Easter Morning


Róża miniaturowa wywodząca się z warsztatu największego mistrza od róż miniaturowych Ralpha Moore, rok 1960. Kwiaty białe przechodzące w kość słoniową. Kwiat początkowo ma formę klasyczne by rozwinąć się w formę przypominającą kwiat kamelii. Aż się wierzyć nie chce , że te miniaturowe, bo średnicy nie większej jak 4cm kwiaty, składają się z ponad 50 płatków. Zapach umiarkowany.
Krzew wysokości do 40 cm. Liście ciemno zielone skórzaste odporne na choroby grzybowe a wzrost czysty i schludny. Mimo tego iż upłynęło już ponad 50 lat od momentu jej wyhodowania, nadal jest chętnie kupowana i sadzona. Decydują o tym jej niewątpliwe przymioty pozwalające na wykorzystanie jej w dowolnych kompozycjach.
Pochodzenie: Golden Glow x Zee. Jak pisze Hodowca, mazwa skojarzyła mu się z radosnym Wielkanocnym porankiem
R. Moore , w swojej karierze wyhodował ponad 100 odmian róż miniaturowych. Początkowo podążał śladami swoich mistrzów: Pedro Dota i holendra de Vink’a. Jednakże szybko odkrył,/ a jego dociekania wykraczały daleko ponad to co robiono w Europie/ że przy hodowli miniatur nie musi być tak by oboje z rodziców mieli jak najbardziej zwarty pokrój. Okazało się, że wystarczy jak jeden z rodziców jest miniaturą. Przykładem tego niech będzie właśnie odmiana Easter Morning, gdzie roślina mateczna jest słusznej budowy klimberem.
Aż nie mogę powstrzymać się od kilku słów komentarza. Nie lubię róż miniaturowych jednakże jestem pod ogromnym wrażeniem mistrzostwa Ralpha Moore. Z każdej wyjściowej odmiany potrafi zrobić miniaturkę. Pamiętam też jego słowa, gdy to przekroczywszy już 100 lat prezentując swe osiągnięcia w wyhodowaniu całej serii róż paskowanych stwierdził, że problem ten jest już rozwiązany i zastanawia się nad nowymi wyzwaniami. Szkoda, że Pan Bóg już go wezwał do swego ogrodu, może zaczęło w nim brakować róż miniaturowych.
Fotografie: Marian Sołtys rosarium Borova Hora 2011.