Plantier Jacques

Jacques Plantier był pierwszym , wywodzącym się z Lyonu uznanym hodowcą róż we Francji.

Urodził się 27 maja 1792 roku. Z ojcem Rochem/miał kwiaciarnię z Ambilly/  i dziadkiem Josephem Plantier/ wszyscy zapaleni ogrodnicy/, wkrótce tak udanie rozwinęli swoją pasję , że w wieku 19 lat Jacques zostaje ogrodnikiem hrabiego d’Arloz w Chateau de Grammont Ceyzierieu. W krótkim czasie mianowano go  tam szefem ogrodników. Zauważono jak dobrą robotę  wykonywał i  szybko przyszła dobra reputacja. W tejże samej posiadłości pracowała również , jako służąca niejaka Josette  Bandol. Pobrali się w roku 1812 i urodził się im  syn  Claude Henri.
Mniej więcej w tym czasie Plantier zainteresował się hodowlą róż. To narodziny   syna spowodowały, że  dwie z jego pierwszych róż,  /burbońskich/nazwał: „Claude Plantier” i „Henri Plantier”. Dużo później, kiedy jego syn został biskupem, jedną ze swych remontantek nazwał „Evêque de Nimes” (biskup Nimes). Gdy  trzy lata później w 1816 roku,urodziła mu się córka,  wyhodowaną właśnie różę nazwał Julie Plantier. Niestety, Julie zmarła czternaście miesięcy później.Jest też ogrodnikiem w St Cyr au Mont d’Or  u pana Seguin   1817 do 1830 /gdzie też zaczyna swe pierwsze hybrydyzacje. podaję za stroną gwgeneat.org.

Niebawem rodzina przeniosła się do Lyonu, gdzie Plantier stał się znany jako pierwszorzędny ogrodnik uprawiając zarówno warzywa, jak i kwiaty, które  żona sprzedawała na lokalnym targu.  Jego reputacja rosła a on sam  uznany został za  założyciela upraw róż na południu Francji. W roku 1825 r., wyhodował   różę , która była jego największym osiągnięciem- Gloire des Rosomanes . Plantier następnie sprzedał ją swojemu mentorowi Jean-Pierre Vibertowi.
Brent   Dickerson mówi, że to jest jedna z największych i najbardziej wpływowych róż wszystkich czasów. Całkowicie różni się od innych wczesnych róż burbońskich, zwłaszcza fascynuje jej kolor , bardziej czerwony, karmazynowy czy bordowy niż niezwykle pospolity wówczas różowy.    No i te półpełne aksamitne kwiaty .  Niestety nie znamy jej przodków, ale wydaje się wysoce prawdopodobne, że Plantier użył „Sanguinea”, ”Ternaux”, „La Spécieuse” lub jakąś  inną z wczesnych chińskich w typie „Slater’s Crimson”i zhybrydyzował ją z jakąś burbońską. Więc  „Gloire des Rosomanes” winniśmy nazywać mieszańcem burbońskim lub mieszańcem róż chińskich, choć niektórzy rosarianie upierają się, by nazywać ją remontantką.
Roślina ta ma długie, smukłe, ale energiczne pędy ozdobione  okazjonalnymi kolcami i siedmiolistkowe liście. Kwiaty, słodko pachnące, pojawiają się w obfitych kiściach i kwitną od lata do zimy. Krzew jest użyteczny jako roślina  żywopłotowa i   tak jest użytkowana np. w Kalifornii. W Parku Historycznym w Kalifornii, w Niles w dzielnicy Fremont, zaraz od  wejścia znajduje się długi  podjazd okolony żywopłotem z róż zwanych w języku potocznym jako „Ragged Robin”. Howard i Smith zaczęli ją wykorzystywać jako podkładkę w Południowej Kalifornii już w 1922 roku.  Co ważniejsze, była rodzicem „Bardou Job”, „Generał Jacqueminot”, „Géant des Batailles”, „Grand Capitaine”, i „Gruss an Teplitz„, aby wymienić tylko kilka  tych   dobrze znanych starych róż dostępnych jeszcze dzisiaj. Z pewnością przeniesiono do nich jej kolorystykę.

Jacques Plantier  wyhodował również remontantkę Rochambeau/ różnie podaje się jej datę narodzin rok 1830 lub 1836/, która z powodzeniem może ubiegać się o miano pierwszej remontantki . Niestety , odmiana ta  została utracona. Ale czy to była pierwsza remontantka… w każdy razie byłby to kolejny przyczynek do zasług  ojca lyońskich hodowców róż.

W  roku 1827 zmarła mu pierwsza żona i świetny pomocnik w biznesie, w trzy lata później poślubił Charlotte Romain właścicielkę sklepu spożywczego w Lyonie , która niebawem  zmarła w czasie porodu.W roku 1830, przenosi sie na swoje do Guilloterie rue Ossaris.  Wiosną 1834 roku Jacques Plantier poślubił Marię Frances Perrat. którą to upamiętnił  słynną noisettką Mme Plantier. Ta piękna,  róża rośnie niezwykle bujnie tworząc ogromne kopuły krzewów.  Piękne, białe kwiaty złożone nawet ze 150 płatków, rosną w małych skupiskach, które mają tendencję do nadmiernego obciążania jej smukłych gałęzi.   Krzew praktycznie nie ma kolców, a silny, przyjemny zapach ożywia jego chwałę.

W 1837 roku Plantier wypuścił dwie nowe róże i  kolejne w roku 1838, z których jedna jest to bourbon „Pierre de St. Cyr”, tę odmianę wciąż można  znaleźć  w kilku szkółkach. Blada, srebrzysta liliowo-różowa,wypuszcza energiczne pędy, dzięki czemu jest dobrą rośliną do prowadzenia w formie kolumnowej.  Według opinii Williama Paula a 1848 roku, może być uprawiana jako „płacząca róża” . Pachnąca,  zakwita nieco później niż większość innych burbonów.

Wydaje się, że Jacques Plantier  między rokiem 1825 a 1840, mógł wyhodować więcej róż ale  nie wszystkie jego róże zostały zidentyfikowane. Szczytem jego działalności hybrydyzerskiej był rok 1840 gdy to  zaprezentował ponad dziesięć nowych odmian.    Z około 40, jego róż, co najmniej trzynaście to burbońskie, co najmniej dziewięć z nich to remontantki, a przynajmniej osiem to herbatnie.  W tym też czasie w roku 1840, w wieku zaledwie 48 lat,sprzedał swój zakład Francoisowi Lacharme z którym zresztą dobrze się znali. Jak więc widzimy nie prowadził swej firmy zbyt długo bo zaledwie 10 lat. Mimo tego iż wycofał się z aktywnego prowadzenia ogrodnictwa, nadal hodował róże wprowadzając je do obrotu handlowego poprzez  firmę Lacharme.

W roku 1872, umiera Jacques Plantier, twórca   róży Gloire de Rosomanes. Na jego pogrzebie kazanie wygłasza Biskup Nimes,Henry Plantier/1813 -1875/ syn hodowcy. Zatytułował je La Gloire ne manque pas en fait de Roses.  – Chwała nie omija róż.  ‚ … Ja, dzieciak jakich wiele, mieszkałem ze swoją rodziną jakich wiele, nad brzegiem Saony. Skromny ogród mojego ojca miał szczęście , że narodziła się w nim  wspaniała kultura uprawy róż herbacianych. Pamiętam ten odurzający zapach któremu  nie sposób było się oprzeć…”

Na jego nagrobku , znajdziemy inskrypcję w języku łacińskim: „Moje kwiaty zrodziły owoce cnoty i honoru „.

Tekst ten jest oparty o tłumaczenie artykułu PLANTIER: LYON’S FATHER OF ROSES Darrell g.h. Schramm z rose Letter 2018/8Heritage Roses Group.

 

 

Napisz komentarz