Q
-
Queen Elizabeth
Floribunda. Mieszaniec herbatni. Grandiflora. A cóż to za dziurawa klasyfikacja! Zakrzyknął by purysta. I miałby rację. Ale nie ma dobrego sposobu by rozwiązać ten problem. Ostatecznie rozwiązała go Wysoka komisja AARS, w roku 1954 która podeszła do problemu niczym Aleksander Macedoński węzeł gordyjski, tworząc nową klasę. którą nazwała Grandiflora. w ten to sposób omawiana tu odmiana, stała się założycielką nowej klasy róż w skład której w zamyśle wysokiej komisji miały wchodzić mieszańce floribund i mieszańców herbatnich. Pomysł ten wynikający głównie z potrzeb praktyków, głównie marketigowców, niezbyt się purystom akademickim podobał, którzy wybrzydzali, że przymiotnik ten był już używany w nomenklaturze róż np. jako synonim R. Spinossisima altaica. Koniec końców, termin ten funkcjonuje do dziś i opisuje – lepiej lub gorzej – grupę ponad 500 odmian róż.
Hodowca – Wyhodowana przez dr. Walthera Lammertsa w Stanach Zjednoczonych , ale sławę zyskała w całym świecie. Był to rok 1954 lub 1956 – zależnie od źródeł. Synonimicznie używana, ale bardzo rzadko, ale całkowicie uprawniona nazwa to; Queen of England. Uprawniona , ponieważ została nazwana tak dla upamiętnienia faktu wstąpienia na tron, królowej Elżbiety II. To rzadkość by hodowca jednego kraju , tak wspaniale uhonorował rosomanes innego kraju. Królowa Elżbieta II panowała miłościwie Anglikom i czternastu innych krajów przez 70 lat. Umarła bowiem w roku 2022. Następcą został jej syn , który przyjął imię Karol III.
Kwiaty czysto różowe do jasno różowych z widocznie przebijającym się odcieniem cyklamenów lub fuksji. Kwiaty o średnicy około 10cm. Kwitnie bukietami kwiatów o około 30 – 40 płatkach, cały sezon.
Zapach – Nie pachnie, choć sam hodowca uważa , że ma delikatny, subtelny, nieuchwytny zapach.
Krzew o silnym wzroście, ładnie zbudowany, wyrasta w naszych warunkach do ponad 1,5m wysokości, choć jak podaje Peter Harkness w swojej encyklopedii róż na str.59 nierzadkie są przypadki gdy to krzewy osiągały i ponad 5m wysokości. To odmiana , która dobrze rośnie w zasadzie w każdych warunkach atmosferycznych. Ja, w roku 2009 miałem problemy z jej bujnym wzrostem gdy to po łagodnej zimie nie przyciąłem dostatecznie silnie pędów i kwiaty uciekły mi z poza zasięgu wzroku. Odporna na choroby. Jej mrozoodporność nie odbiega znacząco od odporności innych floribund.
Otrzymała tytuł World’s Favorite za rok 1979 przyznawany przez World Federation of Rose Societes. Jest rośliną mateczną innej piękności – *Pascali* -również uhonorowanej tytułem World’s Favorite w roku 1991. Jack Harknes wprost stwierdza, ” Gdy tak robię przegląd róż wyhodowanych za mego życia, muszę przyznać, że Queen Elizabeth jest najlepszą z nich” Roses str.125.
fotografie w ogrodzie Pani Elżbiety Kowalczuk 2017.
Jedna z najbardziej zasłużonych odmian dla hodowli róż w świecie. W latach 1950-1980 doczekała się jako roślina mateczna, bądź ojcowska ponad 160 potomków. Chętnie używał jej w swoim programie hodowlanym G.Buck na przykład przy Praire Flower . Samuel McGredy uważa – A Family of Roses, str 141 – że tak duży wigor tej odmiany Lammerts osiągnął dokonując krzyżówki a tym samym łącząc dalekie od siebie linie hodowlane .
Mamy też sztucznie otrzymanego mutanta -* Milena*, który powstał w wyniku naświetlania przez czeskich naukowców nasion Queen Elizabeth promieniami gamma. Kwiaty tego mutanta mają nieco ciemniejszą barwę.
Fotografie powyżej – Elżbieta Kozak.
Pochodzenie: Charlotte Armstrong x Floradora.
Jak już wspomniałem wcześniej, jest rośliną mateczną bardzo wielu róż. tu wymienię przede wszystkich pewnego rodzaju polonicum . Mam tu na myśli Marie Louise Velge będącą owocem krzyżówki naszego Chopina i właśnie Queen Elizabeth. Inne to np: Rose Parade.
Fotografie – Nina Wroobel, różanka ogrodu botanicznego w Bronx.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jej zdolność tworzenia samoistnych mutacji. W opisach odmianowych spotkamy: Wyselekcjonowany w 1965 roku w Anglii przez Bannera biały sport White lub Blanc Queen Elizabeth, nieco wcześniej w 1964 roku, niejaki Vlaeminck z Belgii wypatrzył żółtą mutację i nazwał ją mało odkrywczo Yellow lub Jaune Queen Elizabeth. Możemy się też natknąć na formę pnącą Queen Elizabeth Clg. lub z francuska Grimpant. Tą mutację zawdzięczamy spostrzegawczości Dorothy Whistler ze Stanów Zjednoczonych, którą to wyselekcjonowała w roku 1957. Jako ciekawostkę podam, że pnąca mutacja nie powtarza kwitnienia.
Wymienię jeszcze interesujący sport – na fotografii obok –
wyselekcjonowany przez Verschurena w roku 1980 o nazwie Apricot Queen Elizabeth.
Fotografie:1-4 Marian Sołtys. kompozycja florystyczna z wystawy róż w Kutnie 2009, kolejna fotografia Marta Góra.
O jeszcze jednej sprawie chciałbym napisać. Otóż jak opisuje to sam hodowca, dokonując tej właśnie krzyżówki , zamierzał uzyskać kombinację łączącą wspaniały pąk Charlotte Armstrong z unikalnym wówczas , powiedzmy sobie, że szkarłatnym kolorem Floradory. Nie udało to się, ale i tak otrzymaliśmy wspaniałą różę o równie wspaniałym kolorze i eleganckiej formie o bardzo trwałym kwiecie. Lammerts pytany o to którą ze swoich kreacji uważa za swoje największe osiągnięcie twierdził, że do czasu wyhodowania Queen Elizabeth najwyżej cenił Charlotte Armstrong, ale potem to już bezdyskusyjnie Queen Elizabeth.
Niezwykle interesujący jest też komentarz Samuela McGredy IV zawarty w wydanej w roku 1980 przez niego książce ‚Look at the Rose”. str 74.
„Jest tylko jedna Queen Elizabeth! To duża wysoka różowa róża, którą zobaczysz w każdym ogrodzie różanym w NZ w USA czy Wielkiej Brytanii. Jej kolor jest obojętny, forma kwiatu nie jest niczym szczególnym, zapach bardzo słaby, a mimo to sprzedaje się i sprzedaje. To potwierdza moje zdanie na temat jej zdrowia i wigoru. Queen Elizabeth, po prostu nie można zatrzymać. Jeśli zostanie tylko lekko przycięta, osiągnie do pięciu metrów wysokości. Nawet przy mocnym przycinaniu osiągnie wielkość przeciętnego obrońcy piłki nożnej. Nawet jeśli nie będziemy jej chronić chemicznie, przetrwa i będzie nadal świetnie kwitnąć. Zdobyła najwyższe wyróżnienie w 1980 roku, gdy to uznano ją za najlepszą różę na świecie na spotkaniu WFRS w Afryce Południowej.
To zabawne, jak zmieniają się postawy. Pamiętam dobrze, kiedy nazwano tę odmianę. Na London Rose Show było mnóstwo pomruków niezadowolenia na temat nadania królewskiej nazwy róży amerykańskiej zamiast tej z wesołej starej Anglii. Nie sądzę, żeby to wywołało jakąkolwiek reakcję w dzisiejszych czasach. Prawdziwy problem polegał na tym, jak sklasyfikować tę odmianę. Nie jest wystarczająco duża ani wystarczająco doskonała w kwiatach, aby być mieszańcem herbatnim, jest zbyt wysoka dla floribundy i niewystarczająco wysoka dla pnącza. Ostatecznie stworzono klasyfikację grandiflora, tylko dla niej, ale w nadziei, że pojawią się inne róże w różnych kolorach z tym samym nawykiem i konstytucją. Tak nie było. Nie ma nic podobnego, odkąd termin grandiflora jest nadal używany w USA do określenia róż między mieszańcami herbatnimi a floribundami.
Walter Lammerts stworzył Chrysler Imperial i Queen Elizabeth w przeciągu trzech lat. Mogę sobie wyobrazić, jak musiał czuć się podekscytowany . Obecnie jest na emeryturze – chociaż nadal zajmuje się różami – jest niezwykłym w naszej profesji, wyszkolonym genetykiem z komercyjnym wyczuciem nowości. / Znam naukowców, którzy hodują róże i nie mogę zobaczyć kwiatów z poza chromosomów! /. Nic dziwnego, że Stany Zjednoczone przewodziły światu w hodowli róż w latach pięćdziesiątych z Walterem Lammertsem, Herbem Swimem i późnym Gene Boernerem w Kalifornii. Wątpię, czy kiedykolwiek jeszcze coś takiego zobaczymy.” -
Queen Margarethe
Fotografie: Marian Sołtys w rosarium Bagatelle 2011.
Krzewiasta. Inaczej Enchantment, Droning Margrethe lub Konigin Margrethe. Hodowla Pernille i Morgens Olesen z roku1991. kwiaty ma różowe o lekkim owocowym zapachu. Kwiaty o średnicy około 8cm o ładnej rozetowej budowie, rozwijają się obficie przez cały sezon.
Krzewy dorastają do 1,5m wysokości, mrozoodporność strefa 5b usda. Krzew obficie ulistniony, liście duże, błyszczące, zdrowe.
Nazwana imieniem duńskiej królowej Małgorzaty II /ur.1940r/.Królowa sama osobiście wybrała tą odmianę na swojego imiennika, gdyż ujął ją romantyczy czar tych kwiatów oraz ich budowa nawiązująca do wdzięku starych róż.
Pochodzenie: siewka x Egeskov
-
Queen Mother
Floribunda, hodowli Kordesa z roku – zależnie od źródeł – 1998 lub 1991. Kwiaty półpełne w delikatnie różowym kolorze o średnicy około 5cm.
Krzew kompaktowy, dobrze krzewi się ale osiąga skromne rozmiary max. 70 cm wysokości, co doskonale predystynuje ją do uprawy w pojemnikach, przyozdabiania tarasów czy patio. Posiada certyfikat jakości ADR z roku 1996. Opis tej róży zdecydowałem się umieścić głównie ze względu na ten oto przepyszny cytat:”Niewiele jest odmian o tak subtelnych nutach zapachowych jak właśnie ta róża. Zapewniające ten zapach olejki eteryczne pojawiają się w komórkach gruczołowych płatków, czasem również na liściach, pączkach lub łodygach. Pełny aromat rozsiewają najintensywniej rano, ale tylko na stanowiskach nasłonecznionych.” Leksykon Daumonda A.Rausch str, 97.
Nazwana dla uczczenia 90 rocznicy urodzin Angielskiej Królowej Matki.
Pochodzenie: Rosa wichuraiana x Toynbee Hall.
-
Queen of Bedders
Róża burbońska.
Hodowca – Charles Noble, rok 1871.
Kwiaty – płaskie, ćwierćrozetowe, purpurowo czerwone, czasem może bardziej ciemno czerwone, średnica kwiatów do 8cm, a złożone są z około 25-30 płatków. powtarza kwitnienie.
fotografie w rosarium Pani Małgorzaty Kralki 2013 .
Zapach – trudny do zdefiniowania, ledwie wyczuwalny, chyba owocowy.
Krzew – w co trudno uwierzyć – mały i kompaktowy zupełnie jak z innej epoki. tak więc możemy zastosować o wiele szerzej ta dziewiętnastowieczna piękność niż zwykliśmy to czynić ze starymi różami.
fotografie w rosarium Pani Małgorzaty Kralki 2013 .
Fotografie – przez uprzejmość Pani Urszula Trętowska – Montisfont Abbey .
Liście – ładne , ciemno zielone.
pochodzenie – siewka Sir Joseph Paxton .
Fotografie w ogrodzie pani Małgorzaty Kralki , Marian Sołtys 2012.
-
Queen of Hearts
Mieszaniec herbatni , wyhodowany w firmie W.Kordes&Sohns w roku 2005. W zasadzie jest to róża szklarniowa, ale doskonale sprawdzi się również w uprawie ogrodowej. Kwiaty ma pomarańczowe do pomarańczowo czerwonych z jaśniejszym centrum kwiatu. Kwiaty w kształcie półkuliste złożone z ponad 40 płatków. Odporne na niesprzyjające warunki atmosferyczne, bez zapachu.
Krzew o wyprostowanym pokroju o pędach dorastających do 120cm wysokości. Liście ciemno zielone, błyszczące o wyraźnie zarysowującym się żyłkowaniu. Mrozoodporność wg HMF 5 strefa usda.
Fotografie: Przez uprzejmość Pani Olena Kovalova. oraz Valentina Aleksandrowa.
-
Queen of Queens
Rycina pochodzi z książki The Rose Garden W. Paula – rok 1903.
Remontantka .
Synonim – Reine des Reines .
Hodowca – William Paul, rok 1882.
Kwiaty – różowe, kuliste, średnicy 8-9 cm, złożone z 30-40 płatków.
Zapach – nie pachnie.
Krzew -
Liście -
Pochodzenie – Victor Verdier x / La reine x Maidens Blush / .
Skromie i lakonicznie, ale cóż się dziwić skoro William Paul w swoim dziele The Rose Garden na stronie 293, poświęca tej odmianie tylko jedno zdanie: „Kwiaty różowe z jaśniejszymi brzegami płatków, kwiaty duże, i dobrze wypełnione, krzew o dobrym wigorze, jedna z lepszych odmian.” Od siebie dodam, że nazwa tej odmiany z pewnością jest jedną z jej silnych stron.
-
Queen of Spain
Chromolitografia z Gallica Biblioteque Numerique – Journal des Roses
Chromolitografia pochodzi z Rosen Zeitung .
Mieszaniec herbatni.
Hodowca – S.Bide&Sons, rok 1906.
Kwiaty – kremowo różowe.
Niestety, odmiana została utracona.
-
Queen of Sweden
English roses, wyhodowana przez Davida Austina w roku 2004.Często pisana również jako Queen of Sveden .
Odmiana ta ma niezwykły wprost wdzięk i świeżość. Z zabarwionych na karminowo pękatych pączków rozwijają się statecznie i powoli, pokazując w pełnym dramaturgii show, jedne z najpiękniejszych – choć nie największe – kwiatów wśród róż Austina. Napisać o nich , że są jasno różowe, to napisać prawdę , ale jednocześnie nic nie napisać. A więc są jasno różowe, niewielkie, bo 6-7cm średnicy, ale perfekcyjne zbudowane z ponad 40 płatków. Jakaż wielka szkoda, że praktycznie nie pachną! Kwitną całymi kiściami,chętnie, długo i obficie, ale nawet niezbędne usuwanie przekwitłych kwiatostanów niedostatecznie zachęca ją do powtórzenia kwitnienia jesienią.Dobre na kwiat cięty. No, może zapach jak na typowe Austinki nieco za słaby.
Fotografie Regent’s _Park – Queens Mary Garden 2016 .
Z pokroju przypomina galijskie, dorastając do około 100cm wysokości,
W stosunku do wcześniej wyhodowanych odmian ma niższy wzrost i chyba nieco lepiej sie krzewi. Liście średniej wielkości półmatowe, niestety porażane przez mączniaka prawdziwego. Mrozoodporność, jeszcze do końca nie ustalona.fotografie w rosarium Pani Małgorzaty Kralki 2013 .
Pochodzenie: Nienazwana i nieujawniona siewka x Charlotte .Przez Austina klasyfikowana w grupie English Musk Roses.Nazwana tak dla uczczenia 350 lat przyjaźni między Anglią a Szwecją (traktat w 1654 r.).
Fotografie autorstwa Pani Julii Tadeusz z Białorusi oraz Pani Oleny Kovalovej.
-
Queen of the Musk
Mieszaniec piżmowy
Hodowca – przypisywana George Paul’owi, rok 1913. Czy były tu jakieś interferencje , wpływy i inspiracje z wielebnym Pembertonem? Warto by poszukać odpowiedzi na to pytanie.
Kwiaty białe, z różowymi przebarwieniami. Jeżeli przynajmniej część z komplementów jakimi jest obsypywana ta róża odpowiada prawdzie , to Pani Małgorzata będzie mieć z tej odmiany nielada pociechę. Otóż podobnież kwitnie ciągle, przez cały sezon, racząc nas wielkimi , złożonymi z do 50 półpełnych kwiatów, piramidalnej budowy gronami.
Zapach – zapach mocny.
Krzew jest niewielkim wzrostem ramblerem o kolczastych pędach dorastających do 2,5m długości. Opisy odmianowe akcentują jej mrozoodporność w granicach -30c. Oby to było prawdą!
Liście – ciemno zielone, matowe o dobrej odporności na choroby.
pochodzenie -
fotografie – Marian Sołtys w ogrodzie Pani Małgorzaty Kralki 2012. Nie odddaja one istoty tej róży, niemniej jednak na dzień fotografowania kwitła jeszcze bardzo oszczędnie.
-
Queen of the Prairies
Hybryda rosa setigera/inaczej róża preriowa/, wyhodowana w Stanach Zjednoczonych najprawdopodobniej w roku 1839 wg D.Schramma, lub jak chce HMF w roku 1843 przez Samuela Faest’a, kwiaciarza i ogrodnika z Baltimore, który wraz ze swoim bratem Johnem , skrzyżował różę preriową z najprawdopodobniej różą noisetta lub galijską. Otrzymali wówczas: Belle of Baltimore i właśnie Queen of the Prairies.
Synonimy – Inne nazwy – podaję za HMF to- Beaute des Prairies, Beauty of the prairie rose, Prairie Belle, Mr. Feast’s no 1. Prairie Belle jest piewotną nazwą tej odmiany, nadaną przez hodowcę, który ostatecznie zmienił ją w roku 1844 na Queen of the Prairies.
Kwiaty – ma w kolorze ciemno różowym, półpełne, zbudowane z około 25 płatków, średnica kwiatów do 8cm. Płatki kwiatowe mają wyraźne ciemniejsze cętki a płatki u podstawy białawe smugi, rewers płatków jest jaśniejszy. Kwitnie rozpoczyna stosunkowo późno, później niż większość innych starych róż ogrodowych.
Zapach- ten jest postrzegany bardzo różnie . Dla jednych jest ona mocno zapachowa a dla innych bez zapachu.
Krzew wysokości ponad 1,5m. przy czym w Ameryce jest to bardziej klimber o wdzięcznie wyginających się łukowato pędach niż krzewiasta ale u nas będzie to krzew. Charles Quest Ritson w swojej słynnej pracy „Climbing Roses of the World” pisze, że jej pędy osiągają długość do nawet 3m. Przy czym róża nie jest do końca zdecydowana czy jej pędy maja być bardziej czy mniej kolczaste bowiem obok prawie bezkolcowych pojawiają się mocno kolczaste. Liście duże, ciemno zielone, pofałdowane/coś w rodzaju rugosy/ i mocno ząbkowane. Mrozoodporność 6 strefa usda.
W „Magazine of horticulture” rok 1846, znajdziemy protokół z posiedzenia Massachusetts Horticultural Society, z 28 lutego, 1846 roku. „Pan Feast przedstawił nam nowy rodzaj róż, swoją nową odmianę Rosa rubrifolia, Var. Queen of the Prairies. Jest to najbardziej odporna ze znanych nam róż, znosząca najcięższą zimę w New England, bez uszczerbku . Charakteryzuje ją bujny wzrost, pozwalający na dobrych glebach na przyrost pędów od 15 do 20 stóp w sezonie. Kwiaty bardzo podwójne; kolor jasno szkarłatny, skłaniający się do różu o odcieniu bzu. Zakłada duże kiście kwiatowe na pędach bocznych, w rozkwicie na początku lipca, około tygodnia po przekwitnięciu róż innych odmian.
Ta róża jest bez rywala, w naszym klimacie, doskonała do prowadzenia przy kolumnach, altanach, itp. Jedyną jej wadą jest nieznaczny zapach. ale ufamy, przez swe dalsze wysiłki pan Feast usunie tę niedoskonałość .
Została uznana za godną by przyznać jej wielki Złoty Medal Towarzystwa. ”Pochodzenie: Hybrid Rosa Setigera. Przypuszczenia co do natury drugiego z rodziców są niezwykle zróżnicowane. Od róży chińskiej po galijską/np: Quest Ritson/. Słynnym europejskim hodowcą który używał w swoim programie hodowlanym róży Setigera był jak pamiętamy Rudolf Geschwind.
Wpis ten sporządziłem w roku 2009. w tak zwanym międzyczasie, wiele się zmieniło, bowiem w roku 2012 w biuletynie2/2021 Heritage Rose Group, Dareele Schramm opublikował felieton zatytułowany Secrets of the Queen of the Prairies który kończy taka oto konkluzją:” Dwa niegdyś ukryte fakty dotyczące „Królowej prerii” zostały ujawnione. Po pierwsze, drugim rodzicem tej róży nie była jakaś galijska, ale Herbemont Rose, całkiem prawdopodobne, że jest to ‘Herrbemont’s Musk Cluster’ a jej data powstania to nie rok 1843, ale 1839.
Opowiedzmy o tym szerzej. O ile wiem, pierwszą damą , która w USA zajęła sie hybrydyzacją róż, była Caroline Herbermont, z Columbia /Południowa Karolina/ która pokazała kilka nowych róż znanemu szkółkarzowi Williamowi Prince. Były to mieszańce piżmowe z najsłynniejszymi Habermont’s Musk Cluster i Habermont’s Caroline. W.Prince uprawiał je w swej szkółce i sprzedawał je gdyż figurowały w jego katalogu z roku 1835. Onże w roku 1836 , otrzymał od Pani Hannah Levering nasiona r.setigera, które posiał w bezpośredniej bliskości mieszańców piżmowych autorstwa Pani Harbermont. Rosarian i szkółkarz Charles Mason Hovey, który znał i kilkakrotnie odwiedzał szkółki Feasta, pisze w Magazine of Horticulture z roku 1842, że bez tej bliskości mieszańców Pani Harbermont i r.setigera, nie byłoby „Queen of the Prairies”. Tamże też pisze , że w roku 1839 otrzymał od Feasta kilka interesujących siewek , w tym i Queen of the Prairies. tym samym datę powstania tej odmiany, należałoby przesunąć na rok 1839.
I jeszcze jedna interesująca konkluzja Pan D. Schramma sformułowana w przywołanym artykule. Otóż do powstania tej róży w sposób decydujący przyczyniły sie dwie Panie: Pani Caroline Harbermont i Hannah Levering. Co niech im będzie zapisane w naszej pamięci.
Zobacz też wpis *Belle de Baltimore*
Fotografie: Marian Sołtys Sangerhausen 2009, oraz Borova Hora 2011.