G.Nabonand
Chromolitografia z Rosen Zeitung
Chromolitografia z Gallica Biblioteque Numerique – Journal des Roses
Herbatnia .
Synonim – prawidłowa nazwa to taka jak w tytule, ale ponieważ hodowca pożałował pełnego imienia w obiegu handlowym dodawano a to Gilbert, a to George, a to Gustave. Możemy też przeczytać, że w Australii i Nowej Zelandii sprzedawana była jako Jean Ducher. Róża ta nazwana pamięci ojcu, również Gilbertowi.
Hodowca – Gilbert Nabonand , rok 1888.
Rycina pochodzi z angielskiego tygodnika ogrodniczego The Garden .
Kwiaty – jasno różowe, ale nie byłaby to herbatnia gdyby nie pojawiły się jakieś odcienie. Tu z łatwością znajdziemy żółte przebarwienia. Kwiaty średnicy 10 -13 cm, złożone z 25 – 40 płatków rozwijają się z bardzo długich kształtnych pąków, zawsze w rozkwicie. Zawiązuje duże, kuliste, żółto zabarwione owoce. Jej cechą charakterystyczną są bardzo duże płatki kwiatowe. Jest to jedna z najdoskonalszych odmian róż herbatnich. Warta każdego wysiłku by móc uprawiać ją w naszym ogrodzie.
Zapach – mocny i przenikliwy, owocowy
Krzew – o wysokości nawet do 300 cm o bezkolcowych pędach.W internecie, znajdziemy sugestie, że odmiana ta, mimo dużej podatności na mróz róż herbatnich, dobrze zimuje pod okryciem.
Liście – początkowo rdzawo zielone, potem średnio zielone, gęsto rozmieszczone na pędach.
Pochodzenie - Beatrice Ephrussi x Princesse Vendome/. Wydała w roku 1092 sport, który wyselekcjonował G. Piper i nazwał go jako , że podówczas trwała wojna burska - Peace. To niezwykle popularna nazwa i przydawano ją różnym różom z okazji zakończenia pierwszej wojny, potem drugiej , potem… nie, nie – niech więcej to słowo z tych okazji w nazwach róż już się nie pojawia.