Joseph Schwartz i jego druga żona Schwartz Marie Louise

jos_schwartz

Joseph Schwartz  urodził się w rodzinie ogrodnika Georges Schwartza  i Anna-Maria Fage.  13 marca 1846 w Bourgoin a zmarł 11 października 1885, kiedy właśnie zaczął był zbierać owoce swojej ciężkiej pracy./ 1846 – 1885/

Jean Baptiste Guillot,  roku 1864 zatrudnia  na szefa uprawy   osiemnastoletniego alzatczyka Joseph’a Schwartz’a, który świetnie się sprawdza jest chętny do pracy i do nauki.  Nic wiec dziwnego, że  historia przedsiębiorstwa  Jean’a Baptiste Guillot kończy się w 1871 przez sprzedaż La Terre des Roses  swojemu pracownikowi,  właśnie Schwartzowi.Sukcesy hodowlane przychodzą szybko. W roku 1871 zakupił” La terre des roses ‚ od Guillota starszego.Staje się to możliwe, jako że Syn Guillota, opuszcza go w roku 1853 i zakłada własną firmę. Umowa przewidywała, że Schwartz zapłaci  6000 franków. Oststecznie stanęło na dwu ratach po 2000 franków i 400 franków rocznej renty.

Wkłada całą swoją energię  w prace hybrydyzacyjne i wkrótce osiągnie  międzynarodową sławę. Już w tym samym roku prezentuje wyhodowaną przez siebie odmianę. Jest to remontantka Prince Stirbey, dalej Auguste Rigottard, Madame George Schwartz .  Jednakże prawdziwy sukces przychodzi  w rok później, gdy to pokazuje Mademoiselle Eugenie Verdier a zwłaszcza  inną remontantkę La Reine Victoria.  Miarą tego sukcesu niech będzie , że odmiana ta po dziś dzień cieszy się dużą popularnością wśród rosomanes i wygląda na to, że zainteresowanie tą odmianą prędko nie przeminie bo choć ze zdrowotnością u niej nie najlepiej, to jednakże uroda kwiatów mimo upływu półtora wieku  nie przestaje zachwycać. Wyrazy uznania i wyróżnienia następują jeden po drugim. Chevalier du Merite d’Agricole i złoty medal na wystawie ogrodniczej w Lyonie w roku 1872.

Pierwsza żona Seraphine Rigottard zwana Zofią, którą poślubił w roku 1872,  zmarła w roku 1880 w wieku 33 lat na tyfus, pozostawiając dwu synów   tj.siedmioletniego Louisa i czteroletniego Andre. W roku 1881 w Venissieux k. Lyonu, żeni się po raz drugi z Marie Louise Trievoz/1852 – 1938/córką karczmarza z Guilloterie.W roku 1882 przychodzi na świat syn George, który po roku umiera. W roku 1883 rodzi się im drugi syn, którego również nazywają George. W roku 1884 przychodzi na świat drugi ich syn Joseph.

W roku 1884,  został jednogłośnie wybrany razem z Francois Lacharme do reprezentowania hodowców róż z Lyonu   na dużej wystawie w Petersburgu, z okazji koronacji nowego cara Aleksandra III (Rose: Empereur Alexandre III), która odbywała się od 5 do 17 maja w Michajłowskim Maneżu.Wystawa ta  prezentowała kolekcję ogrodów z całego cesarstwa Rosyjskiego. W czasie podróży do Rosji j Joseph Schwartz poważnie się  przeziębił, po którym już nie odzyskał zdrowia i  zmarł rok później w październiku 1885. Pochowany został na cmentarzu Venissieux gdzie żegnał go tłum przyjaciół oddając mu hołd ostateczny.

Rządy w firmie przejmuje żona, która ostatecznie  przekazuje ją  swemu pasierbowi , synowi Józefa z pierwszego małżeństwa – Andre / 1876 – 15 marca 1944/. Jako Schwartz Fils doprowadził do wydania katalogu „Katalog et Prix Veuve Courant Joseph Schwartz w 1888 „. André również hodował róże i na swoim kocie może zapisać około 70 nowych róż.Ożenił się z Marie Jacquety/ 20 czerwiec 1888 -20 sierpień 1986/  z Avignon  -  14 czerwca 1911. Mieli troje dzieci: Stefanię /1912 – 2005/, Simonę/1914 – 2001/ Cecylię , urodzoną w roku 1922.

Późniejsze losy Andre Schwarz po 1933 roku nie są mi znane. Jego brat Louise / 1873 – 1959/ umiera bezpotomnie.

George Schwartz, syn z drugiego małżeństwa z Marie-Louise, został zawodowym żołnierzem/?/ i nie pozostawił po sobie potomków. Natomiast Joseph Schwartz II/1885 – 1962/ ożenił się 26 kwietnia 1926 z Magdalene Clerc 1897-1962/ z którą miał cztery córki – Odile, Colette, Anne Marie i Francoise. Jak więc widzimy Joseph Schwartz nie ma już męskich potomków.

We Francji, 28 maja 1999 roku, w dniu otwarcia 8 Międzynarodowej Konferencji na temat starych róż, został wydany znaczek pocztowy z wizerunkiem róży „Madame Alfred Carriere” stworzonej przez Schwartza w 1875 roku

Chciałem bardzo mocno podkreślić rolę żony. Pani Schwartz  pracuje niestrudzenie i dzieli pasję męża do uprawy róż. To kobieta z charakterem, inteligentna, niestrudzona, szybko zajmuje poczesane miejsce w rodzinnym biznesie, może , przypomnijmy, była córką karczmarz i niewiele miała wspólnego z ogrodnictwem.

veuve_schwartz_002

Marie-Louise SCHWARTZ, jej panieńskie nazwisko to Marie Louise Trievoz/1852 – 1938/, wdowa po znanym hodowcy róż Józefie Schwartz/1846 -1885/ – była jego drugą żoną. Pierwsza, zmarła w roku 1880 w wieku 33 lat na tyfus. Ona, córka karczmarza z  Guilloterie pod Lyonem decyduje się na małżeństwo z ogrodnikiem. Pobierają się  w roku 1881 w Venissieux. W rok później rodzi się ich wspólny syn George, który niestety zmarł w 1883 roku, nie popada jednakże w rezygnację, smutek przezwycięża z godnością – pracą. W roku 1883 rodzi drugiego syna, którego również nazywają George po dziadku.
Nowa pani Schwartz pracuje niestrudzenie i dzieli z mężem pasję   do uprawy róż. Kobieta z charakterem, inteligentna, niestrudzona, zajmuje poczesne miejsce w rodzinnym biznesie. Te cechy sprawiają, że gdy przychodzi kolejny cios, choroba i śmierć w wieku zaledwie 39 lat  – męża, może mu obiecać , że po jego śmierci zatroszczy się o przyszłość rodziny. A trzeba wiedzieć, że Joseph zostawia dwu synów z poprzedniego małżeństwa tj. Andre i Louisa oraz ich drugiego wspólnego syna Józefa, w tym momencie noworodka. Ale wracajmy do naszej wdowy, jak to w świadomości rosomanes się utrwaliła – Vewe Schwartz. Miała wtedy 33 lata. Bez własnego statusu, jako kobieta przy mężu, jest ledwo rozpoznawana przez patriarchalne wówczas i bardzo mizoginiczne jak na dzisiejsze normy, społeczeństwo  i to pomimo faktu, że większość żon hodowców róż  współuczestniczyło aktywnie i skutecznie w prowadzeniu firm. Marie Louise nie poddaje się.

Opowiadając tą historię, musimy pamiętać, że jesteśmy w Lyonie. Od początku osiemnastego wieku, to miasto staje się bardzo ważnym punktem odniesienia, ponieważ, między innymi, Józefina, żona Napoleona, który  szczególnie lubiła to miasto, silnie wspiera tworzenie w 1793 roku, słynnego ogrodu botanicznego w Croix-Rousse.
Klimat tu jest bardzo korzystny dla uprawy róż/i nie tylko/. Jest też możliwość dość łatwego nabycia dużych obszarów dobrej ziemi uprawnej. Wpłynęło to na fakt osiedlenia się tych okolicach dużej liczby producentów. Lyon  zdobywa sobie tytuł „Stolicy Róż.”
Być może w żadnym innym mieście na świecie,nie zobaczymy  takiego stężenia rosarian. Wspomnijmy  kilku: Plantier, rodzina Guillot, Pernet i Ducher,Gaujard i Orard, Laperiere,Bernaix i td. W jednym z opracowań znalazłem informację, że  w niektórych latach drugiej połowy dziewiętnastego wieku było ich nawet około stu!

Jak widzimy łatwo jej nie będzie, ale Madame Schwartz ma bardzo silną osobowość i nie brakuje jej determinacji  . Już pierwsza odmiana, którą samodzielnie proponuje do obrotu handlowego- Jean-Baptiste Casati – wzbudza podziw i entuzjazm. Dalej też jest nieźle. Mademoiselle Marie Drivon,Apollo Verdier” i „Monsieur Auguste Perrin.
Wpaja dzieciom miłość do róż , uczy uprawy i techniki hybrydyzacji syna Andre, szykując go na następcę i spadkobiercę dorobku ojca, który w swoim krótkim życiu stworzył tak wspaniałe odmiany jak Reine Victoria,Madame Alfred Carriere czy Bijou des Prerie – żeby wymienić tylko kilka z nich.

Marie Louise ma 48 lat, jest wciąż pełna energii, pracuje bez wytchnienia i jest podziwiana przez męską widownię. Nadchodzą jej dobre czasy, oferuje na rynek takie wspaniałości jak Roger Lamebelin czy Madame Ernest Calvat. Andre osiąga 25 lat i Madame Schwartz decyduje się na oddanie w jego ręce słynnej w Lyonie Firmy. Oferuje jeszcze dyskretną, ale znaczącą pomoc. Dba o to by przejmować najbardziej uciążliwe zadania.
Życie kobiet w rodzinie Schwartzów nie jest łatwe. W roku 1911 Andre poślubia Cecile. Nie cieszą się jednakowoż swym szczęściem zbyt długo. Przychodzi  wojna i Andre zostaje powołany do wojska. Firma znów na barkach kobiet, ale nie jest to zwłaszcza dla madame Schwartz jakaś nowość. Pracuje wytrwale co jest doceniane przez lokalną społeczność i co docenia lokalna prasa pisząc o niej jako o najlepszym przykładzie dzielnych francuskich kobiet które błyskawicznie przystosowały się do nowych warunków a ich ogród różany  jest imponujący , a róże w nim nigdy nie były tak piękne – jak gdyby były dumne z tego , że mogą się rozwijać będąc pod opieką kobiet. W roku 1938 spoczęła obok swego męża na cmentarzu Venissieux. Miejscowe towarzystwo historyczne  upamiętniło tych wielkich hodowców założeniem mini rosarium  na tej kwaterze. Pani Schwartz była najsławniejsza, ale nie jedyna z wdów po ogrodnikach. W samym Lyonie działała jeszcze wdowa Ducher. Dalej, Leroy w Anger,Eugenie Leloup w Le Mans czy Madame De Chamois Sezanne w Brie.

Odmiany wyhodowane przez bohaterkę niniejszego artykułu.

Abbé Thomasson
Anna Chartron
Aurore (china, Schwartz, 1897)
Baron de St. Albe
Baron Elisi de Saint-Albert
Baronne J.-B. de Morand
Bellina Guillot
Ceres (tea, Schwartz, 1896)
Charles Métroz
Cora
Dr. Rouges
Duc de Caylus
Flora (hybrid multiflora, Schwartz, 1888)
Georges Schwartz (tea, Schwartz, 1899)
Georges Schwartz (Tea, Schwartz, 1889)
Jean-Baptiste Casati
Joseph Schwartz
Jules Prion
La Favorite (hybrid tea, Vve. Schwartz, 1899)
La Tosca
Madame Anthérieu-Périer
Madame Charles Worth
Madame de Moidrey
Madame Delespaul
Madame Delville
Madame Ernest Calvat
Madame Ernest Perrin
Madame G. Mazuyer
Madame Henri Perrin (Hybrid Perpetual, Schwartz, 1892)
Madame J.-F. Trievoz
Madame Lucile Coulon
Madame Veuve Ménier
Mademoiselle Geneviève Goujon
Mademoiselle Germaine Molinier
Mademoiselle Juliette Berthaud
Mademoiselle Marie Drivon
Mademoiselle Marie Thérèse Molinier
Monsieur Auguste Perrin
Monsieur de Morand
Monsieur Mathieu Baron
Monsieur Triévoz
Morphée (hybrid perpetual, Schwartz, 1887)
Mrs. Charles Frederick Worth
Roger Lambelin
Souvenir d’Aimé Terrel des Chenes
Souvenir de Lucie
Souvenir de Madame Gaston Menier
Souvenir de Mademoiselle Marie Drivon
Souvenir de Monsieur Gomot
Souvenir de Rose Terrel des Chênes

 

 

Napisz komentarz