Madame Alfred Carriere
Chromolitografia z Gallica Biblioteque Numerique – Journal des Roses, oraz z Rosen Zeitung Noisette . Hodowca -Wyhodowana przez Josepha Schwartza (Francja, rok1875). Kwiaty – Kremowe z różowym cieniowaniem,trochę żółtego i łososiowego. Kwiaty kulistej formy,średnicy do 10 cm, złożone z 30-40 płatków. Kwitną ciągle przez cały sezon , zawsze pierwsza i ostatnia do kwitnięcia.Jej kwiaty nadają się do cięcia. Jedna z najbardziej poszukiwanych pnących białych róż w cieplejszych klimatach. Na niższe temperatury reaguje zdecydowanie mniejsza obfitością kwitnienia. Cieszy się nadal dużą popularnością , której czas wcale nie zmniejszył.

Rycina autorstwa S. Hugard, pochodzi z książki J. Gravereaux Les Roses cultivees a L’Hay , rok 1902
Zapach – umiarkowany .
Krzew jest ramblerem o bezkolcowych pędach dorastających ponad 3 m długości, nie toleruje mocniejszego przycinania.Potrzebuje zawsze więcej miejsca niżby chcielibyśmy jej przeznaczyć. Tolerancyjna na cień, może być uprawiana na gorszych glebach. Bardzo popularne i odporne pnącze od czasów wiktoriańskich i nawet dziś nie znajdziemy zbyt wielu białych pnących róż które by mogły z nią konkurować. Tak sobie rozmyślam czy nie byłaby to odpowiednia róża do rozjaśnienia dość ponuro już wyglądającego starego cisa. Doskonale rozmnaża się z sadzonek zielnych,tak że okulizowanie to czysta strata czasu i wszystko na to wskazuje, że na własnych korzeniach znacznie lepiej rośnie.
Liście - Duże, ciemnozielone , od czasu do czasu może być nękana przez mączniaka.
W roku 1877, w Rose Amateur’s Guide, Thomas Rivers napisze, że róża ta, podziwiana jest może bardziej jak inna nowa róża, a Paryżanie zostaną nią zauroczeni. Cudowna Madame Alfred Carriere, jest też częścią „Old Rose Hall Of Fame” a Brytyjskie , królewskie towarzystwo różane, późno bo późno, bo w roku 1993 przyznaje znaczące wyróżnienie Award of Garden Merit. Pochodzenie – nie znamy jej przodków, choć specjaliści dość jednoznaczni są w ocenach, to mieszaniec róż noisette. Wygląda na to, że jej niezwykła uroda zadziałała jak niezwykła uroda kobiety onieśmiela niejednokroć konkurentów. Tak też było i w tym przypadku. Uroda jej nie przełożyła się na wielość potomków. Tym najsławniejszym, jest niewątpliwie Fimbriatta i wielkie się tu należą dzięki Morletowi, który odważył się ją skrzyżować z /co by tu nie rzec plebejską/ rugosą. Jeszcze Clement Nabonand skrzyżuje ją z Madame Marie Lavalley i ten oto sposób otrzyma w 1906 roku zwiewnie różową Marguerite Desrataux , ale odmiana ta kariery nie zrobiła choć przetrwała do dni dzisiejszych, czego nie da się powiedzieć o innej jej potomkini Mademoiselle Marie Page. . I to by było wszystko. Dopiero współcześnie łaskawszym okiem spojrzał na nią Jim Bailey i skrzyżowawszy ją z Color Magic otrzymał Bailey Noisette o jak najbardziej uroczych ale już współcześnie wyglądających kwiatach. Wypada więc nam jeszcze raz westchnąć: szkoda, że tak tego niewiele.
Alfred Carrière był redaktorem naczelnym „Revue horticole”, wielkim fanatykiem róż. Gertrude Jekyll, poproszona przez Vitę Sackville Vest o pomoc w urządzeniu ogrodu przy nabytym przez nią w roku 1930, dworze Sissinghurst – proponuje jej na ścianę gdzie mieści się jej sypialnia, właśnie różę Madame Alfred Carrriere. Ta w jej opinii , najlepsza wówczas biała pnąca róża świetnie będzie się nadawała do roli ocieplenia sypialni. Róża ta, nadal rośnie w tym samym miejscu oplatając okno dawnej sypialni Vity. Możemy to sami naocznie sprawdzić, jako że ogrody Sissinghurst zostały przejęte w roku 1967 przez National Trust.


Róża noisette. Wyhodowana we Francji przez Josepha Schwartza w roku 1879. Kwiaty białe z lekko prześwitującym się różem, zwłaszcza w centrum kwiatów. Jej pachnące kwiaty o średnicy 10cm, zbudowane z około 30 płatków, w stylu gardenii, ukazują się przez cały sezon.


Bardzo żywotna roślina, jedna z tych o najintensywniejszym wzroście. Osiąga imponujące rozmiary, ponad 7m wysokości. Ale nie obawiajmy się, w naszym klimacie może to być około 2m. gdyż jej mrozoodporność kształtuje się podobnie jak mieszańców herbatnich .


Fotografie – przez uprzejmość Pani Urszula Trętowska
Liście jasnozielone, pędy uzbrojone w nieliczne ciernie. Toleruje cień. Zdrowa roślina. Z przyjemnością opisuję ją ponieważ należy do elitarnej grupy róż uhonorowanej nagrodą World Rose Hall of Fame Winners


Fotografia obok – Elżbieta Kozak.
Pochodzenie: nieznane.
Róża ta została nazwana przez Schwartza, imieniem żony mieszkającego w pobliżu pewnego rosarianina, swojego przyjaciela.fotografie: Marian Sołtys. Nr1 ogród Botaniczny Powsin 2008, kolejne, Sangerhausen 2009.xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Fotografie – Marian Sołtys w kolekcji Barni Pistoia 2014.




sobota, 6 Lipiec 2019 o godz. 20:39
Rośnie u mnie od wiosny 2018 r. na pergoli razem z winoroślą. W tym roku zakwitła i jest tak piękna, że słów brak. Kolor kwiatów to biel złamana w środeczku delikatnym różem z ecru. Kwiaty są luźno wypełnione, zewnętrzne płatki są duże i normalnego kształtu, kolejne okółki płatków wewnętrznych są coraz mniejsze, zmieniające kształt na węższe, a w środku zredukowane do pazurków. Przyjemnie pachnie zapachem, który trudno mi określić, na pewno nic nachalnego i mocnego. Pędy ma cienkie, delikatne i poddające się kształtowaniu. Wzrost bardzo szybki, oceniam przyrost pędów od początku sezonu do teraz na średnio 70 cm. Po czerwcowym obfitym kwitnieniu teraz ma przerwę, ciekawe kiedy je powtórzy. Liście zdrowe, bez żadnej plamki, mszyce chętnie siadają na młodych końcach łodyg. Kwiaty, prawdopodobnie ze względu na jasny kolor, chętnie odwiedzane przez jakieś czarne żuczki, które jednak nie czynią szkód. Miałam kiedyś odmianę New Dawn, Madame jest w pewnym sensie podobna do niej, ale bije ją na głowę. Jeśli miałabym komuś polecać doskonałą odmianę róży pnącej o romantycznej, szlachetnej urodzie, zdrowiu i szybkim tempie wzrostu, to poleciłabym właśnie ją. Niezawodna.
sobota, 6 Lipiec 2019 o godz. 21:42
Fotografie! Fotografie, Szanowna Pani poproszę.
środa, 14 Sierpień 2019 o godz. 20:09
Czekam na kolejne kwitnienie Madame, na końcach pędów zawiązują się już pąki. Tempo wzrostu tychże pędów jest zadziwiające. Aktualnie najdłuższe pędy mają ponad 2 metry. Polecam na pergole lub trejaże dla szybkiego opanowania stanowiska. Zdrowotność liści bez zarzutu – kilka plamek i kilka wygryzionych dziur przez jakieś stworzenia. Skoro tylko zakwitnie, przyślę do Pana Mariana zdjęcia.
środa, 25 Marzec 2020 o godz. 11:45
Witam,
jestem bardzo zainteresowany odmianą róży Madam Alfred Carrier. Niestety nie wiem gdzie mółbym ją kupić.
poniedziałek, 20 Kwiecień 2020 o godz. 20:11
Widziałam w wiosennej ofercie szkółki Państwa Chodunów „Rosarium” z Poznania, kosztuje 22 zł w pojemniku. Zresztą swój egzemplarz mam właśnie stamtąd. Aktualnie moja Madame przetrwała doskonale zimę, bez kopczyka i bez okrywania, ale co to była za zima. Tak jak pisałam poprzednio, zadziwia mnie jej tempo wzrostu, najdłuższy pęd ma 2,70 m, pozostałe od 1,50 do 2,30 m. Pięknie rozgałęzia się, ma liczne i zdrowe przyrosty, teraz wypuszcza listki. Już teraz zauważyłam na niej jako pierwszej odmianie w ogrodzie mszyce.
sobota, 21 Listopad 2020 o godz. 21:52
U mnie jej kwitnienie jest, że tak powiem, „dawkowane”. Nie tworzy wiech, bo nie powinna. Kwiaty pojawiają się pojedynczo w pewnej odległości od siebie, to takie osobne indywidualności. Dzięki temu można przyjrzeć się każdemu kwiatu z osobna, a rzeczywiście jest czemu. Obecnie krzew wytworzył długaśne na ponad 3 metry pędy, zdominował nawet winorośl. Zachwyca mnie ta ekspansja i witalność. Zobaczymy jak przetrwa zimę.
środa, 9 Grudzień 2020 o godz. 11:31
Z zimowaniem chyba nie jest najlepiej.
Mam tą różę od jesieni 2015. Od razu dobrze wystartowała i już pierwszego roku dobrze się rozrosła. Jednak zimą 2017/2018 przemarzła do gruntu. W następne zimy nie ucierpiała wcale. Ale zimy były bardzo łagodne.
Na szczęście krzew bardzo szybko regeneruje.
piątek, 11 Grudzień 2020 o godz. 11:22
Mam ogromną prośbę o poradę.
Czy i gdzie mogę nabyć róże z odmiany bez kolców, te odmianę od św. Franciszka?
po drugie , czy one nadają się do naszego klimatu, gdzie bywają mrozy, szczególnie na krańcach wschodnich?
niedziela, 20 Grudzień 2020 o godz. 20:48
Czy chodzi Pani o tę odmianę, która rośnie w roseto w bazylice MB Anielskiej w Asyżu? To Rosa canina „Assisiensis”. Nie wiem, gdzie w Polsce można nabyć tę odmianę, warto byłoby popytać w polskich klasztorach franciszkańskich lub u klarysek, które mają ogrody. Ewentualnie w samym Asyżu, no ale to już wyprawa. Ale skoro to canina, to nie powinno być problemu z pozyskaniem sadzonki.