Eglantyne
English roses.
Hodowca – Odmiana wyhodowana przez Davida Austina w roku 1994.
Kwiaty - o średnicy około 10cm w kolorze czysto różowym, pełne i pachnące. dobrze powtarza kwitnienie.
Róże angielskie są tworzone od ładnych kilkudziesięciu lat i nieuniknionym jest , że nowe kreacje, tworzone w oparciu nowe doświadczenia i coraz lepszy materiał genetyczny przerastają o niebo niektóre wcześniejsze, które może często są niemniej piękne, ale te nowe znacznie lepiej od nich zachowują się w naszych ogrodach. Przez ostatnią dekadę moim ulubieńcem była Eglantyne jedna z najpiękniejszych róż angielskich. Nieskazitelna forma jej kwiatów i ich delikatny „miękki „ ogólny wygląd wydają mi się stanowić samą istotę starych róż.
Krzew kształtnie zbudowany o wysokości do 1,3m wysokości o pokroju gałązkowym. Mrozoodporność 5 strefa usda.
Pochodzenie: Nienazwana siewka x Mary Rose. Jej nazwa upamiętnia Panią Eglantynę Jebb / 1876 – 1928/która urodziła się w hrabstwie gdzie położona jest szkółka Davida Austina. Była ona założycielem fundacji / funduszu / mającego na celu pomoc dzieciom poszkodowanym przez pierwszą wojnę światową.
„Kwiaty są w delikatnym różowym kolorze, nieco intensywniejszym w centrum kwiatu ,są doskonale ukształtowane, płatki zewnętrzne, wdzięcznie się odginając nadają im elegancki kształt wazy. Nieskazitelnej budowy kwiat oczarowuje nas delikatnym zapachem właściwym dla kwiatów starych róż. Eglantyne jest powiązana z Mary Rose która z kolei ma związki z rosa rugosa .
To pokrewieństwo dało jej idealne bogate i zdrowe liście miły gałązkowy krzewiasty pokrój i średniej wielkości wzrost a przede wszystkim doskonałą odporność na choroby grzybowe czyni to z niej ogólnie rzecz biorąc wyborną roślinę ogrodową. Ogólnie rzecz biorąc . Eglantyne jest różą o cechach charakterystycznych dla English roses jedyną w swoim rodzaju, łączącą wigor, odporność na choroby, zapach i to ogólne piękno które próbujemy stworzyć. Z tych odmian, które do tej pory stworzyłem ta wydaje m i się jedną z najlepszych” Cytat pochodzi z artykułu Davida Austina zamieszczonego w książce Roses: A celebration na stronie 67.
Dwie pierwsze fotografie mamy przez uprzejmość Pani Marty Góra, kolejne to Jan Wiązowski Końskowola 2010.
środa, 19 Maj 2021 o godz. 10:28
A jak z kolcowością, czy należy do tych szczególnie, bardziej kolczastych?
środa, 19 Maj 2021 o godz. 10:30
…oczywiście chodzi o Eglantynę
środa, 2 Czerwiec 2021 o godz. 21:04
Pani Barbaro, przyjrzałam się dokładniej mojemu egzemplarzowi – kolce są, nawet miejscami dość gęste, ale dość krótkie, miękkie i raczej nie stwarzające problemów przy obsłudze. To nie żaden kolczasty potwór :). Z moich doświadczeń – kocha słońce; im go więcej tym lepiej. Niby to wśród róż nie ewenement, ale mam sporo róż radzacych sobie i kwitnących pięknie w półcieniu, natomiast jej musiałam zmienić miejscówkę. Rosnie teraz na patelni i sobie to chwali.