C
-
Charles Austin
Krzewiasta.Hodowla Davida Austina z roku 1973. Kwitnie 70 płatkowymi , ćwierćrozetowymi, kwiatami o średnicy 10cm o silnym owocowym zapachu. czytaj więcej…
-
Charles de Mills
Róża galijska.
Synonimy – Posiada masę synonimicznych nazw. Przykładowo: Ardoisee, Bleu, Charles de Wills, Violette Bronze itd.
Hodowca – Wyhodowana przez Bussarda przed 1746 rokiem. Jednak Help me find podaje, że w katalogu Pepinieres Loubert z 2002 roku jest powiedziane iż róża ta przybyła z Holandii przed rokiem 1700. Z kolei Paul Barden twierdzi, że ani hodowca, ani data narodzin jej nie są znane. Najbardziej radykalnie na ten temat wypowiada się Jack Harkness w książce „Roses” z roku 1978, który wygłasza na jej temat kilka krytycznych uwag, po czym stwierdza, że nie wygląda mu ta odmiana na szczególnie wiekową jako, że nie odnajduje jej wzmiankowanej ani w opracowaniach Riversa ani Paula, pochodzących z połowy XIX wieku.
Kwitnie bardzo pełnymi, płaskimi w cudownej purpurze, bardzo pachnącymi kwiatami o średnicy do 12cm, ale tylko raz w sezonie. Kwiaty złożone są z ponad 40 bardzo drobnych płatków ściśle upakowanych wokół button eye.Tony Lord w swojej Encyklopedii kompozycji na str. 146 pisze: „Róża ta, ze swoimi płaskimi całkowicie pełnymi kwiatami jest chyba najbardziej fascynującą odmianą róż francuskiej. Jak wszyscy jej krewni kwitnie tylko jeden raz w roku w kolorze zależnym od klimatu i stanowiska, przeważnie ma ciemno karminowo lub malinowo , niekiedy z fioletowymi odcieniami na starszych płatkach. Nie pachnie. Za towarzyszy, proponuję przydać jej purpurowe czosnki ozdobne,knautię macedońską a z krzewów bez czarny odmianę o ciemnych liściach”.
Krzew osiąga 150cm wysokości, toleruje cień.
Cięcie wykonujemy po kwitnieniu, ale musimy bardzo uważać ponieważ kwitnie na pędach co najmniej dwuletnich. Odmiana ta otrzymała nagrodę Garden Merit od Royal Horticultural Society w roku 1993. Rok 2015 z kolei przynosi tej róży największe wyróżnienie jakie obecnie róża może otrzymać, tj znalazła się na List of Hall of Fame Old Roses. Tytułem tym honorowane są róże ważne z genealogicznego punktu widzenia, lub te róże, które cieszą się uznaniem miłośników róż na świecie przez dłuższy okres czasu. Nie znając hodowcy ani okoliczności jej powstania, nie możemy autorytatywnie stwierdzić kogóż to nazwa jej upamiętnia. By nie przynudzać czytelników rozwlekłymi dywagacjami, postawił bym na Charlesa Millsa, angielskiego miłośnika róż, który był jednym dyrektorów British East India Company. W połowie osiemnastego wieku osiedlił się w Italii. Inni Millsowie wg mnie żyli jak na narodziny tej róży znacznie później i jako kandydaci do tego zaszczytu mniej się wg mnie nadają.Przodkowie nieznani.
O tej fotografii słów kilka muszę napisać. Zwykło się mówić tak o galijkach jak i o Tuscany czy Charles de Mills jako o różach krzewiastych. Ci którzy tak i jedynie tak je widzą , są w „mylnym błędzie”. Otóż Tuscany, Cardinal de Richelieu a zwłaszcza Charles de Mills, gdy tylko uzyskają pewność , że mogą się na czymś wesprzeć, zaczynają pokazywać nieznane do tych pór oblicze. Stają się rasowymi jak najbardziej pnączami . Dowodem rzeczowym niech będzie ta oto fotografia. pokazuje ona jak omawiana tu odmiana korzystając z tego, że została posadzona zbyt blisko tui Smaragd- wrosła w nią i zaczęła się szparko po niej wspinać. Ten pęd mierzy sobie 550 cm!
Obserwuję ją od 8 lat i czuję że warto coś więcej o niej napisać. U mnie ukorzeniła się wtórnie na własnych pędach i rozpoczęła bezwzględną wędrówkę po ogrodzie. Posadziłem ją dość nieszczęśliwie bo zbyt blisko żywopłotu z tui Szmaragd. Rozpoczęła się więc między nimi twarda walka o przestrzeń. I chcę powiedzieć, że Charles nie jest bez szans w tym pojedynku. Pędy jego, z odrostów pojawiają się w zupełnie nieoczekiwanych miejscach i gdyby nie moja ingerencja polegająca na odcinaniu owych odrostów i przesadzaniu ich w inne miejsca – powstały by niezgorsze zarośla. Wspominałem we wcześniejszym tekście coś o cięciu. Jako, że jej pędy w stosunku do masy kwiecia są powiedzmy sobie wątłe, to skracanie ich o mniej więcej1/3 uważam za niezbędne gdyż w przeciwnym wypadku będą się pod ciężarem kwiatów pokładały co możemy zobaczyć detalicznie na jednej z fotografii. Tak, że moja rada. Rżnąć i nie patrzeć czy płacze. Pan Marek, w komentarzu wspominając o jej okrywaniu zapewne sobie żartował. Nie ma ani potrzeby ani też sposobu na to by ją okryć. Prędzej bym przytulił, ale to wszak Charles, gdybyż jakowaś Madame – to co innego!
To wyjątkowej urody galijka i jeżeli ktoś gustuje w tego rodzaju roślinach ozdobnych powinien ją mieć, tem bardziej,że i jej zdrowotność jej wzorowa i nawet późnym sezonem jest jak najbardziej ozdobna, tyle że z listowia.
-
Cherie
Floribunda/prawdopodobnie/. Nie sposób coś powiedzieć o tej odmianie. Nie znajdujemy źródła by podać kto też ją wyhodował ani z jakiej rodziny się wywodzi.
Na rynek wprowadziła ją firma Jackson&Perkins w roku 2009.
Synonim – Pink Multirosa.
Kwiaty ciemno różowe do jasno czerwonych, średnicy?, pojedyncze, złożone z 5-10 płatków. Kwitnie ścisłymi gronami licznych kwiatuszków w zasadzie w sposób ciągły od maja do przymrozków.
Zapach -
Krzew – jest to niewielka roślina – 50 cm wysokości – z grupy kompaktowych, idealnie nadająca się do uprawy pojemnikowej. Świetnie też spełni swoje zadanie jako roślina okrywowa pod warunkiem odpowiednio gęstego nasadzenia. Mrozoodporność – na dzień dzisiejszy jest wielką niewiadomą. Za to świetne rozmnaża się przez sadzonki zielne. Ba, nawet nie musimy robić sadzonek, wystarczy, że lekko przygniemy któryś ze słabszych pędów i nie minie sezon a już możemy podziwiać wytworzone z dużą łatwością korzenie przybyszowe.
Liście – raczej drobne, ciemno zielone, błyszczące, bardzo dekoracyjne, odporne na choroby grzybowe.
Pochodzenie-
Odmian o tej nazwie jest po prostu zatrzęsienie tak ,że nie sposób ich wszystkich tu omówić. Ostrzegam tylko!
Fotografie: Marian Sołtys – kolekcja własna. Na fotografii rosną dwie bliźniaczo podobne odmiany – Cherie i Lynnie. Piszę , bliźniaczki choć nie są ze sobą spokrewnione w żaden sposób. Są bliźniaczo podobne, różniąc się jeno odcieniem różu swych bezpretensjonalnych kwiatów.
Fotografie – kolekcja własna.
-
Chimo
Fotografie – ze strony ogrodu różanego w Trieście.
Krzewiasta, okrywowa.
Hodowca – Peter Ilsink, rok 1992.
Kwiaty – czerwone o soczystej, czystej czerwieni,pojedyncze, średnicy około 3-4 cm. Powtarza kwitnienie. Największa zaletą tych, zebranych w obfite wiechy kwiatuszków jest ich intensywnie czerwony kolor, ale i też dobra trwałość kwiatów.
Zapach – praktycznie bez zapachu.
Krzew – pędy nie są byt długie, dorastają bowiem do jednego metra, ale krzew jest skrajnie nieporządny. Pędy te wystrzelają bezładnie. Jedne pionowe, inne prawie poziome i pokładają się pod ciężarem kwiatów na ziemi. O ile jeszcze w czasie kwitnienia nie spadnie większy deszcz to wygląda to jako tako, ale po pierwszej większej ulewie wszystko to zmieszane jest z glebą. Na szczęście , dziś już/ rok 2014/ takich koczkodanów już nie produkuje się w szkółkach a hodowcy dbają o to by krzew wyglądał schludnie i by dało się go do czegoś zastosować.Po co więc tego koczkodana posadziłem wiosną 2015? Bo ładnie wygląda – mimo wszyst6ko.
Liście- jak widzimy na fotografii ciemno zielone, skórzaste, bardzo dekoracyjne. Dobra odporność na choroby grzybowe.
Pochodzenie – siewka własna hodowcy x Immensee.
-
Chopin- Fryderyk Chopin
Mieszaniec herbatni, autorstwa Stanisława Żyły z roku 1980. Tak na prawdę , to nazywa się Fryderyk Chopin, gdyż w czasie gdy została zgłoszona do rejestracji jakiś hodowca Kanadyjski już zgłosił Chopina. Opowiadał mi Pan Stanisław Żyła, że ta piękna róża miała się nazywać Jan Paweł II ale znaleźli się wówczas w Polsce ludzie, którym to bardzo nie odpowiadało. Padło tu nazwisko jednego ze sławnych mecenasów, którego to dla świętego spokoju wolę nie używać. Szkoda. czytaj więcej…
-
Clair Matin
Floribunda.
Hodowca – Wyhodowana przez Marie Louise Meilland w roku 1960.
Kwiaty – Kwitnie 5-10 płatkowymi kwiatami o średnicy do 8cm. zebranymi w kwiatostany o słodkim delikatnym zapachu. Kolor kwiatów zmienny, od łososiowego do różowo-łososiowego. Powtarza kwitnienie, jednakże ma tendencję do kwitnienia falami. Fazy kwitnienia przeplatają się z fazami wzrostu rośliny.Sama obfitość i kwitnienia Claire Matin niewiele ma sobie równych. To róża, która dobrze reaguje na staranną uprawę – karmienie i opryskiwanie oznacza większe kwiaty i bardziej energiczny wzrost.. czytaj więcej…
-
Comte de Chambord
Róża Portlandzka, /Damasceńska/. Wyhodował ją francuski tandem Moreau-Robert czytaj więcej…
-
Conrad Ferdinand Meyer
xxxxxxxxxxxxxxHybrid rugosa.
Wyhodował: Dr Franz Heman Muller w roku 1899. czytaj więcej…
-
Cornelia
Fotografie, przez uprzejmość Pani Elżbieta Kozak.
Mieszaniec piżmowy wyhodowany w roku 1925 przez Josepha Pembertona. Kwiaty o zmiennej kolorystyce, rozkwitają jako ciemno różowe. W międzyczasie rozwijając się stają się jasno różowe i nabierają żółtawych odcieni.Kolory jej są bardziej miękkie i subtelne latem , ale nabierają bardziej wyrazistych i zdecydowanych odcieni w chłodniejszej porze, jesienią.Wówczas też – moim zdaniem – są najpiękniejsze. Kwiaty średnicy około 5-6 cm,rozetowe, bardzo wypełnione, złożone z 50-60 płatków. Kwiaty jej są istotnie mniejsze niż Felicia czy Penelope, ale moim zdaniem kwitnie obficiej i bardziej niezawodnie.Odmiana ta raczy nas przez cały sezon kiściami bardzo aromatycznych, pachnących piżmem kwiatów.
Przypadkowo, tak wyszło , posadziłem obok niej współczesnego mieszańca piżmowego Lensa, *Walferdange*.
Gdy porównamy kwiaty to stwierdzimy niezwykle duże podobieństwo obu odmian. Krzewy tylko różnią się wyraźnie siłą wzrostu. Jednocześnie te dwie odmiany są doskonałą ilustracją i miarą postępu hodowlanego jaki dokonał się w ostatnich 20-30 latach. Cornelia ma wyraźne dwie fazy kwitnienia. Jest klasyczną powtarzającą kwitnienie odmianą. Walferdange swoją ciągłością, wręcz uporczywością kwitnienia budzi szacunek.
Fotografia obok – Elżbieta Sołtys Barcelona 2012.
Krzew o niezwykle bujnym wzroście . Liście skórzaste, ciemno zielone, w pierwszej fazie zabarwione antocjanem na brunatno zielono. W sprzyjających warunkach uprawowych można ją z powodzeniem prowadzić jako formę kolumnową. Przycinanie jej ograniczamy do niezbędnego minimum.
Fotografie – przez uprzejmość Pani Małgorzata Kralka Europa Rosarium Sangerhausen 2013.
Mrozoodporność 5 strefa usda. Ogólnie jest to odmiana wytrzymała, może być uprawiana na gorszych stanowiskach, również w miejscach zacienionych.Ta hojna, wolna od chorób róża, jest godnym dodatkiem do każdego ogrodu.
Pochodzenie: Rodzice Cornelii nie są rejestrowani, ale możemy założyć, że Trier był jednym z nich, a mieszaniec herbatni w ciemnej kolorystyce , drugim.
W roku 2012 kupiłem ją w litewskiej szkółce Sybirkos Rożynas.
-
Cottage Rose
English roses.
Hodowca – hodowla Dawida Austina z roku 1991. Kwiaty jasnoróżowe,typowe dla angielskich róż, o budowie rozetowej, bardzo pełne.Kwiaty o średnicy 7 -9 cm. Kwitnie wyjątkowo obficie i regularnie, zdecydowanie lepiej niż większość angielskich róż choć nie są to kwiaty najwyższej jakości. Ich budowa jest na ogół nieregularna z nieco jaśniejszymi zewnętrznymi płatkami i właśnie w ich nieformalności leży cały urok tej odmiany.
Zapach – kwiaty lekko pachnące olejkiem różanym z nutką migdałów i bzów.
Krzew niewysoki o wysokości do 1,5m. Od momentu posadzenia zadziwia mnie swoim wigorem, wypuszczając mnóstwo niewysokich pędów kwiatowych. Większość krzewiastych róż Austina wymaga około 4 lat by osiągnąć formę docelową. Dla Cottage Rose wystarczyły dwa lata. Czasem niespodziewanie, ale bardzo rzadko, wypuszcza długie pędy jak u klimbera. Pędy te należy usuwać/skracać/ gdyż zaburzają naturalną symetrię krzewu.
Bardzo odporna na choroby grzybowe. Nadto fantastycznie została dobrana nazwa do natury tej róży. Rzeczywiście jest to bezpretensjonalna odmiana mogąca rosnąć wszędzie/w tym i w ogrodach wiejskich/ i nie wymaga specjalnej uwagi z naszej strony. Mrozoodporność to minimum -20c. Większych mrozów mój egzemplarz nie widział, ale podejrzewam, że wytrzyma więcej.
Pochodzenie: Wife of Bath x Mary Rose. Fotografia n1 Marta Góra, kolejne z kolekcji własnej i autorstwa Julii Tadeusz.