Oklahoma
Fotografia: Elżbieta Sołtys Europa Rosarium Sangerhausen 2009.
Mieszaniec herbatni.
W róży tej zachwyca przede wszystkim głęboka czerwień 50 płatkowych, kwiatów. Same kwiaty o średnicy ponad 12 cm. Hodowla H. Swim i O. Weeks z roku 1964 – USA.
Zapach – silnie i słodko pachnąca. Oklahoma, podobnie jak jej siostra Mister Lincoln, należą do róż o bardzo intensywnym i bogatym zapachu. O ile Mister Lincoln lepiej pachnie w chłodniejsze poranki, to Oklahoma zdecydowanie woli cieplejsze południe. Jeżeli by prowadzić dalsze porównania między siostrami to z pewnością Oklahoma nie ma tak wyraźnej czerwieni jak Lincoln, ale za to kwiaty jej są większe i mają płatki o większej masie. Są sztywniejsze.
Jak na mieszańca herbatniego rośnie bardzo silnie: 1,2-2,5m wysokości ale oczywiście nie u nas, bo odporna na mróz to ona nie jest – zaledwie strefa 7b USDA.
Pochodzenie: Chrysler Imperial x Charles Mallerin. Z tej samej krzyżówki, panowie Swim i Weeks otrzymali jeszcze jedną wspaniałą odmianę - a mianowicie Mister Lincoln. Jako ciekawostkę podam, że również Alain Meilland, mniej więcej w tym samym czasie wpadł na ten sam pomysł krzyżówki i w ten oto sposób otrzymaliśmy jak gdyby siostrę przyrodnią, jednego z najwspanialszych mieszańców herbatnich a mianowicie różę *Papa Meilland*.Z tej trójki Oklahoma jest najmniej upowszechniona.
Róża ta, w roku 2004 uchwałą Senatu Stanowego, została pasowana na Official state flower stanu Oklahoma. Wcześniej, od roku 1893 a więc gdy Oklahoma nie była jeszcze Stanem, taką oficjalną roślina była jemioła.
Historia obu tych róż tj. Oklahoma i Mister Lincoln, przeplatają się ze sobą. W swojej na poły autobiograficznej książce ‚ Roses from dream to reality” Herbert Swim dość szczegółowo opisuje okoliczności powstania tych odmian. Po odejściu z firmy Armstrongów i założeniu własnej – Swim& Weeks dostał od losu parę nauczek. A to burza piaskowa zniszczyła część siewek a to nowy zasiew wstawiony do chłodni przez jakiś błąd lub niedopatrzenie został nie tyle schłodzony co przemrożony. Dość powiedzieć, że owoc krzyżówki Chrysler Imperial x Charles Mallerin został poddany tym terminom i wyszedł z nich bez szwanku. Na polu , na którym rosły te siewki, rzucała się w oczy rosła, dwumetrowa roślina o pięknie zbudowanym kwiecie. Pisze tak:”…Miał na sobie około pięćdziesięciu kwiatów w różnych stadiach dojrzałości, a dreszczyk emocji, jakiego wtedy doświadczyłem, jest łatwy do zapamiętania. Od razu zdecydowałem, że zostanie on poddany testom AARS. Niedługo później zdecydowałem, że spróbuję pobrać od pierwotnej rośliny wystarczającą liczbę oczek. Okazało się, że jest ich dwieście, czyli odpowiednia liczba, aby dokonać zgłoszenia AARS. W zeszłym roku zauważyłem nieopodal niezwykłą, ciemnoczerwoną siostrę tej róży i pobrałem oczka z myślą o AARS w następnym roku, jeśli nadal spotka się to z aprobatą zarówno ze strony Ollie, jak i mnie. ale byłem całkowicie przekonany, że Mister Lincoln przewyższy ją w próbach AARS.”
Dość powiedzieć, że Mister Lincoln został zgłoszony do konkursu i jak wiemy go wygrał, natomiast druga siewka została wycofana z obawy by nie konkurowały między sobą. Ollie Weeks postanowił dać ją do obrotu handlowego. Była to Oklahoma, która zresztą odniosła wielki i natychmiastowy sukces komercyjny, ale co ciekawe nie była promowana na żadnych liczących się konkursach.
Ten ewidentny sukces hodowlany zaintrygował kolegów , którzy dopytywali się Swima czym kierował się decydując się na wybór takiej a nie innej pary rodzicielskiej. Swim tak odpowiada:” W momencie swego wprowadzenia Chryslera Imperial reprezentował najlepszy czerwony kolor, jaki znaliśmy w odmianach mieszańców herbatnich po Crimson Glory. Natomiast nie pamiętam, żebym widział wcześniej Charlesa Mallerina, ani nie pamiętam, jak przechodził przez testy AARS. Data wprowadzenia 1951 r. Podana w ModernRoses jest również rokiem, w którym Chrysler otrzymał nagrodę AARS. Tak czy inaczej, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Charles Mallerina, dostrzegłem u niego cechy uzupełniające z Chrysler Imperial. Jego ciemnoczerwony kolor wydawał się mieć taką samą jakość pigmentu, jaką widziałem w World’s Fair – bardzo ciemny, ale nigdy się nie przypalał na słońcu, przynajmniej w Ontario, i bez niebieskiej interferencji . Kwiaty były tak duże jak Chryslera, ale nie były tak dobrze ukształtowane, ponieważ były płaskie bez wysokich centrów.
Obie odmiany były energiczne i były wystarczająco daleko od siebie pod względem pokrewieństwa. Chrysler był bardziej rozgałęziony i miał lepszy pokrój roślin, ale nie miał tak atrakcyjnych liści jak Mallerin. Innymi słowy, wyobraziłem sobie idealny kompozyt, który niesie ze sobą dużo wigoru, z kwiatostanami w postaci Chryslera, z kwiatem i kolorem liści Mallerina, pokrojem roślin Chryslera i zmniejszoną liczbą kolców charakterystycznych dla Mallerina. Nie do końca osiągnąłem taki ideał, do jakiego zmierza hodowca róż, ale udało mi się uzyskać dwie piękne róże z zaledwie 119 siewek z tej krzyżówki.
Alain Meilland, syn Francisa, powiedział mi, że on uzyskał kilka tysięcy sadzonek z tego krzyża i wybrał tylko Papa Meiland do wprowadzenia.” Roses from dream to reality strona 90.