Rodzina McGredy
Fotografia pochodzi z książki J.H.Nicolas „A Rose Odyssey”
Termin Rodzina Sam McGredy, odnosi się do 4 pokoleń zamieszkujących w Irlandii Północnej hodowców róż.
Pierwszy był Sam McGredy I (1828-1903) który, założył szkółkę rodzinną Samuel McGredy & Son , w 1880 roku, w Portadown , w hrabstwie Armagh w Irlandii Północnej. Szkółka początkowo specjalizowała się w produkcji drzew owocowych i hodowli bratków, korzystając z doskonałej miejscowej gleby i łatwego transportu kolejowego zarówno do Dublina jak i Belfastu. Nie prowadził ani produkcji , ani hodowli róż.
To dopiero Samuel McGredy II (1861-1926) ukierunkował szkółki rodzinne na róże, które w jego mniemaniu były bardziej opłacalne niż bratki. Zaczynał jednakże bardzo skromie, współpracując z ojcem i raczej bawiąc sie hodowlą róż, którą to na serio rozpoczął od roku 1895. Swoje róże pokazał wystawie krajowej Rose Society w Londynie po raz pierwszy w 1905 roku i od razu zdobył złoty medal dla róży ”Countess of Gosford”. Wyhodował wiele zwycięskich odmian i złotych medalistów uzyskując przydomek ”The Irish Wizard ‚ nadany przez światowych rosarians. Odznaczony też został Dean Hole Medal National Rose Society w 1921 roku.
Samuel Davison McGredy III (1897-1934) przejął szkółki po śmierci ojca, znacznie rozszerzając produkcję róż. Był pierwszym w rodzinie , który wyhodowane przez siebie róże zaczął nazywać imionami członków rodziny, poczynając od ‚Margaret McGredy „, nazwanej tak na cześć swojej matki. Róża „Margaret McGredy” była później użyta jako jeden z rodziców słynnej Peace. ‚Mis Sam McGredy „,nazwał z kolei pamięci żony, odmiana ta została wprowadzona w 1929 roku, i była w swoim czasie bardzo popularna. Jako ciekawostkę podam, że poza różami zajmował się hodowlą foxterierów i papużek. Zmarł nagle na atak serca w listopadzie 1934 roku, w wieku lat 38.
Samuel Darragh McGredy IV (ur 1932 – zmarł 25 sierpnia roku 2019) miał zaledwie 2 lata, gdy jego ojciec, McGredy III, zmarł, a 4-osobowa Rada Nadzorcza, w tym jego wuj i matka, przejęła zarządzanie hodowlą róż i szkółkami aż McGredy IV mógł podjąć zarządzanie. Tymczasem, jak było powszechną praktyką , młody McGredy IV został wysłany do szkoły z internatem w wieku lat 7. Uczęszczał do Mercersburg Academy w Pensylwanii, USA , a następnie Greenmount Agricultural College w roku 1949. Stamtąd przeniósł się do Reading University . Po opuszczeniu Reading, pracował w szkółce rododendronów przez jedną zimę, a następnie zgłosił się do służby w rodzinnej firmie w Portadown w 1952 roku. Bisness rodzinny przejął mając zaledwie 20 lat. Generalnie modernizuje swoje szkółki i w roku 1958 pojawiają się pierwsze róże jego hodowli. Jest to Salute . Pierwszy złoty medal otrzymał w rok później za Orangeade .
Sam McGredy IV ożenił się z Maureen McCall w roku 1959. Mieli trzy córki, Kathryn Mcgredy, Clodagh Leigh i Maria Winder. Kathryn miała Sophia Mcgredy i Oliver Mcgredy, Clodagh miała Casey Mcgredy Leigh i Cameron Mcgredy Leigh, Maria miała Christ Winder, Henry Winder i Jo Winder).
W 1962 roku wprowadził różę którą nazwał imieniem swej młodszej siostry, „Paddy McGredy . W tym samym czasie, Elżbieta Bowes-Lyon , Królewski Patron Royal National Rose Society , pozwoliła McGredy IV nazwać różę „Elizabeth Glamis” – było to dla niego wielkim honorem. Ta róża została wprowadzona w 1963 roku, jest to jasno łososiowa floribunda.
W 1972 rodzina McGredy IV wyemigrowała do Auckland w Nowej Zelandii, gdzie Sam założył firmę McGredy Roses International. Ten ruch pozwolił mu uprawiać róże bez potrzeby korzystania ze szklarni, jak to było konieczne w Irlandii Północnej. Pozwoliło mu to też trzymać rodzinę z dala od wojny wewnętrznej trapiącej ojczyznę. Przeprowadzenie się przez Sama do Nowej Zelandii to była wielka strata dla Portadown. Nowozelandczycy natomiast zyskali jednego z największych na świecie hodowców róż.
W jego nowej ojczyźnie jako pierwsza róża, powstaje Matangi. W roku 1981 ukazuje się książka Sama, ilustrowana przez Joyce Blake „Look to the Rose”, znajdziemy tam opis poświęcony tej odmianie. Ze względu na wątki osobiste, pozwolę sobie na przytoczenie tu tego opisu z niewielkimi skrótami:
„Nie sądzę, aby można było spierać się o nowatorską jakość Matangi. Wystaje ona jak bolący kciuk. To nowatorska kombinacja kolorów z żywymi, intensywnymi płatkami szkarłatu i bieli, często z krawędziami i zaznaczonymi różnymi odcieniami pomiędzy nimi, w zależności od lokalizacji i pory roku. Róża jest prawie natychmiast rozpoznawalna, nawet bez kwiatów na roślinie. Małe liście są zwykle uważane za wadę, a Matangi ma raczej ciemne, bardzo małe liście, ale jest wytwarzane w tak obfitości, że rozmiar staje się nieistotny. Kwitnie niezwykle obficie, nawet jak na floribundę. Skąd ta nazwa?
Przeżyłem zauroczenie Nową Zelandią odkąd przyjechałem tu z wizytą w 1961 roku. Uwielbiam jej łagodne krajobrazy, irlandzką zieleń krajobrazu, urok ludzi. Nie może być miłości bez muzyki, a część tego romansu rozwinęła się wokół muzyki Maorysów. Słuchając jej mogę płakać tak, jak płaczę nad Czajkowskim. Wśród wielu pięknych nagrań cenię sobie tradycyjne piosenki śpiewane przez nieżyjącą już Inię Te Wiatę. Pożegnanie „E rere ra te matangi” to nawiedzająca melodia. Kiedy moja nowa róża została zdobywcą Trofeum Prezydenta NRS Wielkiej Brytanii za najlepszą różę roku, zdecydowałem, że powinna nazywać się Matangi. Matangi oznacza bryza. Jest to również wioska w Waikato. to również nazwa jednego z pierwszych okrętów wojennych, które powróciły do Nowej Zelandii podczas II wojny światowej. więc oznacza to różne rzeczy dla różnych ludzi. Róża rośnie szczególnie dobrze w Nowej Zelandii, są też duże, wspaniałe rabaty w Regent Park, Londynie i Portland. Tamże strona53.
W Nowej Zelandii, Maureen urodzi trzecią córkę, Clodagh. Sam i Maureen później rozwodzą się, a Sam ożenił się ponownie. Jego druga żona to Jillian. Sam McGredy IV od tego czasu wycofał się z bisnesu i zamknął szkółki. Sam IV, umiera 25 sierpnia 2019 roku w swoim domu w Auckland, nie doczekawszy się męskiego potomka. I tak oto kończy się wielka dynastia hodowców róż, dynastia McGredych.
Jak wspomniałem, swój pierwszy złoty medal zdobył w 1959 roku i odtąd zdobywa nagrodę po nagrodzie. Łącznie zdobył siedem nagród All American Rose Selection (AARS) dla róż: Electron, Cathedral, Sundowner, Olympiad, New Year, Singin’ in the Rain i Mount Hood. Odznaczony został piętnastoma Złotymi Medalami Royal National Rose Society Zjednoczonego Królestwa, oraz szeregiem międzynarodowych nagród dla Najlepszej Nowej Róży; Queen Mary pamiątkowy medal (dwa razy); zdobył dziesięć Złotych Gwiazd Południowego Pacyfiku; liczne Złote nagrody na Trials Belfast Rose; James Mason Memorial Złoty Medal; Puchar Clay Rose Fragrance; Złoty Medal Królewskiego Irlandzkiego Towarzystwa Ogrodniczego ; Rose Award Nowa Zelandia za 1986; Australian Rose Award za 1988 – w tym samym roku, w którym Royal National Rose Society przyznało mu swoje najwyższe wyróżnienie – Medal Dean a w 1977 roku, brytyjska poczta wydała okolicznościowy znaczek, który promował jedną z jego najlepszych róż, Elizabeth Glamis.
Sam McGredy IV, wraz z innym Ulsterczykiem Pat Dicksonem , prowadził kampanię na rzecz praw Hodowców w Wielkiej Brytanii, począwszy od roku 1955. Do tego czasu każdy mógł rozmnażać nowo wyhodowaną różę i sprzedawać ją bez zapłaty honorarium dla hodowcy. Hodowcy zarabiali na swoich dziełach tylko przez pierwsze lata, dopóki mieli przewagę nad konkurencją. The Plant Breeders ‚Rights Act została uchwalona w 1964 roku, dzięki czemu McGredy IV mógł już zabezpieczyć swe prawa do słynnej odmiany Haendel.
Ten mini artykuł oparłem o dane głównie zawarte w Wikipedii, i to na pierwsze przybliżenie problematyki wystarczy.
xxxxxxxxxxxxxx
W roku 1972, ukazuje się książka napisana przez Sama McGredy razem z Sean Jennet. znajdziemy tam rozdział zatytułowany ” The McGredy Family”. Oto jego tłumaczenie.
Spotkamy się z czterema pokoleniami . Listę otwiera Samuel McGredy / 1828 – 1903/. Był on początkowo szefem ogrodników w dużej posiadłości ziemskiej w Irlandii, którą nazywano „demenes”. Posiadłość ta została już dawno podzielona na mniejsze gospodarstwa.W wieku około pięćdziesięciu lat, w roku 1880, pozostawił tę pracę i zaczął gospodarzyć na swoim. Wydzierżawił mianowicie 10 akrów ziemi niedaleko Portadown razem z małą szklarnią. Zaczął tam uprawiać bratki. Nie mamy dowodów na to by założyciel interesu McGredych interesował się różami choć wówczas właśnie panował złoty okres remontantek i rozpoczynały swą wielką karierę mieszańce herbatnie. Hodowanie róż było wówczas kosztowną sprawą i prawdopodobnie pierwszy McGredy miał zaoszczędzony niewielki kapitał i użytkował go w taki sposób, który dałby mu szybszą rotację kapitału.
Sam McGredy II , urodził się w roku 1861. Gdy miał 19 lat, postanowili wraz z ojcem, że rozpocznie pracę na własny rachunek.Być może Sam II wprowadził hodowlę róż do biznesu w późnych latach 90. XIX wieku, ponieważ wystawiał swoje róże w 1905 roku, dwa lata po śmierci ojca i ogólnie zgadza się, że nie mógł wyhodować zwycięskiej róży w ciągu tych dwóch pierwszych lat działalności na własny rachunek. Jego pierwszym sukcesem było zdobycie złotego medalu na National Rose Society show. Medal ten zdobył mieszaniec herbatni Countess of Gosford. – Był to pierwszy duży sukces rodziny , dziwi więc, że róża ta jest już utracona , gdyż nie zadbano o jej egzystencję. Samuel IV w Family of roses pisze, że już nie miał okazji jej widzieć . W tamtych czasach było bardzo modne nazywanie róż imionami znanych ludzi, krewnych, przyjaciół, czy mecenasów. To był początek sukcesów. Nagrody National Rose Society, otrzymały kolejno: w roku 1909 Iris Stanley, w roku 1910 Mrs. Herbert Stevens, , w 1911 Edward Mawley, Mrs. Charles E. Pearson w roku 1913, Leona Herdman w 1914 i Miss Willmott w roku 1917. Również w roku 1917 firma Sama II, zaintrodukowała dobrą żółtą różę Golden Emblem będącą potomkiem pernetian. Rok później, rynek został podekscytowany wyglądem nowej róży z Portadown a była to The Queen Aleksandra Rose, z jasno rdzawymi płatkami przechodzącymi w kolor starego złota. Róża ta, była bardzo intensywnie używana w programie hodowlanym Sama II. Jej geny znajdziemy w szkarłatno pomarańczowej Margaret McGredy i w szkarłatno miedzianej Mrs. Sam McGredy.
Po pierwszej wojnie światowej Sam II , pokazał nam kolejną serię znakomitych róż. Wśród najbardziej trwałych i atrakcyjnych róż była Mrs. Charles Lamplough, która używał w swoim programie hodowlanym aż do roku 1958. Również Mabel Morse, mieszaniec herbatni, opisywana przez wydawcę rocznika National Rose Society jak zdecydowanie najlepsza żółta róża. Sam II zmarł w roku 1926 a rok później pojawiła się Margaret McGredy róża nosząca imię po jego żonie. Pierwsza róża nosząca imię McGredy.
Sam Mc Gredy III miał lat 29 gdy jego ojciec, Sam II zmarł. Firma była mocno ulokowana w czołówce hodowców i dobrze usadowiona na rynku, Sam III postanowił więc podejść do hodowli róż na większą skalę i z zastosowaniem metod naukowych. Rezultat tych zamierzeń był taki, że jego syn, Sam IV mógł później napisać o tych latach jako o złotym czasie różanego biznesu w Portadown. Można powiedzieć, że zaczęły się o czasu narodzin jednej z najlepszych róż tego stulecia a mianowicie róży Mrs. Sam McGredy. Ten mieszaniec herbatni pojawił się w roku 1929 i nadal mimo tego , że upłynęło od tego czasu ponad pół wieku, nadal znajdziemy go, zresztą łącznie z jego wersją pnącą w katalogach wszystkich liczących się szkółek. Pięćdziesiąt lat to bardzo dużo dla współczesnych róż i to nie tylko w tym sensie ,że zachowała uznanie ogrodników ale również dlatego, że zachowała swój dawny wigor. Po niej, pojawiła się McGredy’s Ivory oraz w roku 1932 Picture i w rok później McGredy’s Yellow wywodząca się z The Queen Aleksandra Rose.
A potem nagle firmę Samuel McGredy i Syn nawiedziła katastrofa. W roku 1934 na atak serca umiera Samuel III. Firma zostaje bez lidera, bowiem Samuel Darragh IV ma w tym czasie dopiero dwa lata. Powołano więc zarząd złożony z czterech powierników, aby dbać o prowadzenie szkółek i spraw rodzinnych. W skład jego weszła między innymi żona Samuela III i jej szwagier Walter Johnston. Prowadzenie takiego interesu jak hodowla róż ma na tyle szczególny charakter, że ich zarządca nie może pozostawać bezimienny. Dla rodziny McGredy, wybór Waltera Johnstona na zarządcę był bardzo udany. Natomiast Walter/ słynny Uncle Walter/rzucił się w wir bisnesu z całą swoją energią i prowadził go udanie do czasu wybuchu II wojny światowej. W czasie wojny róże nie były potrzebne do wzmożenia wysiłku wojennego. Pola róż zajęła więc uprawa żywności a szklarnia przeznaczona została do produkcji pomidorów. Walter znalazł się w bisnesie ogrodniczym, Róże upchnięto do kąta gdzie miały przeczekać na zakończenie wojny i na lepsze czasy. Wczesne lata powojenne nie były więc owocne w dobre kreacje. Potrzeba było czasu by przestawić szkółki na właściwe tory.
Dopiero w roku 1948 odmiana Rubaiyat wygrała AARS, to był cenny sukces, który otworzył bogaty amerykański rynek. W tym samym czasie na rynku pojawia się inna ciekawa róża autorstwa Samuela Davidsona, którą pracownicy szkółek nazywali The Mouse dla jej niezwykłego blado lawendowego koloru. W Stanach Zjednoczonych sprzedawana była pod nazwą Grey Pearl.
Tymczasem Samuel Darragh McGredy IV , dorastał. On, podobnie jak i jego ojciec i dziadek wyrósł na wysokiego, krzepkiego mężczyznę, 190 cm wzrostu. Wydaje się , że jest coś w tym biznesie , że lubią go wysocy mężczyźni – z pewnymi wyjątkami , jak np, Holender Jan Spek. Ale po kolei, Sam został wysłany do szkoły z internatem w wieku lat 7. Uczęszczał do Mercersburg Academy w Pensylwanii, USA , a następnie Greenmount Agricultural College w roku 1949. Stamtąd przeniósł się do Reading University . Po opuszczeniu Reading, pracował w szkółce rododendronów przez jedną zimę, a następnie zgłosił się do służby w rodzinnej firmie w Portadown w 1952 roku. Bisness rodzinny przejął mając zaledwie 20 lat. to wujek Walter wręczył mu klucze do rodzinnego interesu mówiąc: to wszystko jest twoje. Wujek Walter, który sam został niespodziewanie wrzucony na nieznane wody hodowli i rozmnażania róż, prawdopodobnie szczerze sądził, że taka nagła inicjacja będzie najlepszym rozwiązaniem dla młodego Sama. Tak to było. Z wdzięczności dla Waltera Johnstona, za jego oddaną pracę dla szkółek, Sam nazwał wyhodowaną przez siebie piękną czerwoną różę właśnie Uncle Walter .
Sam, przejmując firmę, nie miał specjalistycznej wiedzy o hodowli róż, o ich rozmnażaniu, nie miał też doświadczenia w biznesie. nie miał też czasu by się tego wszystkiego uczyć, ale nie było takiej potrzeby, ponieważ w firmie był świetnie wyszkolony w tych sprawach , sprawny personel, który się na tym wszystkim znał. To jednakże Sam musiał wybrać pary roślin do krzyżówek, selekcjonować siewki i decydować , które odmiany pójdą do rozmnażania. Chodził więc nieustannie między rzędami młodych roślin oceniając ich jakość i decydując które posłużą do dalszych prac hodowlanych.Doskonale też rozumiał specyfikę tego interesu, gdzie tak wiele zależy od pracy ręcznej, ale stara się jej unikać. Zabawna była konsternacja dziennikarzy, którzy spodziewali się zobaczyć zmęczonego ogrodnikach w spracowanych ubraniach roboczych a tu nagle widzieli młodego, elegancko ubranego mężczyznę.
Jego ojciec utrzymywał perfekcyjny porządek w dokumentacji i Sam starał się postępować podobnie. Prowadził staranne zapisy i wykresy z pomocą których można prześledzić krzyżowanie przez kilka pokoleń. Dzięki temu odniósł sukces tworząc wiele odmian pięknych róż, wzmacniając reputację szkółek McGredy na całym świecie. Następstwem tej sławy były częste odwiedziny innych hodowców z wielu krajów jak też osób zajmujących się propagowaniem róż jak i klientów. On też korzysta z tego , że świat jest coraz lepiej skomunikowany by odwiedzić ważne rosarium czy szkółkę w dowolnym miejscu świata. Podróżuje więcej niż inni ludzie bisnesu, ale i skala jego bisnesu tak jakościowa jak ilościowa jest ogromna. Produkuje bowiem około miliona sztuk róż rocznie i jest uznawany za jednego z najlepszych producentów róż na świecie.
W roku 1959 Sam, zaręcza się z Maureen McCall, wysoką ciemnowłosą irlandzką dziewczyną która właśnie rozpoczyna karierę modelki. Oświadczył, że powinna zostać królową róż i mieć różę swego imienia, ale obecnie w szkółkach nie ma takiej która byłaby godna jej imienia. Mógłby też poprosić ją o wybranie róży dla siebie , tak jak kiedyś poproszono jego matkę . Wówczas pani Ruth wybrała róże z wielu odrzuconych jako nieprzydatnych do dalszej hodowli. W rezultacie okazało się, że róża Mrs. Sam McGredy okazała się jedną z najlepiej sprzedających się róż a trwałość jej kwiatów jest legendarna.
Z małżeństwa tego zrodziły się dwie córki Kathryn i Maria.
Pojawiają się więc oczywiste pytania – czy kobieta może prowadzić szkółkę, będzie wszak musiał mieć spryt i energię jak każdy poprzedzających je Samów. Potrzebna jest wytrzymałość by poradzić sobie na międzynarodowym rynku a także wyrobione oko pozwalające szybko ocenić przydatność nowych siewek. Dziewczyny te są jeszcze dziećmi, a odpowiedź jest daleko w przyszłości.
Sam mówi, że ważniejsze jest, aby róże rosły w Portadown, niż to aby McGredy to robił.
Artykuł ten powstał przed rokiem 1971 i wiele spraw znajdzie dość nieoczekiwane rozwiązanie jak np. przenosiny Samuela Darragh McGredy IV do Nowej Zelandii w roku 1972 – ale o tym napiszę w kolejnym szkicu. Teraz wspomnę tylko, że Jak Harkness w swojej wydanej książce „Roses” z trudem ukrywaną zazdrością napisze, że Sam Darrgagh przenosiny do Nowej Zelandii wykonał w wieku gdy wielu mężczyzn myśli już o leniuchowaniu przy grillu i drzemce w południe. Tymczasem Sam przeniósł firmę i zdążył jeszcze wyhodować tam dziesiątki nowych odmian róż.
Środowisko hodowców róż jest małe i hermetyczne. Wszyscy wspierają się i bywają u siebie. Na przykład Sam Darragh jest ojcem chrzestnym Pernile, córki Nielsa Poulsena. Był też nazywany wujkiem przez pozostałe dzieci. Podobnie było z poprzednim pokoleniem. Walter Jonhston był bliskim przyjacielem wuja Svend Poulsena.
Bliżej obcując z książkami jego pióra i różami wyhodowanymi przez niego, wyłania się niezwykle barwna postać, która rozsadza zwyczajowy schematy biografii. Okazuje się, że to to niezwykle zajmujący gawędziarz. Birbant i szaławiła. Król życia, który kochał je we wszystkich znanych mu przejawach. Kochał whisky Arthur Bell i ciemne piwo. nie gardził też dobrą sherry Garvey.
Kochał muzykę od starych dixilendów po najbardziej klasyczną klasykę, znał Czajkowskiego np. Patetyczną i wzruszał się przy jego muzyce, Po prostu nie wstydził się płakać. Jak sam stwierdził jedną z przyczyn dla których przeniósł się do Nowej Zelandii była muzyka Maoryjska. Lubił tamtejszą ludową śpiewaczkę Inie Te Wate. Jego książki o różach które pochłaniałem na jednym oddechu są bogato inkrustowane przepysznymi anegdotami i opisami kawałów jakie sobie nawzajem robili z przyjaciółmi. Trójka nierozłącznych to Sam, wysoki 190 cm postawny mężczyzna, mniejszy ale o wiele bardziej zażywnej postury Svend Poulsen i mały, rzec by można filigranowy Jan Spek. Zaprzyjaźniał się łatwo, na przykład z zupełnym jego przeciwieństwem, spokojnym , niezwykle kulturalnym i delikatnym w obejściu Herbertem Swimem , który opisuje jak został ugoszczony przez Sama w czasie swej podróży po Europie. Już na lotnisku czekał go kierowca który jednocześnie był przewodnikiem po Irlandii. Okazało się, że Swim to tęż Irlandczyk. Został ugoszczony w dublińskiej restauracji węgorzem złowionym w przepływającej obok rzece a biesiadę/ jakoś nie mogę wyobrazić sobie imprezującego Swima/ umilały występy lokalnego , uczniowskiego zespołu folklorystycznego. Takich smaczków z jego udziałem wyłania się coraz więcej i więcej. Więc korzystając z otwartej formuły internetowych felietonów będę temat zgłębiał i uzupełniał. Nie można jednak mieć wszystkiego Jedna rzecz się Samowi nie udała. Nie doczekał się Sama V.
poniedziałek, 6 Listopad 2017 o godz. 12:07
Do istniejącego już wpisu o rodzinie McGredy, dodałem tłumaczenie z jego książki A Family of Roses z roku 1971, autorstwa Sama Mc Gredy IV. Warto tam zajrzeć ponownie.
http://www.roses.webhost.pl/2016/12/rodzina-mcgredy/