Blairii

blairi-nr2-jpga_ Rycina pochodzi z angielskiego tygodnika ogrodniczego The Garden .

Róża burbońska. Taka opinia przeważa dziś. Onegdaj uważano ją za mieszańca róży chińskiej. Oczywiście jedno drugiemu w żadnej mierze nie przeczy. Spotykamy też opinie jakoby była mieszańcem róży chińskiej i galijskiej/prawdopodobnie Tuscany/.Wyhodował ją Mr. Blair ze Stamford Hill w 1845 roku i zapewne on powiedział by coś na ten temat, ale nawet jego imię gdzieś na zakrętach historii się zawieruszyło. W spadku po Mr. Blair otrzymaliśmy dwie siostrzane róże, w pewnym sensie, bardzo podobne do siebie,  Róże które dziś funkcjonują pod nazwą Blairii nr 1 i Blairii nr 2. Obie są bardzo piękne i trochę szkoda, że ich czar ukrywa się pod skromną cyferką. Ta pierwsza, kwiaty ma różowe , kuliste w formie a gdy się rozwijają odsłania się nam przepyszny widok kwiatu z jaśniejącymi zewnętrznymi płatkami. Kwiaty są bardzo pełne, dobrze wypełnione, bardzo mocno pachnące.

blairi-nr2-2 blairi-nr2-3

blairi-nr2   Fotografie – przez uprzejmość Pani Urszula Trętowska -  Montisfont Abbey .

Kwiaty numeru drugiego/ fotografie powyżej/ są bardziej płaskie a płatki środkowe wyraźnie ciemniejsze. U jednej i drugiej odmiany ich średnica to 8-10cm. Kwitnienie latem jest bardzo obfite i obie dobrze powtarzają kwitnienie.

blairii2   Rycina pochodzi z książki The Rose Garden w. Paula – rok 1903.

Krzewy o bardzo dużym wigorze, szybko rosnące a dorastają obie wyraźnie ponad 3m. i można o nich powiedzieć iż są to najbujniej rosnące róże wśród grupy róż burbońskich. Wymagania ich co do cięcia są minimalne. Mrozoodporność bliżej 6 niż 5 strefy usda.

blairi-2

Blairi nr2.

Pochodzenie: HMF podaje, że jest to Parks’ Yellow Tea-scented China i jakaś piękna nieznajoma. Wcześniej podałem rok hodowli czy też introdukcji jako 1845 ale HMF cytuje B. Dickersona , który podważa i to mniemanie, znajdując na jej temat wzmiankę już w toku 1837. Skomentował jeszcze to  zgryźliwie, że niczego nie możemy być pewni.

Pani Nancy Steen w swojej gawędzie o starych różach  – The Charm of old Roses  – poświęciła im sporo miejsca: ” Biorąc pod uwagę wszystkie romantyczne i pięknie brzmiące tytuły nadane różom w dziewiętnastym wieku, dziwne jest, że pan Blair ze Stamford Hill  nazwał był je Numer 1 i Numer 2, jeszcze dziwniejsze, że nadal są one   znane pod tą nazwą.  Pierwsza była różą niezbyt interesującą, ale Blairi nr2 wyhodowana w 1845 roku to piękna rzecz, choć nie wiecznie kwitnąca. Dean Hole zauważył, że wkrótce zakryje mu ścianę dużego domu; i mówił o starym wieśniaku, który zawsze nazywał tego Burbona Krwawym Okiem. Gertrude Jekyll, która uprawiała ją z powodzeniem przez pięćdziesiąt lat, ceniła ją jako świetną różę kolumnową. Ja, uprawiam ją wzdłuż balustrady tarasu przed domem; ale dzięki energicznemu wzrostowi i okropnym cierniom szybko wyrosła z tego intymnego miejsca i trzeba było ją przenieść w bezpieczniejsze miejsce na płocie granicznym, gdzie jej długie, mahoniowe pędy nie mogły spowodować żadnych uszkodzeń.  Wędrując po tym drucianym ogrodzeniu, które znajduje się na szczycie siedmiometrowej ściany skalnej, zaczepiła się teraz o gałęzie pobliskiej śliwy o purpurowych liściach.  Tworzy tam czarujący obraz wczesnym latem, kiedy ze swoją towarzyszką, różą w podobnym kolorze, Francois Juranville, spływa kaskadami w dół przez drzewo i po skalnej ścianie. Jeśli zostanie przycięta, gdy większość róż  – nie zakwitnie, ale można ją bezpiecznie przerzedzić natychmiast po wyblaknięciu kwiatów, chociaż nie znosi zbytniego przycinania. Jej duże kwiaty mają rzadki różowy kolor,  który pogłębia się w kierunku środka delikatnie żyłkowanych płatków.” Tamże – strona 105.

1 komentarz do “Blairii”

  1. Agnieszka napisał:

    Witam,

    Czy róże te w naszym klimacie też będą takie wysokie?

Napisz komentarz