B
W kategorii MOJE RÓŻE opisuję odmiany róż, które uprawiam we własnym ogrodzie i mogę podzielić się pewnymi obserwacjami na ich temat.
-
Balder
Mieszaniec róż kanadyjskich, róże kanadyjskie
Hodowca – Ulrika Carlsson -Nilsson, SLU (Swedish Agricultural University), rok 2001.
Kwiaty – karminowo czerwone, średnicy 8 – 9 cm, półpełne, złożone z 1- 15 płatków, pojawiają się pojedynczo lub w niewielkich kiściach. Zaczyna kwitnienie w połowie czerwca, ale główne trwa , z małymi przerwami, od lipca do października. Zakłada ozdobne owoce, ale usuwanie przekwitniętych kwiatów sprzyja obfitszemu, powtórnemu kwitnieniu.
Zapach – umiarkowany
Krzew -Jest to forma pośrednia pomiędzy formą krzewiastą a pnącą. Posadzona jako krzew wolnostojący osiąga wysokość do 300cm, ale może być też prowadzona przy podporze jako forma kolumnowa lub pnąca, nadaje się też do uprawy jako roślina żywopłotowa. Mrozoodporna. Bardzo dobrze rozmnaża się przez sadzonki zielne i dobrze rośnie na własnych korzeniach.
Liście – jasno zielone, matowe.
Pochodzenie – Nina Weibul x L83.
Nazwana na cześć starożytnego nordyckiego boga Baldera, syna Odena i Frigga.
Na Wydziale Nauk o Roślinach w Balsgård w Szwecji, prowadzone są badania SLU (Swedish Agricultural University), nad wyhodowaniem odpornych róż z przeznaczeniem do ogrodów przydomowych i publicznych nasadzeń. Celem było stworzenie róż, które są szczególnie dobrze dostosowane do szwedzkich warunków. Ambicją było, aby wyhodować odporne i zdrowe odmiany, które będą również długo kwitnące i będą miały dobry zapach. Na dzień dzisiejszy przetestowano w strefach 1- 4 usda cztery odmiany: Anna , Freja, Irma i Balder i są teraz dostępne w handlu. Są dość trudne do zdobycia, ponieważ szwedzkie szkółki potrzebują czasu, aby wyprodukować wystarczającą liczbę, aby zaspokoić popyt. Więcej odmian jest testowanych i wciąż są bezimienne.
Omawiany tu program został zainicjowany przez Wiktora Trajkowskiego w roku 1985 a Ulrike Carlson -Nilsson dołączyła do programu w roku 1988. Założony program był bardzo podobny do tego jaki postawili przed sobą hodowcy kanadyjscy co specjalnie nie dziwi jeżeli weźmiemy pod uwagę zbliżone warunki klimatyczne. Dlatego też sięgnięto po sprawdzoną przez F.Svejdę i bardzo udaną siewkę L83 będącą, w skrócie mówiąc , wielokrotną krzyżówka Max Graf i r. kordesii.
-
Ballerina
Mieszaniec piżmowy. Róża parkowa z grupy polianth. czytaj więcej…
-
Barbara
fotografie – kolekcja własna.
Mieszaniec herbatni. Hodowla Gaujarda z roku 1962.
Kwiaty średnicy ponad 10cm , złożone z 15-25 płatków, złotożółte z czerwonawym nalotem, niezbyt trwałe nie nadają się do wazonów, ale w pierwszej fazie rozwoju – pierwszy dzień- niezwykle piękne. Bez zapachu.
Krzew o silnym wzroście, osiąga wysokość powyżej 1,5m i ładnych skórzastych, błyszczących liściach. Nieodporny na czarną plamistość liści.
Pochodzenie: nieznane, ale z obserwacji wynika bliskość genetyczna z pernetianami.
Z kolei na tych zdjęciach wykonanych przez Elżbietę Sołtys w rosarium Bagatelle w roku 2011, widzimy drugie pokolenie Barbary wyhodowane również w szkółce Gaujardów i także przez kolejne pokolenie hodowców. To jest również mieszaniec herbatni w czerwono malinowym kolorze o mocnym zapachu. Krzew charakteryzuje się większą siłą wzrostu niż poprzedniczka.
-
Baron Adolphe Rothschild
Hybrid Perpetual/remontantka/, hodowla Jean Pernet – ojciec rok 1868. Spotykana również pod nazwą Baroness Rothschild. Kwiaty złożone z 26-40 płatków, średnicy 10cm. kwitną cały sezon.
Posadziłem w 2007 roku wiosną i już w rok potem mogłem się cieszyć całymi festonami , uroczo pachnących kwiatów, dobrze powtarza kwitnienie i ładnie się krzewi.
Wygląda na odporną na choroby grzybowe, bezproblemową roślinę. Dwa lata temu, zrobiło mi się żal egzemplarza , który rósł w cieniu i przesadziłem go na bardziej przyjazne miejsce. Powiem tak – nie był z tego zadowolony. Kwiaty pojawiły się dopiero teraz. I to one. Te powyżej.
Krzew wysokości do 1,8m, ale jak doświadczenie pokazało w warunkach częściowo zacienionych pędy wyrastają na ponad 2m długości, ale zaczynają się problemy z powtarzaniem kwitnienia.
Tym razem pozwoliłem pędom na swobodny wzrost, ale przygiąłem je. Zobaczymy co na to powie, bo na ten przykład Reine des Violettes jest z tego zabiegu niezwykle zadowolona i odwdzięcza się niestandardowo obfitym kwitnieniem. Mrozoodporność nie więcej jak -29c. Przycinamy po zakończonym kwitnieniu.
Fotografie obok – Elżbieta Sołtys w rosarium im Cervantesa w Barcelonie 2012.
Pochodzenie: Podawane jest różnie w zależności od źródeł: Siewka lub sport Souvenir de la Reine d’Angleterre. Rodzic „Gloire Lyonnaise” oraz Carmen Sylva. Wydała też sport Mabel Morrison zarejestrowany w roku 1878 przez Josepha Broughtona w Anglii. Ale nie ten sport mnie zaintrygował. Ale może zacznijmy od początku. W roku 1838 ,Jean Laffay wyhodował pięknego mieszańca, którego nazwie William Jesse . To on jest rośliną mateczną La Reine. I to jest początkiem bardzo ciekawych zdarzeń bowiem La Reine wydaje sport Souvenir de la Reine d’Anglegaterie, ta z kolei wydaje opisywany tu sport Baroness Rotschild a baronessa obdarza nas kolejnym sportem Merveille de Lyon a ten wieńczy ten ciąg samoistnych mutacji remontantką Spencer . Oczywiście nie jestem pewien czy to koniec owego łańcucha, po prostu nie znam innych zdarzeń. Posumujmy: mamy tu do czynienia z poczwórnym sportem. Wydała też w roku 1893 prześliczny jasno różowy sport Marchiones of Londondery, który wyselekcjonował Dickson.
Uroda tej róży wywarła wielki wpływ nie tylko na miłośników róż, lecz również na hodowców. Ilość jej potomków jest praktycznie niepoliczalna a rozkłada się już na 19 generacji hodowlanych. Jest używana – z sukcesami – również przez współczesnych hodowców. Ze względu na obszerność tematu, tutaj wspomnę jedynie o Dawidzie Austinie, który, wybrał ją jako jedną z róż konstytuujących english roses. Zaczął od tego, że skrzyżował ją z własną odmianą Chaucer/Duchesse de Montebello x Constance Spry/. W ten sposób powstała znana nam dobrze odmiana The Miller. Ta z kolei skojarzona z Wife of Bath daje jedną z Austinowskich primadonn a mianowicie Mary Rose .
Pod tą samą nazwą spotkamy inną różowo fioletową hybrid perpetual pochodzącą z roku 1862 autorstwa Lacharme, oraz szkarłatną Guillota.
Chromolitografia pochodzi z dzieła Hippolite Jamain – Les Roses.
Ta piękna różowa róża nazwana została przez Perneta – Baroness Rothschild, gdy to tak hojnie obdarowana Charlotte Beatrix Ephrussi de Rothschild, miała zaledwie cztery lata. Joanna Knight w swoim artykule na stronie rosarosam, zastanawia się czy fakt ten nie wpłynął na tyle silnie na psychikę dziewczynki, że później wręcz obsesyjnie nosiła się na różowo.
Nawet słynną willę Ephrussi na przylądku Ferrat pomalowała na różowo.
Różowe były też marmury i elementy wyposażenia willi na Cap Ferrat. Obiekt ten baronessa przekazała dla Francuskiej Akademii Sztuk Pięknych, w której władaniu znajduje się po dzień dzisiejszy, podobnie jak i słynne Giverny Moneta. Willę tą odwiedza dziś ponad 100 000 turystów rocznie. Podziwiać tam mogą ładny ogród różany. Jednakże w ogrodzie tym dla róży Baron Adolphe Rotschild nie znaleziono miejsca.
To świetna róża i docenili to również współcześni. W Journal des roses, rok 1884 , na stronie 153, znajdziemy szkic autorstwa J. Nicolas, ówczesnego sekretarza Societe botanique, oddział Lyoński. Pisze tam między innymi o Biuletynie Federation des Societes d’horticulture de Belgique z roku 1881. gdzie zrecenzowany mamy katalog róż zawierający odmiany uprawiane w ostatnich pięćdziesięciu latach. Autor M Shirley Hibbert wprawdzie chwali tam ów katalog lecz jednoczesnie bardzo ubolewa, że w tak znamienitym wydawnictwie pominięto tak wspaniałą odmianę jak Baronne de Rotschild, co obniża znacząco wiarygodność tego wydawnictwa. Odmianę tę uważa za jedną z najlepszych jakie wyszły z kręgu hodowców lyońskich. Wyraża jednoczenie nadzieję , że wada ta zostanie w kolejnych wydaniach usunięta.
Róża ta, ma w swoim życiorysie niezwykle interesujący epizod. Otóż w roku 1888, syn hodowcy , Joseph Pernet Ducher, użył jej jako rośliny matecznej a zapylił ją pyłkiem Ma Capucine. Powstała w ten oto sposób nie istniejąca już Comte Henri Rignon – jak by nie patrzył była to pernetiana , która powstała dziesięć lat przed uznawaną za pierwszą pernetianę – Soleil D’Or. Tak oto moglibyśmy w ślad za Brentem Dickersonem pozbawić remontantki Antoine Ducher miana akuszerki pernetian.
Fotografie: nr1 Frank Harrell , nr2 ms.
-
Baron Girod de l’Ain
Remontantka.
Synonim – Prinzess Christine von Salm . Jako ciekawostkę podam, że w Czechosłowacji, w latach dwudziestych ub. wieku różę tę Jan Bohm sprzedawał pod nazwą Nase Narodni. Zapewne oryginalna nazwa była zbyt trudna i nieporęczna dla Czechów.
Hodowca – Wyselekcjonowana przez Reverchrona w 1897 roku.
Kwiaty – A.Rausch, w swoim „Leksykon Daumonta” na stronie 30, tak opisuje kwiaty tej róży: „Gęste, pełne, lśniące jaskrawym karminem. Rozwijając się ukazują pofalowane płatki o białych brzegach w pełnym wdzięku chaosie. Mają intensywny zapach.” Dla porządku dodajmy że składają się z 35-40 płatków. Jak sama nazwa wskazuje , powtarza kwitnienie. Kolor tych kwiatów nie jest stabilny i zmienia się między innymi w zależności od pogody , ale również fazy rozwoju kwiatu czy warunków środowiskowych. Najbardziej mi się podoba gdy pojawiają się tonacje wiśniowe. czytaj więcej…
-
Baroness Rotschild
Hybrid perpetual. Hodowla Jean Pernet ojciec. Nazwa synonimiczna Baron Adolphe de Rothschild. Tu zobacz też opis.
Fotografia Frank Harrell.
-
Bartek
Mieszaniec róży kordesii.
Hodowca – Marian Sołtys. Rok siewu 2009. Pierwsze kwitnienie 2012.
Kwiaty płaskie półpełne,średnicy około 8cm, złożone z około 15 płatków ułożonych w dwu okółkach. Kolor kwiatów – czerwono pomarańczowy. Rozwijając się odsłaniają stosunkowo dużą kępkę krótkich, jaskrawo żółtych pylników. Kwiaty bardzo trwałe, utrzymują się na krzewie ponad 10dni. Kwitnie w czerwcu, kiściami złożonymi z 5-10 kwiatów, nie powtarza kwitnienia. Kwiaty są wyraziste, odróżniające się od kwiatów innych róż tego rodzaju z mojej kolekcji.
Zapach – umiarkowany
Krzew – Jeszcze na dzień dzisiejszy, po dwu latach obserwacji, nie można jednoznacznie powiedzieć czy to będzie klimber czy raczej forma krzewiasta.Opinia ta pochodziła z roku 2012. Na rok 2013, określić ja można jak krzew.
Mrozoodporność -na dzień dzisiejszy, trudna do zdefiniowania, raczej mrozoodporna. Zimę 2012, tj, – 29c przetrwała bez okrycia, bez większych uszkodzeń mrozowych.
Liście ciemno zielone , skórzaste, lekko błyszczące.
Pochodzenie – Jest to siewka Flamentanz. Pochodzi z wolnego zapylenia, uzyskana z zawiązanych w wielkiej obfitości owoców w roku 2008.
Bartek – od Bartosza Wróbla – wnuka hodowcy.
-
Beaute
Mieszaniec herbatni, w drugim pokoleniu – pernetiana.
Hodowla – hodowli Ch. Mallerina z roku 1953.
Kwiaty – koloru trudnego do określenia. Złoto pomarańczowe z bursztynowym nalotem. Ogromny kwiat, średnicy nawet do 15 cm rozwija się z pięknego, długiego i kształtnego pąka. czytaj więcej…
-
Belle de Baltimore
Jest to mieszaniec róży setigera.
Synonim – Baltimore Belle .
Wyhodowana została przez niejakiego Samuela Feasta w roku 1843 w Stanach Zjednoczonych. Kwiaty ma białe z delikatnie zaróżowionym centrum kwiatu a rozwijają się z karminowo zabarwionych pąków.Szczególnie wścibski rosomanes , znajdzie również jakieś odcienie żółci. Kwitnie małymi, około 6 cm średnicy kwiatami dość niedbale zbudowanymi z około 40 płatków które tworzą nie zawsze symetryczną płaską rozetę z oczkiem w środku kwiatu. Jest to odmiana kwitnąca dość późno, niewielkimi kiściami 6 -10 kwiatów, w zasadzie raz do roku , ale jesienią mogą się pojawiać nieliczne rozproszone kwiaty. Określenie „kwitnie późno” zaczerpnąłem z opublikowanego w roku 1938 katalogu Petera Lamberta „Rosen, Obst und Zierbäume „. Uwaga na tyle istotna, że Lambert mieszkał w Trewirze a więc w znacznie cieplejszym od naszego regionie. Inne źródła podają tę informację mniej oględnie, jako przełom wiosny i lata.
Zapach – opinie na temat jej zapachu są zróżnicowane, zawierając się między określeniami: Zapach nikły do umiarkowanego.
Fotografie: Marian Sołtys rosarium Borova Hora 2011.
Roślina jest krzewem o wysokości 180-200cm. ale jednak uzależnionym od warunków siedliskowych. Liście duże, jasno zielone, matowe o wyraźnym rysunku nerwów na blaszce liściowej. Bardzo dobra odporność na choroby grzybowe i szkodniki. Mrozoodporność to 4 strefa usda. Odmianie tej poświęca stosunkowo bardzo dużo uwagi Brent Dickerson w swojej Old Roses Adventurer. Otóż podaje na stronie 280 interesujący cytat zaczerpnięty z American Rose Annual – ” Pani Moses Lyman z Longmeadow, siostra Dr. W. Van Fleet /znanego hodowcy róż/ opowiadając na pytanie redakcji o najbardziej ulubioną różę pisze: Brat i ja, bawiliśmy się w letnim domku w West Branch w Pensylwanii. Ten letni dom był w całości okryty różą Baltimor Belle. Pamiętam tę farmę z jej wspaniale pachnącą różą”
No więc jak to jest. Mała jest ona czy duża,pnąca czy krzewiasta, pachnie czy nie. To wszystko czynią warunki lokalne i środowiskowe.
Pochodzenie: według HMF jest to mieszaniec rosa setigera x r. gallica. Jednakże Ellwanger w swojej książce The Rose , sugeruje, że Belle de Baltimore może być mieszańcem setigera i jakiejś noisette. Podobnie uważa Stephen Scaniello w swoim artykule zamieszczonym w Canadian Rose Annual z roku 1995 o ewolucji róż pnących, zwracając uwagę na podobieństwo jej kwiatów do róży piżmowej. A kolei August Jager w swoim Rosenlexikon pisze iż to mieszaniec r.arvensis i rubifolia. Wygląda na to, że dopiero badania genetyczne pozwolą nam przybliżyć się do prawdy. Jest to róża z tej samej krzyżówki co i Queen of the Prairies – choć niekoniecznie siostrzana.
Fotografie – przez uprzejmość Pani Małgorzata Kralka w Europa Rosarium Sangerhausen 2013.
Więcej możemy przeczytać na ten temat we wpisie *Beauty of the Prairies Roses*
Bardzo pięknie o omawianej tu róży pisze w Rose Letter rok 2016 -sierpień Pan Greg Lovery w szkicu zatytułowanym : „Rosa setigera i pierwsza chińsko-amerykańska hybryda róż”
Rosa Setigera, to najbardziej intrygująca dzika róża z Ameryki Północnej. Jako pierwsza zaobserwowana i opisana została przez francuskiego botanika, André Michaux, jako znaleziona w Południowej Karolinie pod koniec 18 wieku . Znana również jako Bramble Rose, lub Blackberry Rose. Jej zwyczajowa nazwa to Climbing Prairie Rose. Dla szkółkarzy stała się nadzieją, obietnicą nowej jakości róży jako rośliny ogrodowej. Widzieli w niej możliwość wyhodowania odpornych na choroby, róż z udziałem R. setigera i nowo wprowadzonych róż Noisette, które były uprawiane, hodowane i sprzedawane przez szkółki Williama Prince’a na Long Island oraz w Baltimore, przez szkółki Samuela Feasta i jego brata Jana. Feast pierwszy eksperymentował z łączeniem najlepszych cech r. setigera i róż noisette Champney’a.W tym samym czasie, w Waszyngtonie, amatorski hodowca kwiatów, Joshua Pierce podążał podobną linią eksperymentów
co doprowadziło go do podobnej, ale mniejszej grupy mieszańców, a niektóre z nich które zostały wprowadzone przez Samuela Feast. W Nowym Jorku, William Prince tworzył dodatkowe hybrydy Setigera chociaż wydaje się, że żadne z jego dokonań nie przetrwało.
Z około dwudziestu mieszańców Setigera wprowadzonych przez Feasta i Pierce, tylko niewielka garstka przetrwała w handlu lub w znaczących kolekcjach do dzisiaj. Niezwykłym jest już to , że w ogóle przetrwały.„Baltimore Belle” jest być może najbardziej powszechnie uprawianą odmiana z tych kilku które przetrwały. To jest jedna z najbardziej płodnych i pięknych starych róż, które uprawiam. Wszystko w niej mi się podoba; małe kwiaty ich złożona forma i delikatny rumieniec, interesujący koloryt i zapach. Do tego jasne, żywo zielone liście Jest idealna do pokrycia altanki lub płotu.
Jej pochodzenie od starej noisettki jest dla mnie oczywiste. Nie bez powodu wykazuje skłonność do ponownego kwitnienia jesienią w klimatach z długimi okresami wegetacji.
Jak widzimy w końcu geny róż starożytnego chińskiego ogrodu róż zostały połączone z dzikimi różami amerykańskimi. Z Feasta hybryd przetrwały dwie „Baltimore Belle” i „Queen of the Prairies „, Jest i trzecia, odkryta w dwóch miejscach w Kalifornii
wydaje się być jednym ze zgubionych krzyży Noisette-Setigera Brak znanych podobizn wczesne Setigera-Noisettes a opisy w katalogach są krótkie i niejasne. Myślę tu o ”Arcata Pink Globe” i „Moser House Shed Rose”.Również wychodzący w Warszawie dwutygodnik ogrodniczy Ogrodnik Polski 1899/10 poleca tę odmianę pamięci rosomenes. Pisze: ” do najlepszych róż pnących należy Belle de Baltimore którą tylko letnia Mme Plantier równać się może co do bogactwa kwitnienia i czystości białej barwy, może jeszcze Mme Sancy de Parabere.”
-
Bergers Erfolg
fotografie – przez uprzejmość Pani Kamila Szlązkiewicz, kolekcja własna.
Mieszaniec róży rugosa.
Synonim – Jan Bohm, sprzedawał tę odmianę pod nazwą Bergeruv Uspech.
Hodowca – Vincenz Berger, rok 1923.
Kwiaty – soczyście czerwone, średnicy powyżej 10 cm, półpełne, złożone z 10 – 15 płatków ułożonych na ogół w dwu, trzech okółkach. Powtarza kwitnienie, czas kwitnienia około 3 miesiące.
Zapach – pachnące.
Krzew – wg, Rosenlexikon – wysokości około 1m, natomiast wg. HMF pnąca . Mrozoodporna.
Mam ją dopiero pierwszy sezon, więc nie potrafię się wypowiedzieć, które ze źródeł mija się z prawdą, ale już teraz mogę powiedzieć, że krzew jest wyższy niż jeden metr a kwiaty jej są nadzwyczajnej urody. Wielkie, soczyście czerwone. Zachwycające.
Liście – początkowo jasno zielone zdradzające wyraźnie proweniencje z rugosą , ale w miarę dojrzewania stają się głęboko zielone i coraz bardziej odbiegają wyglądem od rugosy
Pochodzenie – r.rugosa x Richmond. Berger słynął z niekonwencjonalnych hybryd. Tu chciałbym jeszcze wspomnieć o innym, mało znanym mieszańcu rugosy – Heidekind. Jest to krzyżówka z polyanthą Nathalie Nypels . Ma bardzo podobne kwiaty do Berger’s Erlfog, ale nieco mniejsze. Z kolei omawiana tu Bergers Erfolg posłużyła dla Rien Grootendorst jako roślina mateczna do krzyżówki z polyanthą Gloria Mundi. Tak oto powstała Erna Grootendorst.