Centifolie
Rycina z Les plus Belles Roses…oraz centifolia wg. Redoute. Takich centifolii bez przymiotnika albo dodatkowego określnika znajdziemy mnóstwo, również u nas w Polsce, gdyż mają one dużą łatwość krzyżowania się i tworzenia form uprawnych. Innym przykładem takiej centifolii o bliżej nieokreślonej proweniencji jest sfotografowana przeze mnie w ogrodzie rodziny Barni.
– jakże daleka od owego ideału przedstawionego przez Redoute.
Pozostawmy wiosenną słodkość róż alby i upajajmy się przez całe lato kwiatami Provence Roses – pisze Graham Thomas. Ale nie ma rady. Obok wyszukanych komplementów będzie musiała się w tym artykule znaleźć również garść gorzkich opinii. Bowiem ta grupa róż jedynie w wybranych, sprzyjających im warunkach uprawowych może być nazywana dobrą rośliną uprawową. Jednakże jak już zakwitnie a pogoda jej dopisze, to niezwykła uroda jej kwiatów sprawia, że o wszystkich jej słabych stronach zapominamy i przebaczamy wszystkie jej wady. Najgorsze to są same krzewy. Pędy kolczaste uzbrojone chyba we wszelkiego typu kolce i zbyt wiotkie, pokrój krzewu luźny i bezładny. Trzeba się trochę nabiedzić by zaprowadzić przy niej odrobinę ładu. Prawie wszystkie potrzebują jakiegoś podparcia a zwłaszcza Tour de Malakoff , wszystkie z nielicznymi wyjątkami jak Petite de Hollande czy Unique. Dla pewnej równowagi / która zawsze panuje w przyrodzie/ spotkamy się w tej grupie róż z niewielkimi, rzekłbym miniaturowymi krzewami jak de Meaux i White de Meaux . Peter Beales w swojej książce Passion for Roses pisze, że były one w dziewiętnastym wieku we Francji sprzedawane nawet jako rośliny doniczkowe. Jak więc widzimy różnorodność co do wzrostu jak i pokroju roślin jest tak znaczna, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
na fotografii obok – Petite de Hollande.
Napisałem wcześniej, że by utrzymać krzewy centifolii w jako takim ładzie trzeba się trochę nabiedzić. Przede wszystkim winniśmy zimą przyciąć nowe przyrosty, skrócić je. Jak bowiem tego nie zrobimy, to pojawiające się na nich wiosną pędy boczne, przygną pod swym ciężarem te główne do ziemi. A jak jeszcze dojdzie do tego ciężar niejednokroć niemałych kwiatów…
Inną charakterystyczną cechą tego gatunku jest przewieszanie się dużych na ogół liści i samych kwiatów. Graham Thomas w swojej Rose Book, pisze nieco przekornie, że cecha ta ma na celu zmuszenie biednych rosomanes by pochylili się w podziwie nad każdym z jej kwiatów. Wszak każdy jest godny dłuta rzeźbiarza , jak to pisze cytowany przez niego poeta William Cullen Bryant. ” Is prized beyond the sculptured flower.” Przewieszanie się jej kwiecia ma też swoją dobrą stronę. Otóż zwłaszcza w gorącym słońcu południa Europy cecha ta sprawia, że barwy jej kwiatów zachowują swą żywość i świeżość do końca.
Nienaganność form kwiecia, mimo dość niefortunnej nazwy Cabbage rose/róża kapuściana/ sprawiła, że zapisała się w historii jako Rose de Peintres, róża malarzy. Kwiaty jej złożone z muszelkowatych płatków tworzą pyszne prawie kuliste formy a w pełni rozwinięte ujawniają w swoim centrum oczko/button eyes/. Dla malarzy z całą pewnością mocną inspiracją był również ich czysty, piękny różowy kolor, ale nie zapomnijmy również o intensywnym, prawie że odurzającym, bogatym zapachu kwiecia, który dziś stał się punktem odniesienia dla oceny zapachu róż współczesnych – podobnie jak i zapach róż damasceńskich. To tylko przypuszczenia, ale sądzę, że gdybyśmy się dziś zapytali przeciętnego rosomanes, takiego który to zna i kocha róże ale bez jakiegoś tam zacięcia, otóż gdybyśmy się go spytali jak sobie wyobraża idealne stare róże, z całą pewnością opisałby nam wygląd owych cabbage roses.Tak więc centifolie, dla wielu to kwintesencja prawdziwych starych róż. Ich pełne, silnie pachnące kule kwiatowe na ciernistych pędach to romantyczny ideał róży.
Winien jestem jeszcze kilka faktów historycznych. Niezwykle esencjonalnie i przejrzyście uczynił to w swej pracy niemiecki rosarianin Krussmann w swojej pracy z 1974 roku „”Rosen Rosen Rosen” pozwolę sobie więc przywołać tu stosowny fragment jego pracy. „… Jest to najmłodsza róża z naszych starych ogrodów, która to w końcu XV wieku powstała w Europie. Hodowla odmiany tej prowadzona była w Holandii gdzie między rokiem 1580 a 1710 doprowadzono ją do pełnej perfekcji. Uważa się , że w tym czasie mogło być w uprawie około 200 odmian centifolii a na początku XIX wieku, w czasach cesarzowej Józefiny, było jeszcze w obrocie ponad 100 odmian. Długi czas uważano np. C. C. Hurst, że r.centifolia była to ta stara róża , którą już Theophrast 300 lat pne. tak szczegółowo opisał. Zrezygnowano z tej opinii gdy przeprowadzono badania genetyczne i wykryto, że nie jest dzikim gatunkiem ale chodzi tu o kompleksową hybrydę 4 dzikich gatunków. R. gallica, r.phoenica, r.moschata i r.canina.”
I jeszcze kilka ważniejszych dat – również za Krussmanemm.
-1596. Pierwsza nazwa tej róży w katalogu Gerarda jako r. damascena flore multiplici; the Great Holland Rose; potocznie nazwana Province Rose
- 1597. W herbarium Gerarda jako r. hollandica lub batava, the great Rose lub Great Province.
- 1753 Linneusz nadał jej nazwę Rosa Centifolia, która do dziś jest używana.
Wspomnijmy jeszcze o samoistnych mutacjach centifolii – mam tu na myśli róże mchowe. Najbardziej rozpowszechniona jest r.centifolia muscosa comunis/ pierwsza wzmianka o niej pochodzi z końca XVII w - 1696 r?/. Matka wszystkich róż mchowych . Więcej znajdziemy w szkicu poświęconym *różom mchowym* .
Jean Pierre Vibert popełnił był artykuł zamieszczony w Journal de la Societe Nationale d’Horticulture w roku 1865 o sportach w róży. Pisze, że nie zna innej rośliny, która wydawała by tak wiele samoistnych mutacji i o tak dużej zmienności jak róża, a wśród nich wyróżnia się właśnie centifolia. Mutacjom tu podlega dosłownie wszystko. Nie ma części rośliny , która by nie podlegała tym wariacjom. Pędy, liście, płatki kwiatu – dosłownie wszystko.Centofolie Des Peintres czy Bullata wyróżniają się dwukrotnie większym wzrostem niż przeciętnie a z kolei de Meaux czy White De Meaux charakteryzują się wzrostem karłowym. Zmieniają się kształty i kolory kwiatów od różowego, tego podstawowego do jakichś rozmazanych odcieni czy wręcz białego. Widzimy liście poddane chyba jeszcze większym zmianom. Vibert podaje wiele przykładów ale wiele z tych mutacji które on wymienia już nie istnieje. Ja przykład podam więc Bullata czy A feuile de Chou o nienaturalnie rozrośniętych liściach. Obserwujemy dalej podlegające mutacjom sepale gdzie najbardziej znanym przykładem niech będzie Cristata. Ten ostatni przykład już nieco wykracza poza przykłady poprzednich mutacji. To jak gdyby osobny rozdział, ale mchowe, które Cristata reprezentuje, to również mutacje centifolii. Tworzą one jak gdyby drugą generację sportów centifolii. Vibert zauważa, że te wszystkie sporty nigdy nie reprodukują się identycznie tworząc kolejne sporty, a często też wracają do stanu wyjściowego. Pisząc o owej ochocie centifoli do wydawaniu sportów zastrzega – Zapewne wiele osób pomyśli sobie, że niektóre z tych mutacji pochodzi z materiału siewnego. Tak jednak nie jest. Nigdy nie widziałem -pisze Vibert- ani centifolii ani żadnego z jej sportów produkujących nasiona – oprócz jednej/ bez płatków/ . Mam odmiany półpełne, które są tak samo bezpłodne. / fragment ten najprawdopodobniej tłumaczę błędnie – może ktoś skoryguje/Wszystkie te sporty tak liczne z natury , są to spontaniczne mutacje, które na różne sposoby odeszły od normalnego stanu. Na tworzenie ich człowiek nie ma wpływu.
I moja refleksja. Niektóre grupy roślin są bardziej niż inne skłonne do wydawania samoistnych mutacji, ale Centifolie i mchowe rozwinęły w sobie tą właściwość w niezwykłym stopniu. Mam takie wrażenie jak gdyby był to rodzaj kompensacji związanej ich trudnościami w rozmnażaniu się generatywnym.
Już po napisaniu tego artykułu , czytam szkic C.C. Hursta o pochodzeniu Rose de Meaux a tam:
„Na uwagę zasługuje fakt, co stało się widoczne w trakcie tego badania, i że jest to stosunkowo niewiele sportów zarejestrowane w przypadku płodnej gallica czy damascena w porównaniu ich dużej liczby pojawiających się w jałowej centifolia R. L. Czy to możliwe, że istnieje określony związek między sterylnością i tendencją do tworzenia sportów? Czy mamy uznać sporty jako alternatywny sposób wyrażania różnic w przypadku niepłodności?”
Pozostało by nam jeszcze zaprezentowanie wyboru niektórych odmian centifolii z reguły obecnych na rynku jeszcze w dobie dzisiejszej. Ponieważ każdy wybór będzie miał charakter subiektywny, ograniczę się przeto do zaprezentowania odmian, które znajdziecie Państwo opisane w encyklopedii.
Centifolia de Descemet
Decora
de Meaux
Foliacee
Jeune Henry
Justine Ramet
Marie Louise
The Bishop
¹/Nie znam niemieckiego, ale przetłumaczony przez Panią Małgorzatę Kralkę tekst z Krussmana, udostępniła mi Pani Elżbieta Kozak. Z tłumaczenia tego będę jeszcze nie raz korzystał. I za każdym razem gdy będę do niego sięgał i się na nie powoływał, będę miał ich uprzejmość we swej wdzięcznej pamięci.
Marian Sołtys
Włodawa 1 09 2012.
wtorek, 11 Wrzesień 2012 o godz. 16:41
Rosa centifolia – róża stulistna, nazywana również
Province-Rose, Rosa provincialis – róża prowincjonalna bywa mylona z
Provins-Rose inaczej Rosa gallica ‘Officinalis’ zwana różą aptekarzy.
Provincia po łacinie prowincja
Provins miasteczko francuskie 40 mil od Paryża znane z uprawy róż już od średniowiecza