Louis i Philipe Noisette

louis_noisette   rycina z wikipedii

Gdy  przyjrzymy się społeczności paryskich szkółkarzy XIX wieku, to  musimy  zarezerwować wyjątkowe miejsce dla Louisa Noisette, któremu udało się stworzyć nową grupę róż, która do dziś nosi jego imię: noisette.
Louis Noisette, był synem głównego ogrodnika hrabiego Prowansji (przyszłego Ludwika XVIII), w Brunoy, urodził się w 1772 roku. Pracuje przy ojcu, po czym zaciąga się do wojska i po krótkim epizodzie „militarnym’ w roku 1795, zostaje  ogrodnikiem, odpowiedzialnym za ogród botaniczny Val da Grace. Długo oszczędzał, nim wespół ze swymi braćmi  w 1806 roku kupił, pod adresem 51, rue du Faubourg Saint-Jacques, naprzeciwko Obserwatorium, dużą działkę, na której założył szkółki. Bardzo szybko. te szkółki zyskały pewien rozgłos dzięki dobrej  jakości i ilości rzadkich roślin, które posiadały. Za zasługi w introdukcji i dystrybucji roślin z Ameryki i Indii, otrzymał w roku 1840, Legię Honorową. Noisettia – tak nazwano rodzaj małych roślin kwitnących, pochodzących z tropikalnej Ameryki z rodziny Violaceae, nazwanych jego imieniem. Zwrócił też uwagę Nicolasa Esterhazy’ego (1765-1833), tego samego człowieka, który odmówił korony węgierskiej ofiarowanej mu przez Napoleona. Książę powierzył Noisette o zarządzania, ogromne włości, które miał   w Europie Środkowej i Wschodniej: to była dla Noisette, życiowa szansa. W okresie Restauracji jego firma stała się jedną z wiodących szkółek.  Interesował się zarówno rolnictwem, jak i ogrodnictwem i sprowadził do Francji dużą liczbę zagranicznych roślin. Louisowi zawdzięczamy też tak wydawałoby sie oczywisty wynalazek jak ogrody zimowe.

Jeden z jego braci, Philippe Stanisław Noisette, urodził się w Paryżu w 1773 roku,   W młodości postanowił wyjechać z kraju. Wylądował w Haiti gdzie to zakochał się w czarnoskórej  kobiecie imieniem Celestyna. W 1794 roku, z powodu rewolucji niewolników na Haiti, Philippe i Celestyna przenoszą się do Charleston,   gdzie zaoferowano mu posadę kuratora Ogrodu Botanicznego Karoliny Południowej  miejscowego Towarzystwa Lekarskiego. Philippe nabył duży obszar ziemi na obrzeżach miasta znanej jako Noisette Farm. Ze względu na miejscowe prawo zakazujące  krzyżowania się ras,   Philippe został zmuszony do ogłoszenia Celestyny swoim niewolnikiem. Mieli sześcioro dzieci, które również stały się jego niewolnikami. W1830 roku Federal Census rejestruje go jako białego człowieka posiadającego ośmiu niewolników, tj żonę i dzieci.  Na krótko przed śmiercią, w 1835 roku, Philippe zwrócił się do władz stanu Południowa Karolina o  emancypację swoich wiernych niewolników -  Celestyny z sześciorgiem dzieci. Philippe zmarł, nie znając wyników rodziny swojej petycji. W rzeczywistości zostali wyzwoleni i zabezpieczeni materialnie.   Philippe został pochowany w kościele Najświętszej Maryi Panny, na Hasell Street w centrum Charleston. Znajduje się tam jego piękny nagrobek, jednakże bez głowy zniszczonej przez akt wandalizmu, nigdy już nie zrekonstruowanej.

To dzięki temu bratu zaczęła się przygoda z krzewami róży Noisette. Rzeczywiście, Philippe Noisette dał jednemu ze swoich sąsiadów. Janowi Champney, bogatemu plantatorowi ryżu, ale i miłośnikowi róż, okaz znanej chińskiej róży „Old Blush”. Rosną w towarzystwie dzikiej róży piżmowej dała nową odmianę, „Champney’s Pink Cluster”, którą Champney w rewanżu podarował Philippe’owi Noisette. Ten zasiał ją i otrzymał inną odmianę, „Blush Noisette”, którą był wysłał swojemu bratu Louisowi w Paryżu w 1814 roku. Nawet dzisiaj Amerykanie są bardzo dumni z tej starej amerykańskiej róży. Dzielnica Charleston, w której mieszkał Philippe Noisette, nadal nazywana jest „Ogrodem Różanym”, ponieważ jego potomkowie przez długi czas sprzedawali tam róże. W 1976 roku powstał tam nawet „Noisette Rose Garden” a jego potomkowi nadal mieszkają w tym mieście.

Natomiast w Paryżu, Louis Noisette pospieszył z wprowadzeniem na rynek tej nowości jaką była róża pnąca, powtarzająca kwitnienie. Redouté natychmiast umieścił  ją w swojej książce o różach w 1821 roku pod nazwą „Rosier de Philippe Noisette”. Odniosła ona natychmiastowy sukces, zwłaszcza w Anglii. Następnie  została ona  zhybrydyzowana z innymi różami. W ten sposób narodziła się cała grupa tak zwanych róż noisette, które do dziś są wysoko cenione zwłaszcza w regionach śródziemnomorskich i na południu Stanów Zjednoczonych. To francusko-amerykańskie osiągnięcie sprawiło, że nazwa Noisette stała się sławna w świecie róż. Louis Noisette miał jeszcze jeden powód, by być sławnym. Jego kolekcja róż na rue du faubourg Saint-Jacques była bardzo pokaźna. W swoim katalogu z 1825 r. wymienił ponad tysiąc odmian.  Jak sam pisze: „Podajemy tutaj nazewnictwo, które zawiera ponad tysiąc nazw: liczba ta nie będzie zaskoczeniem, gdy powiem, że zebraliśmy wszystkie odmiany uprawiane zarówno we Francji, jak i za granicą”. Katalog ten zawierał ponadto wykaz osiągnięć Laffaya za lata 1824 i 1825  – było to 97 odmian a w tym 40 to róże chińskie! Liczby te, wiele mówiły o twórczym szaleństwie tego okresu.

Zmarł w 1849 bezdzietnie. Jego dwaj bracia, również ogrodnicy, którzy pozostawili potomków, to Philippe (urodzony w 1773 w Paryżu i zmarły w 1835 w Charleston w Południowej Karolinie) i Antoine (urodzony w Torcy w 1778 i zmarły w Nantes w 1858). Ten ostatni kierował ogrodem botanicznym w Nantes. Potomkowie Phillipe Noisette prowadzili szkółkę w Charleston w Południowej Karolinie do 1940 roku.   Jeden z jego siostrzeńców, również o imieniu Louis i syn jego brata Philippa z Charleston, nadal uprawiali róże na Faubourg Saint-Jacques, rue de Biron.  Louis był kawalerem, ale  wszyscy w rodzinie zajmowali się ogrodnictwem! Piękny przykład  rodzin  całkowicie oddanych temu   zawodowi.   Louis Noisette był jednym z najbardziej znanych szkółkarzy tamtych czasów.

Szerzej nt, temat możemy przeczytać:

* Noisette *

* Róże Noisette -*

 

Napisz komentarz