12 stycznia 1891 roku , francuskie ogrodnictwo straciło jednego z najstarszych z braci ogrodniczej i jednego z najbardziej inteligentnych  o dużej intuicji, otwartego na nowe rozwiązania. Jean Sisley zmarł w  Montplaisir-Lyon.

Namiętnie kochał kwiaty. Wszystkie , a zwłaszcza róże. Jean Sisley był jednym z pierwszych który wsparł ideę wydawania pisma o różach a potem regularnie, mimo swego podeszłego wieku przesyłał do redakcji komunikaty naukowe.

W swej pracy stosował sztuczne zapylanie i ten sposób uzyskał wiele dobrych odmian, ale niestety nie róż . Gdy to Henry Bennet otrzymał jednego z pierwszych, a tak naprawdę pierwszego mieszańca herbatniego z pomysłami na kolejne, kreacje różane, udał się do mistrzów Lyonu by po pierwsze uzyskać zgodę na utworzenie nowej klasy róż – mieszańców herbatnich a po wtóre podzielić się z nimi swoją myślą o kontrolowanym krzyżowaniu róż – nie spotkał się wśród nich z większym zrozumieniem. Tak naprawdę jedynym, który go wsparł i który podobne idee  wdrażał u siebie – był właśnie Jean Sisley. H.Bennet później z wyraźnym rozgoryczeniem pisze z nieukrywanym sarkazmem o konserwatyzmie hodowców lyońskich którzy  traktowali hodowlę róż podobnie jak hodowlę bydła na prerii gdzie to rządzi wiatr owad i przypadek. Jednego ze swoich pierwszych mieszańców herbatnich nazwał Jean Sisley w dowód uznania
Urodzony w Flessingue ( Holandia ) w 1804 roku, Jean Sisley później naturalizowany Francuz – był bratankiem słynnego malarza Jean Van Dael , twórcy znanych kompozycji kwiatowych.

Jean Sisley był jednym z twórców Cercle Horticole Lyonnais, gdzie był Sekretarzem Generalnym ,działał też w l’Association Horticole Lyonnaise. Jak już wspomniałem, w hodowli róż, bezpośredniego śladu nie zostawił.