Ogród Botaniczny UMCS Lublin

ogrod-botaniczny-wejscie.jpg W 2008 roku byłem na bezkrwawych łowach w Ogrodzie Botanicznym UMSC . Plony łowów obrazuje galeria poniżej. Postaram się ją wzbogacić za rok.

Rok założenia: 1965

Areał: 25 ha
Ilość taksonów: 6500
Położenie geograficzne:
Lublin (51° 14′ N 22 ° 34′ E), 200 m n. p. m. Ogród powstał w roku 1965 ale nie założono go w miejscu dziewiczym. Wcześniej był tam folwark dworski a potem, wXIX wieku uzdrowisko, które podczas I wojny spłonęło. Właśnie ten teren stanowi o nieprawdopodobnym uroku tego ogrodu. Położony jest w dolinie rzeki Czechówki i obejmuje jej fragment oraz przylegające od strony zachodniej zbocze, przecięte trzema lessowymi wąwozami oraz część płaskowyżu. Różnice wysokości między najniżej i najwyżej położonymi punktami wynoszą około 40 m. Ażeby obejść granice Ogrodu trzeba przebyć blisko 4km. Warto jednak wejść do środka. Można obejrzeć blisko 6500 gatunków i odmian roślin z całego świata zgrupowanych w różnych działach botanicznych i kolekcjach. Pięknie urzeźbiony teren ze starym założeniem dworsko-parkowym, później zdrojowym, śpiew ptaków wśród pomników przyrody, duża powierzchnia wody (1,5 ha) wraz z szumiącymi potokami to urok i osobliwość tego unikalnego Ogrodu Botanicznego. Walory terenu na Sławinku przejawiają swoje wartości zarówno pod względem fizjograficznym (wzgórza lessowe pocięte wąwozami schodzącymi do stawów w dolinę rz. Czechówki – różnica wzniesień 39 m), jak też historycznym.Nieznani z imienia właściciele folwarku Sławinek wydzielonego ze Sławina stanowiącego dobra Firlejów wybudowali w 1720 r. niewielki dworek. W połowie XVIII w. Sławinek należał do starosty krzemienieckiego Jana Nepomucena Kościuszki (stryja Tadeusza). Istniejący dzisiaj teren Ogrodu o pow. 23 ha stanowi złożony układ funkcjonalny i kompozycyjno-przestrzenny o charakterze parku krajobrazowego o wątku ogrodu przy dworze Kościuszków z przełomu XVIII/XIX w., oraz ogrodu zdrojowego Wagnera, później Mędrkiewiczów z XIX/XX w. Osią kompozycyjną założenia parkowego pozostaje aleja lipowa prowadząca od doliny Czechówki do położonego na wzgórzu Dworku Kościuszków. Stawy parkowe rozciągają się od podnóża urwistej skarpy (Alpinarium) w kierunku alei lipowej. Dalej na południe na wschodnim zboczu „dworkowego” wzniesienia urządzone jest rosarium, niżej kolekcje roślin cebulowych. Kolekcja róż rozmieszczona jest grupami i liczy ponad 200 odmian i taxonów. Najliczniejsza jest grupa odmian róż wielkokwiatowych. Bardzo spodobało mi się , że kolekcja róż nie stanowi zwartego, jednolitego nasadzenia ale jest jednym z elementów parku krajobrazowego. Róże tworzą zwarte rabaty, jeżeli dotyczy to róż rabatowych czy mieszańców herbatnich o mniejszym wzroście. Parkowe o słabszym wzroście tworzą 3-4 grupowe skupiny, natomiast odmiany o słusznym wzroście obsługują założenia soliterowe. Myślę, że Gertruda Jekyll byłaby bardzo zadowolona z takiego potraktowania jej ulubieńców, zwłaszcza, że krzewy róż korzystają obficie z sąsiedztwa przepięknych starych , wiekowych drzew i doskonale się z tym czują. Nie widziałem śladów ochrony chemicznej a mimo to krzewy w połowie czerwca znajdywałem w doskonałej formie i kondycji z nieznacznymi śladami czarnej plamistości.
By podziwiać samo abstrakcyjne piękno roślin nie jest mi potrzebna ich nazwa, jednakże sama nazwa – ogród botaniczny do czegoś więcej zobowiązuje. I tu już jest znacznie gorzej. Wiele krzewów jest nieopisanych, powiem więcej, są też przypadki iż tabliczka z nazwą stoi sobie w dość przypadkowym miejscu. Pomieszaniu temu sprzyja też niepotrzebna bliskość przestrzenna nasadzeń poszczególnych odmian.Informacje oparłem o dane na:www.garden.umcs.lublin.pl   frulindsgold-laweczka.jpg persian-yellow-swobodnie.jpg Frulingsgold oplata ławeczkę. Zdjęcie wprawdzie niezbyt się udało,  ale będzie jeszcze szansa się poprawić. Teraz spojrzenie na łączkę… a na niej Persian Yellow..

W lipcu 2011korzystając z chwili bez deszczu odwiedziłem rosarium powtórnie.Nie było miło. Wprawdzie sam ogród nadal czarowny a samo rosarium równie pięknie położone jednakże już pierwszy rzut oka pokazuje, że fachowiec się nim  nie zajmuje. A jeżeli już fachowiec to bałaganiarz.   Poprzednio narzekałem na oznakowanie. Jednakowoż to było ekstra. Teraz to dopiero bałagan!Taki prawdziwy, nasz!  Zrobiłem fotografie zaledwie dwudziestu   odmian gdyż po prostu opisy zniknęły a jak są to nie ma żadnej pewności, że poprawne. To jest ogród botaniczny. Jak czegoś nie wiem to ja tu przychodzę i się upewniam lub czegoś dowiaduję. W ogrodzie botanicznym Lublin niczego się nie dowiemy.

Dowiedziałem się ostatnio, że w sierpniu 2011 mają być potężne zwolnienia/połowa załogi/. Hm… Czyżby wreszcie zorientowano się , że coś tu nie tak…

1 komentarz do “Ogród Botaniczny UMCS Lublin”

  1. ewa miszczak napisał:

    Mieszkam w Lublinie, pracuję w UMCS, co prawda nie w Botaniku, ale i tak wiem co nieco. Rzeczywiście uczelnia przechodzi reorganizację i ludzi się zwalnia, nie tylko w tym dziale. Ale w kwestii ogrodu botanicznego: ten bałagan nie był spowodowany jakimiś problemami wewnętrznymi, tylko przygotowaniami do budowy zjazdów z obwodnicy. Cała budowa trwała kilka lat i mamy teraz piękny wjazd od strony Warszawy, a Botanik na ten czas użyczał terenu na wybudowanie zapasowych dróg dojazdowych, objazdowych i wyjazdowych i jeszcze jakiegoś zaplecza na maszyny drogowe. Akurat tak się złożyło, że był to teren rozarium, położony najniżej i najbliżej wcześniejszej trasy przelotowej, która została rozbudowana i włączona w obwodnicę. Część rozarium została po prostu zdewastowana w imię wyższych celów. Teraz odbudowuje się to, co wcześniej zostało zniszczone. Ten teren obejmował też sekcję roślin cebulowych wiosennych. A poza tym nie ma już tego wjazdu/wejścia, które przedstawione jest na zdjęciu, od strony Alei Tysiąclecia. Nowe wejście znajduje się od strony arboretum.

Napisz komentarz