kwitnienie. I jeszcze własna uwaga o tej odmianie. Ciekawe jest porównanie współczesnych fotografii tej odmiany z ryciną z przed ponad 100 lat pochodzącą z Journal des Roses. Coś się zmieniło.To nie są te same urokliwe kwiaty, upływający czas nie przysłużył się jej.
Ciekawie pisze o tej odmianie Susan Verier w swojej książce o rugosach – „Ponieważ nie lubię rugos z grupy Grootendoorst, byłam predysponowana niejako naturalnie by również nie lubić i Fimbriata. Ale ta sprawiła mi miłą niespodziankę . Zwłaszcza jej delikatne, nieco postrzępione kwiaty wspaniale prezentowały się na tle świeżo zielonego zdrowego listowia. Uznałam, że świetnie nadaje się na przednie rzędy rabat”. Str.19. Zachęcony przez Panią Susan , ja też posadziłem ją u siebie wiosną 2015.
Zapach umiarkowany.
Krzew wysokości około 150 cm.
Liście żywo zielone o wyrazistym rysunku, jednakże wystarczająco wyraźnie zdystansowane od rugosy o dobrej odporności na choroby grzybowe.
xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pochodzenie; r, rugosa x Madame Alfred Cariere. Hodowca wykazał wiele odwagi i wyobraźni krzyżując rugosę z różą noisette. W nagrodę otrzymał ciekawą odmianę o bardzo interesujących kwiatach. Jednakże osobiście najbardziej intryguje mnie co też się stało z mrozoodpornością rugosy. I to pytanie kieruję do Pani Małgorzaty z niecierpliwością oczekując wiosną na odpowiedź.
Fotografie w kolekcji własnej – Pani Małgorzata Kralka.
-
Flamentanz
Na fotografii obok widzimy Flamentanz w moim ogrodzie jak jest dzielnie wspierana w kwitnieniu przez klematisa Huldine. Ta, nieco leciwa już odmiana klematisa ma skromne kwiaty, dzięki czemu nie przytłacza róży tworząc równorzędnie z nią biało czerwoną, narodową kompozycję.
Synonimy – Inaczej Flame Dance. flaming Dance, Vlammenspell.
Rubiginioza hybrida, definiowana również jako r.kordesii, wyhodowana w firmie W.Kordes & Sohne w 1955 roku. Kwiaty ma ognisto czerwone. Kwitnie długo i obficie ale tylko raz w roku, czytaj więcej…
-
Flamingo
Fotografie: Przez uprzejmość Jowita Czyż
Mieszaniec herbatni, wyhodowana w firmie W.Kordes & sons w roku 1979. czytaj więcej…
-
Fontaine
Mieszaniec herbatni. Nazwa synonimiczna to Red Prince róża parkowa hodowli M.Tantau z roku 1969.
Kwiaty aksamitnoczerwone, pachnące i ładne . czytaj więcej… -
Fragrant Cloud
Mieszaniec herbatni. Wyhodowany w Niemczech przez Mathiasa Tantau w roku 1963.
Synonim – Duftwolke, Nuage parfume.
Kwiaty – budowy klasycznej, koralowo różowe, średnicy ponad 12 cm, złożone z 27- 30 płatków .Ma to wszystko co chcielibyśmy aby nasza róża ogrodowa miała. Jedyne zastrzeżenie jakie miałbym do niej to nie najlepsze ‚trzymanie’ koloru w fazie schyłkowej kwiatu.
Zapach – kwiaty o pięknym , silnym zapachu róż damasceńskich. Nie na darmo nosi nazwę - Fragrant Cloud - czyli pachnąca chmura. Otrzymała wszak bardzo prestiżową nagrodę James Alexander Gamble Rose Fragrance Award (ARS) za rok 1970.Jest to medal ustanowiony przez Jamesa Gamble a przyznawany twórcom odmian o najbardziej interesującym zapachu. Jack Harkness w wydanej w roku 1978 książce „Roses” pozwolił sobie na ocenienie wartości i intensywności znanych sobie róż na skali od 1 do 10. Najwyższą ocenę, 10 przyznał róży Lady Penzance. Dziewięć punktów otrzymało pięć róż a w tym takie tuzy jak Margaret Merril i Alec’s Red czy Pink Cloud właśnie .
Krzew – o pokroju wyprostowanym silny, osiąga do 1,5m wysokości, jednakże jak z mojej kilkuletniej obserwacji, jest wymagająca co do stanowiska. Otrzymała tytuł World’s Favorite za rok 1981 przyznawany przez World Federation of Rose Societes.
Liście – duże, matowe.
Pochodzenie: siewka x Prima Ballerina. Sam McGredy IV , twierdzi , że jest to siewka Super Star. – patrz A Family of Roses str 142. ale w wydanej dziesięć lat później „Look at the Roses, wycofał się z tego zdania odrębnego. Jest jednym z rodziców/ wraz z Dame de Coeur/ innej wspaniałości *Alec’s Red*
Fotografie: Marian Sołtys 2010, ostatnia Dorota Sołtys w rosarium Barcelona 2012.
„Nie lubię stwierdzeń jakoby współczesne róże traciły zapach. Po prostu nie pachną tak, jak kiedyś te w ogrodzie moich rodziców. Uważam, że wszystkie róże mają jakiś zapach, a procent z bogatym, silnym zapachem jest mniej więcej taki sam jak w dawnych czasach. Jedyne róże z czasów mojego dziadka, które wciąż istnieją, to pachnące odmiany. Reszta została zapomniana a więc oczywiście wszystkie stare róże wydają się pachnące. Ale wiele z nich miało tylko delikatne zapach.
Nie ma dwu osób, które by jednakowo odebrały zapach kwiatu, ale jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by nie uważał, że Fragrant Cloud ma ogromny zapach. Jednak odmiana ta lubi dobrą, słoneczna pogodę i ciepło
Chwalę nie tylko zapach , ale zdrowie i pokrój rośliny. Rośnie łatwo, jest mrozoodporna, ma duże, matowe liście i obficie kwitnie. Wydaje się być różą nr 1 na świecie – lata 70 ub. wieku. Widziałem, jak wygląda szczególnie szczęśliwie w Portland w stanie Oregon / gdzie klimat jest prawie tak samo kapryśny jak w Irlandii Najpiękniejsze kwiaty, jakie kiedykolwiek na niej widziałem, znajdowały się w mojej kolekcji w subtropikalnym Auckland, gdzie Joyce Blake je malowała.
Jej twórca, Mathias Tantau, przemierza światową różaną scenę jako gigant wśród hodowców róż. Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas był w stanie pobić ten rekord – Super Strar, Whiskey Mac, Blue Moon i Montana – to wszystko jego. Nadal można zobaczyć tysiące starych Schweitzer Gruss / czerwonych ulubionych / sadzonych na wyspach i rondach po całej Europie. Taka jest jego wytrzymałość, że wytrzymuje błoto i brud wyrzucane przez koła samochodu i daje radę rok po roku.
Nie ma wątpliwości, że jedną z najbardziej pożądanych nagród dla nowej róży jest RNRS. Fragrant Cloud wygrał ją i niebiosa wiedzą, ile innych medali i certyfikatów również.” Ten pean na jej cześć, wygłosił Sam McGredy w „Look at Roses” str. 30.