Róże z Ogrodów Niemieckich Elżbieta Kozak A- C

Proszę Państwa, otrzymałem od Pani Elżbiety Kozak niezwykle hojny dar w postaci około  tysiąca fotografii róż wykonanych przez nią w czasie tegorocznej wycieczki do niemieckich ogrodów różanych. Fotografie zawierają nie tylko zbliżenia kwiatów, zobaczymy na nich również rośliny w akcji, na podporach, jako element  krajobrazu. Pokazane są też te gorsze strony róż, na ten przykład ich problemem z oczyszczaniem się z przekwitłych kwiatów. W pierwszym etapie prezentacja będzie miała charakter alfabetyczny, w pięciu częściach bez komentarzy. Później będą dołączane fotografie do istniejących opisów odmianowych a dopiero w ostatniej kolejności dołączę nowe opisy.

Fotografie Pani Elżbiety Kozak i Pani Małgorzaty Kralki nawzajem się przenikają i uzupełniają. Niejednokrotnie nie umiem  ich autorstwa zidentyfikować, myślę, że nie będą miały do mnie o to urazy.

3 komentarzy do “Róże z Ogrodów Niemieckich Elżbieta Kozak A- C”

  1. Agnieszka Puchowska napisał:

    O,to można już dodac fotkę pod hasłem „Ambiente”? :)

  2. Kozak Elżbieta napisał:

    Chciałabym ostrzec przed błędami w książce „Róże Encyklopedia Fotograficzna” Petera Harknessa Wydawnictwo MUZA 1993r. Błędy te popełniły „tłumaczki i konsultantki” dr hab. Aleksandra Łukaszewska i dr Ewa Cześnik. Przytaczam tylko kilka: w systematyce róż str.14 – sekcja 10 Bracteatae przetłumaczona jest jako „sekcja róż z przylistkami”, a przecież Bracteate to są liście przykwiatowe, przylistki (łac. Stipulae) jak sama nazwa wskazuje występują przy nasadach liści!!!, dalej str 18: Rosa gallica ‚Officinalis’ – „została sprowadzona przez uczestników wypraw krzyżowych do Prowansji, 40 mil od Paryża, to ona byłą uprawiana jako „Róża z Prowansji”” – Provins czy Prowansja, co to za różnica, nie przeszkadza to „tłumaczkom i konsultantkom” na drugiej stronie pisać o „Róży Prowansalskiej” jako R. centifolia ; tym razem poprawnie. Można się też dowiedzieć że Rosa Mundi powstała w XX wieku….Dobrze, że opisy odmian mają fotografie autora, więc można zweryfikować, chociaż kolor. Szkoda, że książka wybitnego hodowcy Petera Harknessa została przetłumaczona w tak niechlujny sposób.

  3. admin napisał:

    Ostro Pani pojechała!Mam nadzieję, że te Panie nie są z Lublina. A tak na serio, gratulacje z a spostrzegawczość i wnikliwe czytanie. Aż ciarki mi przeszły po plecach jak sobie pomyślałem co też Pani znalazła w moich wypocinach, ale patrząc po odwadze i bezkompromisowości, to chyba by mi to Pani powiedziała.Pozdrawiam.

Napisz komentarz