Katy Blush
Mieszaniec róż Griffiha Bucka.
Hodowla – Marian Sołtys. Nasiona, które pozyskałem z samozapylenia Carefree Beauty posiałem w roku 2017 .
Kwiaty – Jasno różowe z żółtymi przebarwieniami, półpełne, złożone z 10 – 15 płatków. Średnica kwiatów – około 8 cm. Ma dużą łatwość kwitnienia. Kolejne kwitnienie pojawia się po 2-3 tygodniowej przerwie na wzrost nowych pędów. Zakłada jeden kwiat na pędzie.
Zapach – umiarkowany, bardzo oryginalny, trudny do zdefiniowania
Krzew – w drugim roku osiągnął wysokość 60 – 70 cm. Bardzo dobrze przezimował, bez uszkodzeń mrozowych
Liście – raczej drobne, półmatowe .
Pochodzenie – Siewka Carefree Beauty.
Nazwałem ją Katy Blush od jednej z nazw synonimicznych rośliny matecznej tj. Katy Road Pink .
niedziela, 3 Listopad 2019 o godz. 20:48
Aż dziw, że siewka Kaśki G.Bucka może wydać aż tak odmienny i subtelny kwiat. Kwiaty tej odmiany są ładniejsze niż rośliny matecznej. Jak krzew sprawuje się obecnie?
poniedziałek, 4 Listopad 2019 o godz. 08:48
Na jakąkolwiek ocenę jest zdecydowanie za wcześnie. Rośnie jeszcze na własnych korzeniach. W przyszłym roku , po zaokulizowaniu na podkładce, będę mógł powiedzieć coś pewniejszego
poniedziałek, 4 Listopad 2019 o godz. 15:34
To czekamy do przyszłego roku. W tej siewce ujawnił się duży potencjał hybrydyzerski róż Bucka. Widziałbym tę ścieżkę mniej więcej tak- John Davis, albo lepiej A. MacKenzie x obecna siewka zapylone pyłkiem nostalgiczna Voyuage x Comte de Chambord. Celem byłoby otrzymanie dość dużego krzewu o podwyższonej mrozoodporności, pięknie ukształtowanych dużych kwiatach o wybornym zapachu, liściach odpornych na choroby grzybowe i omijanych przez szkodniki. Czyli niemal róży idealnej :)
Z róż Bucka mam trzy Praire Harvest, Praire Star i Katy Road Pink. Rosną na własnym korzeniu. Sadzone jesienią 2017. W tym roku dwie ostatnie osiągnęły metr wysokości i powtarzały kwitnienie. Ich liście są odporne na choroby grzybowe i co ważne, są też raczej omijane przez szkodniki.
poniedziałek, 4 Listopad 2019 o godz. 17:02
Alexander Mc Kenzie jest strasznie kolczasta, wyglądem pędów mówi wręcz: nie podchodź do mnie. Ta zbytnia kolcowość zadecydowała, ze właśnie ją wykopałam z działki.
poniedziałek, 4 Listopad 2019 o godz. 19:05
Widocznie ta odmiana wykazuje dużą zmienność, bo u mnie tylko jeden pęd jest dość (nie strasznie) kolczasty, a na pozostałych kolce 3-5 cm od siebie. Kilka szt. ‚Alexander Mc Kenzie’ zaokulizowałem i będę się szczególnie przyglądał młodym sadzonkom pod względem kolczastości.