Empress /Imperatrice/ Josephine
Jest to najprawdopodobniej mieszaniec róży galijskiej/ z rosa majalis?/, pochodzi z roku 1820 lub wcześniej. Zwana też Souvenir de L’Imperatrice Josphine. Wyhodowana została we Francji przez Jacques-Louis Descemeta. P. Harkness w swojej encyklopedii róż pisze, że być może pochodzi od R. Majalis x R. Gallica. Ponieważ ma owoce w kształcie bąka (z łaciny turbo) nosi jeszcze inną nazwę : Rosa Turbinata.
Kwitnie tylko raz do roku kwiatami o średnicy około 7 cm, ale z uwagi na swoje piękno zasługuje na najbardziej eksponowane miejsce w ogrodzie by można było podziwiać ją z bliska.
Krzew osiąga wysokość ponad 3m i nie wymaga żadnych podpór. Jest rozłożysty i zdrowy. Bez problemów daje prowadzić się jako drzewko różane.Gałęzie jej są prawie bezkolcowe. Mrozoodporna, A Chodun pisze o mrozoodporności – 25C. ale zima 2010 pokazała, że – 29 C nie jest dla niej żadnym problemem.Toleruje złe gleby i cień. Rysunek Redoute’a z apictureofrose
Bardzo ciekawie pisze o niej Paul Barden, cytuję: „Kiedy przed wielu laty, pierwszy raz zobaczyłem Empress Josephine, nie zwróciłem na nią uwagi. Wszelako kiedy przyjąłem ją do swojej kolekcji, zacząłem dostrzegać jej wdzięk i urodę. Jest to krzepki,kształtny krzew , produkujący zadziwiająco dużo kwiatów podczas 5-6 tygodni kwitnienia. Nie sprawia nam żadnych kłopotów, ma jasne listowie i rośnie szczęśliwie nawet na ubogiej glebie. Dla mnie pewnym jej mankamentem jest brak zapachu , który w najlepszym wypadku jest łagodny. To świetna róża i dobry wybór dla przydomowego ogródka. Nie potrzebuje wiele uwagi.” Dodam jeszcze, że bez większego problemu możemy uformować z niej bardzo wdzięczne drzewko różane, które nie będzie wymagało z naszej strony żadnych większych starań poza cięciem formującym.
Nazwa upamiętnia cesarzową Józefinę Beauhernais, małżonkę Napoleona I, która to była wielką miłośniczką róż i zainicjowała uprawę ogromnej ilości nowych odmian. Ona i jej nadworny malarz Redoute , ze swoimi obrazami z różami, bardzo przyczynili się do popularyzacji uprawy róż w Europie.To bardzo standardowe zdanie, wyświechtany frazes , ale działalność ich wzbudziła ogromny popyt na nowe róże.
Ten pęd widoczny na fotografii mierzy 350 cm! Cesarzowa zmarła zanim pojawiły się skutki rozbudzonego przez jej działalność zainteresowania różami. Szacuje się, że w drugiej połowie XIX w. wprowadzono do uprawy ponad 400o odmian remontantek. Nie zobaczyła żadnej z nich, niemniej możemy je uznać za spadek po zainteresowaniu różami, które to wywołała. Pewna ironią losu jest fakt, że za swojego życia nie doczekała się róży swojego imienia. Ta odmiana o której teraz mówimy otrzymała nazwę „Empress Josephine” , dopiero po śmierci cesarzowej. Przeglądając imponujący dorobek ponad 1000 odmian J.P.Viberta ( zestawienie sporządził Brent C. Dickerson) znalazłem tam wyhodowaną w 1834 roku rosa gallicas „Beauhernais„ a także „”Josephine„ . Jednakże to ciągle bardzo mało.
W 1798 roku,założono największe rosarium tamtych czasów. W ogrodzie przy zamku w Malmaison zasadzono wszystkie znane wtedy gatunki róż,a bylo ich 250! Dzięki temu, że sprowadzono m.in. różę bengalską z Indii i różę herbacianą z Chin, w XIX w. nastąpiła nowa era dla ogrodnictwa. Dziś hodowanie nowych odmian przybiera niebywałe rozmiary….
fotografie – przez uprzejmość – Pani Joanna Smolińska w rosarium w Powsinie 2012.
A wszystko to zaczęło się od pragnienia francuskiej cesarzowej Józefiny, by stworzyć najwspanialszy i największy ogród różany świata. Napoleon podarował jej posiadłość Malmaison w prezencie. Józefina, która była wielką miłośnicza róż, pomimo angielskiej blokady celnej, wysłała w świat botaników, by jej przywieźli wszelkie znane odmiany róż.I udało jej się! W ogrodzie znalazły się róże z Egiptu, Idii, Chin a także… z Anglii i Szkocji. Józefina zatrudniła Pierre -Josepha Redoute, niezwykle uzdolnionego malarza kwiatów,by namalował wszystkie kwiaty Malmaison. Dzięki temu powstały trzy książki zawierające obrazy wykonane w technice grafiury sfumato: lilie z 484 tablicami, róże ze 168 tablicami, ogrody Malmaison ze 120 tablicami. Orginalne wydania z 1824 roku, wciąż są cenione i poszukiwane przez kolekcjonerów, a kolejne wydania, ukazują się do dziś.
Dodajmy z kronikarskiego obowiązku, że rosarium to nadal jest, ale po śmierci Józefiny bardzo szybko podupadło i nie ma nic wspólnego z tym co zamierzyła i stworzyła cesarzowa.
Nie jest zbyt uroczy ani wesoły ale zawsze to zamek. Malmaison był podupadłym majątkiem, 8km. na zachód od centrum Paryża, wraz ze 150 akrami drzew i łąk. Józefina gospodarzyła tam od 1803 do 1814 roku. Dziś jest tam muzeum napoleońskie.
Ogrodnikiem, który pracował u cesarzowej i tworzył jej kolekcję był Andre Dupont (1756-1817). Był również dyrektorem ogrodów luxemburskich w Paryżu. Jeden z pierwszych ogrodników, wraz z Vilmorinem i Descementem, którzy produkowali we Francji róże przez siew.
W 2008 roku mogliśmy podziwiać wystawę „La Rose Imperiale” w Boone Galeria w Monaco, o kwiatowym spadku cesarzowej Józefiny. Możemy tam podziwiać stare, nawet XVII wieczne książki m.in. o różach, w tym oryginalne, ręcznie kolorowane rysunki Redouta.
środa, 2 Kwiecień 2008 o godz. 19:49
Poszukuję informacji na temat rózy Degenbert
niedziela, 13 Listopad 2011 o godz. 09:48
Czy dobrze zauważyłam, że jest prawie bez kolców? I jeszcze jedno pytanie – gdzie można ją nabyć?
niedziela, 13 Listopad 2011 o godz. 14:28
Jowita,“Empress Josephine”jest u Sipa.Wejdź w historyczne.
sobota, 17 Listopad 2012 o godz. 21:05
Oferuję sadzonki Empress Josephine w moim sklepie. Zapraszam kolekcjonerów i wielbicieli róż :)