Remontantki. Cz.III Wczesne remontantki

Druga połowa dziewiętnastego wieku w naszych ogrodach, to bezsprzeczna i bezapelacyjna dominacja remontantek/HP/może one bardziej    dominowały w ówczesnych ogrodach niż dziś mieszańce herbatnie. Jednakże, o dziwo, są one do dziś nie najlepiej poznane a zwłaszcza te z wcześniejszego okresu, choć są godne naszej najwyższej uwagi. Róże te zaczęły wychodzić z cienia i nabierać konkretnej formy z chwilą wyhodowania przez Laffaya wspaniałej La Reine  w roku 1844. Jednakże Laffay już wcześniej, bo w 1837 roku miał na swoim koncie Princesse Helen i Prince Albert. A w ogóle to  czas ten jest okresem ogromnego wzbogacenia oferty handlowej na rynku  i fermentu w świecie róż. Porównując rok 1820, kiedy raz kwitnące, europejskie/galijskie, damasceńskie/ odmiany róż dominowały w ogrodach z sytuacją w roku 1830 zauważymy, że pojawiły się całkiem nowe grupy tych kwiatów. W katalogach i ogrodach znajdujemy nieznane wcześniej róże burbońskie, chińskie czy herbatnie.

Stajemy się świadkiem najbardziej uderzającej zmiany w historii róży. Często sytuację z tego okresu przyrównuje się do przełomu wieków XIX i XX, gdy to wprowadzenie pernetian przez Pernet Duchera  poprzez Soleil D’Or doprowadziło  do gwałtownych zmian w świecie róż  w zakresie kolorystyki. Zmiany, które następowały w latach 1820- 1830 szły znacznie szerszym frontem. Oprócz rozszerzenia zakresu koloru kwiatów, nowe rośliny były całkowicie odmienne w  wyglądzie i charakterze od tych, które dominowały w  starych/dotychczasowych/ rosariach. Te nowe róże wymagają  zróżnicowanej opieki. Zmienia się wówczas sam wygląd kwiatów, zmienia się ideał piękna samej róży.  I co najważniejsze, coraz bardziej powszechna staje się najbardziej ekscytująca cecha tych nowości a mianowicie walor powtórnego kwitnienia. Nie znaczy to bynajmniej by wcześniej nasi przodkowie nie znali róż powtarzających kwitnienie. Przykładem niech tu będzie Bifera znana od czasów rzymskich i kwitnąca – w zależności od sposobu prowadzenia- nawet i trzy razy w roku. Dalej, Tous les mois , znana od  XVII wieku. Wreszcie pod koniec XVIII wieku pojawiają się też  kwitnący stale przybysze z Orientu. Zmieniają się w końcu same rosaria. Onegdaj były to w zasadzie wyizolowane ogrody, które przeżywały okres swej chwały w czasie kwitnienia  róż w maju czerwcu a potem na resztę roku popadały w zapomnienie i były po prostu zamykane. Być może to wtedy pojawiło się pojęcie „tajemniczego ogrodu”. Teraz ogród różany staję się miejscem tętniącym życiem przez cały okres wegetacyjny.  Anglicy zaczynają różę wykorzystywać w komponowaniu swych słynnych rabat mieszanych.

Pierwszą z długiego szeregu  Hybrid Perpetual była słynna Rose du Roi, otrzymana w 1816 roku przez królewskiego ogrodnika Souchet’a w ogrodzie królewskim w Sevres, St Cloud, Paris, z oryginalnej Portland Rose, której historia jest zawikłana i nieco niejasna. Wiadomo, że była w szkółce Duponta w Paryżu w 1809 roku, i że Dupont pozyskał ją z Anglii i nazwał ją imieniem księżnej Portland, która prawdopodobnie znalazła lub pozyskała ją w Italii we wczesnych latach XIX wieku. W Anglii była znana jako Rosa Paestana lub „Scarlet Four Seasons„, i mówiono, że została przywieziona z Włoch z okolic starożytnego Paestum. Ta Portland Rose była jasno czerwona, przechodząca w szkarłat, i jeśli była dobrze traktowana i miała usuwane przekwitnięte pąki, to kwitła  dwa razy w roku, latem i jesienią. Była powszechnie uważana za krzyżówkę jakiejś róży francuskiej  i   Autumnn Damask. Sądząc z dokładnego rysunku Redoute w 1817 , to jest to ewidentnie hybryda róży Chińskiej , damasceńskiej i francuskiej, która może i rzeczywiście pochodzi z Italii, gdzie dzięki przychylności  klimatu, róże chińskie były uprawiane na otwartym powietrzu od czasu wprowadzenia ich około 1798 roku. Wnioskując po barwie, zwartym i niewielkim  pokroju, Portland może być blisko Chińskiej róży „Slater’s Crimson China”.

Wróćmy na chwilę do momentu pozyskania przez Duponta Rosa Paestana z Anglii. Dziś to się łatwo pisze, ale pamiętajmy, że jest to okres wojen napoleońskich. Europa jest przeorana głębokimi podziałami a Anglia i Francja nie znajdują się wówczas w Unii Europejskiej  tylko w stanie wojny. Trwa blokada kontynentalna. Pamiętajmy, że nawet pozyskanie egzotycznych roślin czy nowych gatunków róży jest problemem politycznym. Józefina, w końcu żona cesarza musi stosować najróżniejsze fortele by stworzyć swoje rosarium w Malmaison. Co więc może taki mały żuczek jak ogrodnik Suchet. „Pozyskując” z Anglii ową Paestanę musiał być bardzo wdzięczny osobie która mu to umożliwiła. Możemy przeczytać w literaturze/bez powoływania się na źródła/ że osobą tą która to umożliwiła Suchetowi była księżna Portland. Nic więc dziwnego, że w poczuciu głębokiej wdzięczności nazwał ją jej imieniem. Nie brak też i takich głosów które mówią, że owa paestana została przez Anglików i Francuzów pozyskana niezależnie i ten egzemplarz ,którym dysponował Suchet był nieco inny od tego  Księżnej Portland. Nic w tym dziwnego. Na przełomie wieków trwa kampania włoska Napoleona. Francuzi są nieźle zakorzenieni we Włoszech. Grabią tam co popadnie. Jedni najwspanialsze dzieła sztuki w formie „okupu” a inni, ci co mogą mniej , na ten przykład czemu by nie róże.

Jesteśmy znowu przy naszej „Rose du Roi, która  z uroczymi , pełnymi, szkarłatnymi kwiatami, i bardzo silnym aromatem, a przede wszystkim swoim wspaniałym zwyczajem ciągłego rozkwitu przez cały sezon bez specjalnego traktowania i przycinania, była z pewnością wielkim postępem w stosunku do swego rodzica, róży Portlandzkiej – Paestany. Supremacja jej trwała aż do roku 1837, kiedy to od strony Laffay’a nadeszły remontantki i usunęły w cień portlandzkie i powtarzające kwitnienie róże burbońskie.

Szczęśliwym, hodowcą tych wielkokwiatowych Hybrid Perpetuals  był Laffay, znany hodowca róż z Auteuil, który wprowadził na rynek pierwszą typową HP. Princesse Helene w 1837 roku. Potem przyszła ‚Mme Laffay „i” Duchess of Sutherland ”w 1839 roku, a na koniec wieńczy jego sukces w 1842 słynna Rose de la Reine ”, ze swoimi dużymi, liliowo różowymi kwiatami, pięknie pachnąca o płatkach kwiatowych ułożonych jak Cabbage Rose.

Powiedzmy jeszcze kilka słów o Laffay’u. Jego główna aktywność zawodowa zamyka się latami 1828- 1855. W latach 1837/43 Laffay wyhodował osiemnaście dobrej jakości Hybrid Perpetuals , i przyjmuje się, że wszystkie one zostały otrzymane z nasion hybryd róży chińskiej (głównie z burbońskimi i  galijkami) poprzez samozapylanie. Następnie zostały one skrzyżowane z Portlandzkimi i Burbonami. W ten sposób pary genów recesywnych odpowiedzialnych za ciągłe kwitnienie zostały połączone – i tak oto powstały hybryd perpetual, które w drugiej połowie XIX wieku całkowicie zdominowały ogrody różane, dopóki nie zostały stopniowo zastąpione przez mieszańce herbatnie /HT/. Wszystkie badane HP są tetraploidami – mają po dwadzieścia osiem chromosomów, pokazują  ślady hybrydyczności i są sterylne do pewnego stopnia.

Proponuję jeszcze spojrzenie Gerda Krüssmanna  o remontantkach  z jego dzieła – Rosen, Rosen , Rosen str 83.
Remontantki można właściwie uznać jako łącznik między „starymi „ a nowymi” różami. Początek ich historii datuje się od roku 1837, a koniec około 1900. W tym czasie powstało nie mniej niż 4.000 odmian, prawie wszystkie wyhodowano we Francji, tylko niektóre w Anglii i w Niemczech. Pochodzenie HP jest trudne do wyjaśnienia, ponieważ do ich powstania przyczyniły się praktycznie wszystkie grupy róż ogrodowych. Rodowód najstarszych odmian najczęściej po dokładniejszym zbadaniu nie utrzymał się, ponieważ dane rodzicielskich odmian są tylko przypuszczeniem, a siewki często nie są z kontrolowanego zapylania, lecz przypadkowe.
Hodowla remontantek ograniczona była do Francji, przynajmniej do 1847 roku; tutaj działał Laffay, który chciał udoskonalić wielkość i kształt ich kwiatu, trzeba też pamiętać o Vibercie.
Z przodków pierwszych odmian należy wymienić ‘Gloire de Rosomanes’ (chińska) oraz ‘Rose du Roi’ (? portlandzka).
Większość z nich odziedziczyła po swoich przodkach silny wzrost, wiele kolców, DUŻE wypełnione kwiaty (są odmiany o kwiatach pojedynczych) i ZAPACH!!!!
Kolorystyka kwiatów rozciąga się od białego poprzez róż do ciemnej brązowej czerwieni. Właściwie brakuje tylko koloru całkowicie żółtego. Po 1914 roku nastąpiło wiele krzyżówek ‘Frau Karl Druschki’ z żółtymi TH (S. F. Hamblin 1942).
Anglicy i Amerykanie nie używają oznaczenia „Remontant Rosen”, lecz „Hybryd Perpetual”, jak również „długo kwitnące hybrydy”, co jest przesadą. Z wczesnych 4.000 odmian do dzisiaj zostało tylko 100 odmian.
Najważniejsze daty z historii remontantek to:
1837– ‘Princesse Helene’ (Laffay) – purpurowa, najstarsza kreacja
1837 – ‘Prince Albert’ (Laffay) – karminowa
1838 – do 1842 pojawiło się we Francji około 30 nowych odmian
1872 do 1879 Verdier wyhodował sam około 350 remontantek.

„Produkcja” szła pełną parą.  Na rynek  wprowadzono zdecydowanie zbyt wiele  odmian, nikt zapewne nie zawracał sobie głowy jakością. Przykładem tu będzie  Louis Leveque; wprowadził on   w czasie od 1864 do 1904 r., 175 nowych odmian róż ,w większości   remontantek  z których większość  przepadła bez śladu,  zaledwie 6-8 odmian przetrwało do  dzisiaj . A w przeciągu ośmiu lat od 1872 do 1879 roku Verdier  proponował  rocznie średnio dziesięć odmian. I gdzie one są teraz?

krussman Grafikę tą sporządziła wg Krussmana  i przyozdobiła Pani Elżbieta Kozak.  Również tłumaczenie tego obszernego fragmentu przywołanego wcześniej dzieła, jest autorstwa Pani Elżbiety.

W wieku XX gwiazda remontantek zaczęła zdecydowanie przygasać, choć do roku 2000 wyhodowano jeszcze około stu nowych odmian. Mam tu na myśli  George Arends Wilhelma Hinnera, Hugh Dickson,  czy Mme Cordier Louis Leroya,  które powstały w pierwszej dekadzie, w latach dwudziestych pojawiła się  Candeur Lyonnaise i  Heinrich Munch. Jeszcze później  znana i lubiana do dziś Ferdinand Pichard  Remi Tane, która dobrze przysłużyła się rozwojowi róż striped. Nie zapominajmy też o Henry Neward i Arrilaga Shornera będącą jak gdyby ulepszoną wersją Mme John Laing. Wreszcie pod koniec lat trzydziestych Symphony Ludwiga Weiganda, będąca udana krzyżówką remontantki i pernetiany.  Ostatnią remontantką jaką znam, jest siewka Baronne Prevost, nazwana przez hodowcę z USA, Panią Rosemary Sawyer -  White Baronne Prevost. Byłaby to bardzo interesująca koda, ponieważ Roy Shepperd w swojej  History of rose uznaje  Baronne Prevost pierwszą oficjalną remontantką. Pisze tak: ” Panu Laffay z Bellevue przypisuje się stworzenie klasy remontantek, ponieważ wprowadził pierwsze charakterystyczne dla tej rasy odmiany, Princesse Helene i Principe Albert w 1837 roku. Obie są najwyraźniej utracone, ale dostępne opisy sugerują, że ta pierwsza była ciemnofioletowe, a ta druga karminowa – zmieniały się w aksamitnie szkarłatne.  W ciągu następnych lat Laffay i inni hodowcy wyhodowali kilka nowych odmian, a do 1840 roku w katalogach róż wymieniano ponad 20 odmian z tej grupy. Wiele z nich występuje jednak pod innymi klasyfikacjami, ponieważ oficjalne uznanie grupy rozpoczęło się dopiero w 1842 r., Kiedy to Baronne Prevost został rozpowszechniony i szeroko rozreklamowany przez Cochetów. Ta dość wytrzymała, jasnoróżowa HP jest najstarszą odmianą w tej klasie, która wciąż jest w sprzedaży.

Wprowadzenie La Reine przez Laffaya w 1942 r. przyczyniło się do dalszego wzmocnienia grupy i przez następne pięćdziesiąt lat jej rozwój był niezwykle dynamiczny. W 1902 roku Jules Gravereaux zgromadził około 1700 odmian remontantek w swojej Roseraie de l ‚Hay w Paryżu.” Tamże strona 195.

Remontantki zdecydowanie częściej spotykamy w ogrodach Europy wschodniej i środkowo wschodniej, gdzie odporność na trudne warunki atmosferyczne a zwłaszcza na spadki temperatur, ma zasadnicze znaczenie.

Artykuł ten jest kompilacją własnych przemyśleń, tekstów Brenta Dickersona z „Old Rose Informant”  i C.C.Hursta ze zbioru szkiców zatytułowanych „Notes on the origin and evolution of our garden roses” a które to możemy znaleźć w niektórych wydaniach książki G. Thomasa – Rose Book, oraz G. Krussmanna Rosen Rosen Rosen. Nadto History of roses Roy Shepparda.

Marian Sołtys Włodawa 31.07 2013.

Zobacz też część I.

Część II.

 

4 komentarzy do “Remontantki. Cz.III Wczesne remontantki”

  1. Kralka Magorzata napisał:

    Panie Marianie, jest mi trochę niezręcznie upominać się o własne zasługi, ale to ja przetłumaczyłam książkę „Rosen, Rosen, Rosen” autorstwa Gerda Krusmanna, Ela Kozak zrobiła grafiki z własnymi przyozdobieniami i obie podarowałyśmy Panu to nasze wspólne dzieło u mnie w ogrodzie.

  2. Tadeusz Kurek napisał:

    A gdzie można kupić tę książkę?

  3. Kralka Magorzata napisał:

    Nie wiem Panie Tadeuszu, ja mam skan tej książki.
    Chętnie bym kupiła książkę

  4. Tadeusz Kurek napisał:

    Ja zrozumiałem, że jak przetłumaczona, to i wydana. Przepraszam.

Napisz komentarz